Przewoźnik zobowiązuje się do tego, że przetransportuje go w określone miejsce w danym czasie. W przypadku, gdyby nie wywiązał się z tej umowy, pasażer zyskuje prawo do ubiegania się o rekompensatę. Za niewywiązanie się można uznać opóźnienie bądź odwołanie zaplanowanego na dany dzień i konkretną godzinę lotu.
W przeciągu ostatnich kilkunastu lat polskie ustawodawstwo nadało konsumentowi liczne prawa. Było to konsekwencją nadużywania przez sprzedawców nieuczciwych praktyk – w tym „zbywania” klientów z ich problemami w szczególności. Ale czy konsumenci są świadomi swoich praw? Odpowiedź jest prosta – bywa różnie. Część osób lubi znać swoje przywileje i potrafi walczyć o nie. Z kolei inni wolą rozwiązania „pokojowe” – tj. nie stawiają w wątpliwość słów pochodzących z ust sprzedawców i po prostu pokornie im się podporządkowują. Większości konsumentom kojarzy możliwość odstąpienia od umowy przy zakupie przez internet w ciągu 14 dni, ale problem pojawia się wtedy, kiedy trzeba wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Pojawiają się wtedy pytania typu: w jakim przypadku można to prawo stosować?; jakie konkretne działania należy wtedy wykonać?, itd. Wbrew pozorom odpowiedzi nie są zawsze takie proste i jednoznaczne. Spróbujmy zatem w jednym miejscu spisać wszystkie najważniejsze zasady sprzedaży konsumenckiej. To w końcu wartościowa wiedza zarówno dla klientów, pracowników punktu sprzedaży, jak i oczywiście pracowników marketingu. W tej części przedstawione zostaną najważniejsze prawa przysługujące konsumentom. Przybliżone zostaną wybrane definicje, a także znajdzie się wytłumaczenie najczęstszych niejasności. W oddzielnym wpisie natomiast, znajduje się omówienie kilku kluczowych zapisów stworzonych z myślą o sprzedawcach i ich prawach. Przykładowo tam została wyjaśniona kwestia zwrotu towarów (tzn. pełnowartościowych produktów, co do których klient domaga się odstąpienia od umowy sprzedaży). Zachęcam do zapoznania się z tymi dwoma wpisami, jak również namawiam do lekturą dwóch dodatkowych artykułów, w których zostały opisane popularne sztuczki sprzedawców oraz triki marketingowe, a przy tym zawarte zostały wskazówki dotyczące tego, na co warto zwracać uwagę podczas zakupów. Treści te są dostępne pod tymi linkami: Co warto wiedzieć przed zakupem, sztuczki sprzedawców oraz triki marketingowe Na co uważać w sklepie – jakie techniki stosują sprzedawcy A teraz wróćmy do głównego tematu… Zacznijmy od kwestii gwarancji – prawach konsumenta oraz obowiązkach sprzedawcy. Prawa konsumenta – dwa rodzaje gwarancji Gwarancja jest często mylonym pojęciem, co przysparza konsumentom licznych trudności. Istnieje bowiem: odpowiedzialność producenta z tytuły gwarancji (tzw. gwarancja producenta) oraz niezależnie od niej odpowiedzialność sprzedawcy (rękojmia lub gwarancja sprzedawcy). Nie można tych dwóch pojęć mylić, bo dotyczą zupełnie innych uregulowań. Dlatego poniżej w treści będę używał pojęć „gwarancji producenta” i „gwarancji sprzedawcy”, tak, aby nie było wątpliwości, o który przypadek chodzi. Konsument wybiera tryb gwarancji, z której skorzysta Warto zapamiętać, że sprzedawca nie ma prawa do wysyłania klienta do serwisu, jeżeli ten zdecydował się złożyć reklamację u niego na zasadach rękojmi (tzn. zdecydował się skorzystać z „gwarancji sprzedawcy”). To konsument decyduje o tym, jaki tryb reklamacji wybiera. Jeżeli chce to korzysta z gwarancji na zasadach określonych w karcie gwarancyjnej („gwarancja producenta”), a jeśli woli powołać się na zasady rękojmi i zgłosić reklamację do sprzedawcy, u którego był dokonywany zakup, to także nic i nikt nie może mu tego przeszkodzić. 1. Gwarancja producencka – tzw. karta gwarancyjna na towar (gwarancja opcjonalna, zwykle mniej korzystna niż rękojmia) Udzielenie gwarancji odbywa się poprzez złożenie oświadczenia gwarancyjnego. Może ono przyjąć dowolną formę, np. wspomnianej wcześniej karty gwarancyjnej czy komunikatu reklamowego – w tym drugim przypadku warto jednak uzyskać od gwaranta potwierdzenie tego treści komunikatu na trwałym nośniku. Udzielenie gwarancji przez producenta nie jest obowiązkowe, zależy to wyłącznie od jego dobrej woli. W branżach, w których mamy z nią zwykle do czynienia jest to zwykle „wymuszone” przez konkurencję lub też oczekiwania (wymagania, przyzwyczajenia) klientów. Nie istnieją odgórne przepisy mówiące o tym, jakie prawa konsumenta powinny wynikać z gwarancji. Te prawa określa gwarant (najczęściej producent, dystrybutor lub importer) w dokumencie gwarancyjnym zwanym „kartą gwarancyjną”. Podmiot wystawiający gwarancję jest zobowiązany do spełnienia swoich obowiązków gwarancyjnych (np. naprawy towaru) w terminie opisanym w oświadczeniu gwarancyjnym. Jednak jeśli ono nie zawiera takiej deklaracji czasowej, to przyjmuje się, że powinien on uczynić to nie później niż w terminie 14 dni od dnia dostarczenia mu towaru przez konsumenta. Gwarancja może nadawać konsumentom dodatkowe uprawnienia wobec obowiązujących przepisów prawa (np. możliwość darmowej naprawy powyżej 2 lat od momentu zakupu), nie może ich jednak w żadnym przypadku ograniczać. W szczególności gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza, ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi (lub według nazewnictwa obowiązującego w przepisach sprzed 25 grudnia 2014 roku – z tytułu niezgodności towaru z umową). W szczególności w przypadku nieuwzględnienia reklamacji z tytułu gwarancji producenckiej, konsument może nawet w tym samym dniu, w którym dowiedział się o odmowie, złożyć sprzedawcy reklamację z tytułu rękojmi. Warto skorzystać z gwarancji producenckiej w momencie, gdy daje one korzystniejsze warunki od tych wynikających z obowiązków gwarancyjnych sprzedawcy (tzw. rękojmi). Może to być np. gwarantowana naprawa w przeciągu 48 godzin, przyspieszony tryb reklamacyjny, itd. Jednak w praktyce okazuje się, że zazwyczaj bardziej opłaca się wykorzystywać zasady rękojmi. Warto jednak nadmienić, że w momencie kiedy decydujemy się na skorzystanie z postępowania reklamacyjnego wynikającego z karty gwarancyjnej (gwarancja producencka), bieg terminu do wykonania uprawnień z tytułu rękojmi, który wynika z ustawy, ulega zawieszeniu w dniu, kiedy zawiadomimy o wadzie sprzedawcę. W momencie, gdy gwarant odmówi wykonania swoich obowiązków wynikających z karty gwarancyjnej, wtedy terminy dotyczące zasad rękojmi ulegają odwieszeniu. 2. Gwarancja sprzedawcy – tzw. rękojmia (gwarancja ustawowa) W przepisach obowiązujących przed 25 grudnia 2014, można było złożyć sprzedawcy reklamację, z tytułu niezgodności towaru z umową. W nowych przepisach zmieniło się nieco nazewnictwo i wszystkie zapisy dotyczące zasad rękojmi zamieszczono w Kodeksie Cywilnym. Zgodnie z nimi sprzedawca ponosi odpowiedzialność przed kupującym za wszelkiego rodzaju „wady”, które mogą mieć postać wady fizycznej lub wady prawnej kupionego towaru konsumpcyjnego. Wada fizyczna to niezgodność produktu z umową. Pod tym pojęciem może kryć się przykładowo: brak przez zakupiony towar właściwości, które powinien mieć (np. suszarka nie suszy, zamrażarka nie mrozi, żarówka nie świeci, itd.), niekompletność wydanego towaru, brak właściwości, o których sprzedawca zapewniał przed zawarciem umowy w komunikacie reklamowym lub podczas bezpośredniej rozmowy (np. żarówki X zmniejszą koszty energii o 30%, narzędzie Y jest wodoszczelne do 10 m., na panelach podłogowych Z nie pojawi się żadna rysa, itd.). Wada prawna to przykładowo sprzedaż przez sprzedawcę towaru, chociaż nie miał do niego prawa własności; sprzedaż towarów na których ciąży prawo zastawu, itp. Zasady reklamacji w trybie rękojmi Zgodnie z zasadami rękojmi, konsument ma prawo oczekiwać, że każdy kupowany przez niego towar będzie zgodny z umową przez 2 lata, począwszy od daty zakupu. Jeśli tak nie jest – konsument ma prawo złożyć reklamację do sprzedawcy. Przyjmuje się, że przez pierwszy rok od momentu zakupu istnieje domniemanie, że stwierdzona wada lub jej przyczyna istniała już w momencie sprzedaży. Natomiast w momencie zauważenia wady w między 12 a 24 miesiącem od wydania towaru, to na konsumencie spoczywa zadanie wykazania, że wada towaru istniała w momencie zakupu (np. wadliwa budowa, nieodpowiednie materiały użyte do produkcji). Tak więc z punktu widzenia konsumenta wszelkie wady należy zgłaszać jak najszybciej, w taki sposób, aby to na przedsiębiorcy ciążyło zadanie ewentualnego udowodnienia, że wada nastąpiła z winy konsumenta. W tym miejscu warto jednak podkreślić dwie kwestie: po stwierdzeniu niezgodności towaru z umową (wykryciu wady), konsument ma rok na poinformowanie o tym sprzedawcy, czyli na złożenie reklamacji – tak więc nie można procesu reklamacyjnego zacząć od słów „15 miesięcy temu zauważyłem, że produkt X działa niepoprawnie”. jeżeli sprzedawca „podstępnie zataił wady towaru”, jak to jest sformułowane w ustawie, prawo złożenia reklamacji z tytułu rękojmi przysługuje konsumentowi w dowolnym momencie, nawet po upływie 2 lat od wydania rzeczy. W momencie, gdy konsument powołuje się na „niezgodność towaru z umową”, wtedy sprzedawca musi ją przyjąć (tj. rozpatrzyć), nie może odsyłać konsumenta do producenta czy do serwisu. Do złożenia reklamacji nie jest konieczny tzw. paragon – wystarczy każdy inny dowód zakupu – który jednoznacznie potwierdza, iż nabyto towar u danego sprzedawcy (może to być np. wyciąg z karty, dokument gwarancyjny podpisany przez sprzedawcę). Do decyzji o wyborze formy reklamacji („producencka”, czy „sprzedawcy”) konsument ma prawo od nowa, za każdym razem, gdy stwierdzi jakąś usterkę towaru. W szczególnym przypadku, konsument może domagać się naprawy lub wymiany towaru od sprzedawcy, także wtedy, gdy naprawa gwarancyjna nie przyniosła spodziewanych rezultatów lub jej termin się przedłuża. Czas reklamacji – i czego może żądać konsument Sprzedawca ma obowiązek odnieść się do reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym została złożona. Nieudzielenie odpowiedzi w tym terminie oznacza uznanie reklamacji. Jedną z głównych zmian obowiązujących od 25 grudnia 2014 roku jest to, że konsument już przy pierwszej reklamacji może żądać: wymiany towaru na nowy, naprawy, obniżenia ceny lub w przypadku, gdy wada jest istotna, złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Na mocy poprzednio obowiązujących zasad były dozwolone tylko dwie pierwsze działania. Z drugiej strony, podczas pierwszej reklamacji sprzedawca nie musi godzić się na propozycję konsumenta, w szczególności zamiast obniżenia ceny ma prawo zaproponować niezwłoczną (tj. taką, która nie wiąże się z nadmiernymi niedogodnościami) naprawę lub wymianę. Analogicznie, jeżeli sprzedawca uzna, że zgłoszona wada nie jest „istotna” może zamiast odstąpienia od umowy zaproponować obniżenie ceny. Jednak o każdej decyzji musi być powiadomiony konsument. W przypadku, gdy ma miejsce druga reklamacja dotycząca tego samego towaru (może to być ta sama lub zupełnie inna wada) lub sprzedawca nie wywiązał się ze swoich obowiązków wynikających z pierwszej złożonej reklamacji, wtedy sprzedawca nie może już odmówić konsumentowi obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy, o ile takie żądania wobec sprzedawcy konsument wystosuje – wybór żądania zależy wyłącznie od konsumenta. Konsument powinien wpisać swoje żądania w zgłoszeniu reklamacyjnym. Jeśli jednak tego nie zrobi, sprzedawca może samodzielnie wybrać jedną z opcji. Sprzedawca jest zobowiązany do wymiany lub naprawy towaru w rozsądnym czasie (ustawa niestety nie precyzuje dokładnego terminu) i bez nadmiernych niedogodności dla konsumenta. Gdy sprzedawca opóźnia realizację swoich obowiązków gwarancyjnych, wtedy konsument może wyznaczyć mu czas na spełnienie żądania. Gdy po tym terminie sytuacja nie ulega zmianie, wtedy klient może odstąpić od umowy lub zażądać obniżenia ceny. „Sprzedawcą” jest każda osoba obsługująca klientów w sklepie, nieobecność kierownika czy właściciela sklepu nie może być podstawą do odmowy przyjęcia reklamacji. Sprzedawca nie ma prawa potrącać jakiejkolwiek kwoty za częściowe zużycie oddanego do reklamacji towaru. Jeśli dojdzie do zwrotu pieniędzy, konsumentowi powinna być zwrócona pełna kwota, jaką zapłacił za towar. Natomiast w przypadku wymiany towaru, który był niezgodny z umową, niedopuszczalne jest aby sprzedawca żądał od konsumenta zapłaty różnicy w cenie towaru pomiędzy uiszczoną w momencie zakupu, a istniejącą w chwili dokonywania wymiany. Koszt reklamacji – czy klient ponosi jakieś koszty? Konsument nie może ponosić żadnych kosztów związanych z reklamacją – w przypadku, gdy do nich doszło może on zażądać ich zwrotu. W szczególności sprzedawca ma obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego z tytułu: demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia towaru zgłoszonego do reklamacji. Dokonując reklamacji, klient nie ma obowiązku dostarczenia produktu w oryginalnym opakowaniu, nawet, gdy takie wymagania podawane są przez sprzedającego – nie mają one bowiem żadnego oparcia w obowiązujących przepisach. Odpowiedzialności z tytułu rękojmi (niezgodności towaru z umową) nie można ograniczać ani wyłączać. Sprzedaż na odległość – odstąpienie od umowy Konsument, który zawarł umowę na odległość (np. kupił przez Internet, z katalogu wysyłkowego lub poza punktem sprzedaży), ma prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. To prawo jest jednak ograniczone w czasie i przysługuje jedynie przez 14 dni kalendarzowych. Termin ten liczy się od dnia wydania rzeczy (dostarczenia przesyłki), a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi – od dnia jej zawarcia. Do zachowania powyższego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem (nie liczy się termin dostarczenia przez pocztę). W razie odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. Przedsiębiorca, najpóźniej w chwili złożenia konsumentowi propozycji zawarcia umowy na odległość, ma obowiązek poinformować go o prawie do odstąpienia od umowy. Jest również zobowiązany, aby potwierdzić tę informację na piśmie. Jeśli tego nie uczyni (tj. konsument nie otrzyma pisemnego potwierdzenia takiej informacji), to termin na odstąpienie od umowy wydłuża się do 12 miesięcy od dnia wydania towaru lub zawarcia umowy dotyczącej świadczenia usługi. Informacja o możliwości odstąpienia powinna być zakomunikowana w jasny i zrozumiały sposób – błędny zapis także może być podstawą do wydłużenia czasu na odstąpienie. Odstąpienia od umowy należy dokonać na piśmie, przekazując stosowne oświadczenie przedsiębiorcy, najlepiej listem poleconym z potwierdzeniem odbioru lub drogą elektroniczną (o ile sprzedawca dopuszcza tę formę komunikacji, np. poprzez udostępnienie formularza na stronie internetowej – ale przedsiębiorca musi tutaj wysłać potwierdzenie otrzymania takiego oświadczenia). W Google można znaleźć liczne przykłady takiego dokumentu, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę, np.: „wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość”. Konsument ma obowiązek zwrócić zakupiony towar nie później niż w ciągu 14 dni od dnia, w którym odstąpił od umowy (liczy się termin wysyłki). Na mocy nowych zasad, przedsiębiorca może wstrzymać się ze zwrotem płatności otrzymanych od konsumenta do momentu otrzymania rzeczy z powrotem lub dostarczenia przez konsumenta dowodu jej odesłania – wybór zależy od tego, które zdarzenie nastąpi wcześniej. Ustawa nie wyłącza prawa odstąpienia od umowy w stosunku do rzeczy używanej przez konsumenta. W szczególności sprzedawca nie może żądać „odstępnego” (np. potrącenia jakiejś kwoty z uiszczonej ceny towaru) za to, że konsument odstępuje od umowy, o ile ślady użytkowania wynikają z dozwolonego testowania towaru. Natomiast gdy zwracany towar będzie uszkodzony lub będą na nim ślady użytkowania wykraczające poza zakres testowania towaru (np. ubranie z uciętymi metkami, zabrudzone buty, farby zużyte w jednej trzeciej, itd.), wtedy przedsiębiorcy przysługuje odszkodowanie. Odstąpienie od umowy a koszt przesyłki towaru Nowe przepisu obowiązujące od 25 grudnia 2014 wyjaśnia ważną kwestię zwrotu kosztów przesyłki w przypadku odstąpienia od umowy. Konsument ma prawo żądać od sprzedawcy zwrotu kosztów wysyłki towaru (od sprzedawcy do konsumenta). Przykładowo, jeżeli towar kosztował 100 zł, a przesyłka 10 zł, wtedy konsumentowi należy się zwrot łącznej kwoty (110 zł) po zakomunikowanie przez niego decyzji o odstąpieniu od umowy. Konsument natomiast ponosi całkowity koszt odesłania towaru (tj. kiedy odsyła zakupiony towar do sprzedawcy, po odstąpieniu od umowy) – ale zgodnie z nowymi zasadami tylko wtedy, gdy został o takim obowiązku poinformowany przez sprzedawcę przed zawarciem umowy. Ten koszt należy do listy obowiązków informacyjnych, o której była mowa wcześniej. Warto jednak zaznaczyć, że sprzedawca jest zobowiązany pokryć koszt tylko najtańszej opcji wysyłki przez siebie oferowaną, a nie tej, którą wybrał klient (np. jeżeli opcja wysyłki pocztą standardową wynosi 10 zł, a klient skorzystał z opcji ekspresowej przesyłki kurierskiej za 40 zł, to sprzedawca może zwrócić tylko 10 zł). Dodatkowo ustawodawca przewidział szczególny przypadek, kiedy umowa jest zawierana poza lokalem przedsiębiorstwa a przedmiot tej umowy ze względu na swój charakter nie może być odesłany pocztą – wtedy przedsiębiorca jest zobowiązany do odebrania rzeczy na swój koszt. Brak dodatkowych kosztów bez zgody klienta Bardzo istotną zmianą, której ustawodawca poświęcił dużo uwagi, jest kwestia zwolnienia konsumenta z obowiązku ponoszenia jakichkolwiek dodatkowych płatności związanych z głównym przedmiotem umowy zakupu, na które nie wyraził on wyraźnej zgody. W szczególności konsument może nawet zażądać zwrotu wszelkich opłat, które wynikały z domyślnie zaznaczonych opcji wyboru na formularzu zakupu (np. kupując bilet na przelot, jest domyślnie zaznaczony zakup ubezpieczenia) – to konsument musi samodzielnie wybrać i zaznaczyć dodatkowe świadczenia, za które zamierza zapłacić. Jeżeli przedsiębiorca nie spełnił obowiązków informacyjnych dotyczących opłat dodatkowych, wyższych kosztów porozumiewania się na odległość w celu zawarcia umowy lub kosztów zwrotu rzeczy, konsument nie ponosi tych opłat i kosztów. A obowiązek udowodnienia spełnienia obowiązków informacyjnych spoczywa na przedsiębiorcy. Zakup na aukcji traktowany jest jak tradycyjna sprzedaż Kolejną ważną zmianą, zwłaszcza z punktu widzenia osób korzystających z serwisów typu Allegro, jest włączenie aukcji (zakupów na drodze licytacji) do przepisów dotyczących umów zawieranych na odległość. Dotychczas sprzedawcy nadużywali tego sposobu transakcji, aby konsument nie miał prawa do odstąpienia od umowy (np. licytacja zaczynała się od ceny standardowej dla danego typu towaru i zawierała komentarz, że licytacja kończy się w ciągu 10 min od momentu pojawienia się ostatniej oferty kupna). Zgodnie z nowymi zasadami – niezależnie od formy zakupu na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa – klient ma prawdo do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Obowiązki informacyjne sprzedawcy Zmiany, które weszły w życie po 25 grudnia 2014 nałożyły na przedsiębiorców świadczących usługi lub sprzedających towary na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa szereg obowiązków informacyjnych, których przekazanie powinno nastąpić przed zawarciem umowy. Pełna lista liczy 21 pozycji i obejmuje obowiązek poinformowania o: głównych cechach produktu lub świadczonej usługi; sposobie porozumiewania się z konsumentem; danych identyfikujących przedsiębiorstwo, jego dane adresowe i kontaktowe, łącznej cenie lub wynagrodzeniu za świadczenie wraz z podatkami, sposobie i terminie zapłaty; kosztach zwrotu towaru w przypadku odstąpienia od umowy, które ponosi konsument; obowiązku zapłaty przez konsumenta poniesionych przez przedsiębiorcę uzasadnionych kosztów, jeżeli konsument odstąpi od umowy; itd. Wzajemne ustalenia konsument-sprzedawca Konsument ma prawo żądać, aby wszystkie obietnice składane przez przedsiębiorcę przed zawarciem umowy były spełnione. Po zawarciu umowy sprzedaży jej warunki obowiązują obie strony. Zmiana umowy wymaga zgody zarówno sprzedającego, jak i kupującego. W przypadku, gdy przedsiębiorca wprowadza zmiany bez zgody konsumenta, ma on wtedy prawo nie zgodzić się na to, odstąpić od umowy i odzyskać wpłacone pieniądze. Sprzedawca musi podać konsumentowi ostateczną cenę produktu, zawierającą wszystkie podatki i obciążenia. Cena podana na towarze lub na półce sklepowej nie może zostać podwyższona przy kasie. Sprzedawca ma obowiązek udzielić konsumentowi jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji dotyczących sprzedawanego towaru. Przykładowo dla ubrań, brak informacji o składzie surowcowym (np. udziale w wyrobie poszczególnych składników) lub o sposobie konserwacji, powoduje, że dany towar można traktować jako niezgodny z umową. Stanowi to podstawę do złożenia reklamacji u sprzedawcy. W tym przypadku kupujący nie uzyskał istotnych informacji o cechach towaru, decydujących o jego przydatności. Podając ceny żywności sprzedawca ma obowiązek umożliwić konsumentowi ich porównywanie – jest on zobligowany do podawanie dwóch cen: ceny za towar oraz ceny za jednostkę miary (np. litr, kilogram). Na sprzedawcy ciąży obowiązek zapewnienia w miejscu sprzedaży warunków umożliwiających dokonanie wyboru towaru i sprawdzenie jego jakości, kompletności, a także prawidłowości funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. Kupujący zawsze może zażądać pisemnego potwierdzenia zawarcia umowy i dokładnego opisania wszystkich warunków. W przypadku, gdy wartość umowy przekracza 2 tys. zł, wtedy sprzedawca posiada już obowiązek potwierdzenia zawarcia umowy na piśmie. Sprzedawca, gdy zakończył działalność gospodarczą, nadal osobiście odpowiada za wszystkie zobowiązania, nawet te wynikające z niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową. W każdym przypadku możną podejmować indywidualne ustalenia ze sprzedawcą, które satysfakcjonującą obie strony. Można przykładowo ustalić, że w terminie 5 dni będziemy mogli dokonać zwrotu rzeczy, jeżeli nie będzie ona miała śladów użytkowania i zostanie zwrócona wraz z kompletnym opakowaniem. Należy jednak uzyskać potwierdzenie takiego ustalenia na piśmie (np. na odwrocie paragonu), aby mieć dowód na zawarcie szczególnej umowy ze sprzedawcą. Nie zawsze jednak udaje się dojść ze sprzedawcą do porozumienia. Zachęcam do lektury kolejnego wpisu, gdzie przedstawione są instrukcje opisujące, co robić w przypadku nieuznania reklamacji oraz sposoby dalszego postępowania w przypadku zaistnienia sporu z przedsiębiorcą. Wymienione tam zostały alternatywne metody rozstrzygnięć za pomocą sądów polubownych oraz mediatorów, a przy tym zostały wymienione instytucje, których zadaniem jest udzielanie konsumentom bezpłatnej pomocy prawnej. Klauzule niedozwolone i reklama wprowadzająca w błąd Zdarza się, że umowa kupna/sprzedaży zawiera tzw. klauzulę niedozwoloną. Jest to zapis w umowie, który spełnia jeden z poniższych kryteriów: nie był uzgodniony indywidualnie z konsumentem, jest sprzeczny z dobrymi obyczajami albo rażąco narusza interesy konsumenta. Gdy konsument zaskarży taką klauzulę, może ona przestać go obowiązywać. Spis wszystkich klauzul jest dostępny na stronie www UOKIK. Gdy konsument ma wątpliwości do zapisu, który nie znajduje się w wymienionym wcześniej spisie, wtedy może wnieść sprawę do sądu cywilnego (wtedy dana klauzule może przestać obowiązywać tylko jego przypadku) lub do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (po wpisaniu klauzuli na listę, przestaje ona obowiązywać wszystkich konsumentów). Informacje znajdujące się na opakowaniu produktu uważa się za część umowy pomiędzy sprzedawcą i konsumentem. Z tego względu powinny być one jasne, zrozumiałe, prawdziwe, niewprowadzające w błąd ani tekstem, ani znakiem graficznym. Żadna z form reklamy nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Jeżeli znajdują się w niej jakieś określenia lub informacje, to reklamujący się w ten sposób przedsiębiorca musi mieć dowody, że są one prawdziwe. Jeśli produkt lub usługa nie spełnia zapewnień zawartych w reklamie, konsument ma prawo do złożenia reklamacji powołując się na jego wadę – tj. niezgodność towaru z umową. Ale ze względu na styl języka marketingowego i niemierzalność pewnych stwierdzeń, nie jest możliwe w praktyce zweryfikowanie wszystkich stwierdzeń reklamowych. Wyprzedaże a prawo do reklamacji W przypadku promocji lub posezonowych wyprzedaży przysługują klientom takie same uprawnienia, jak w przypadku towarów w standardowych cenach. Komunikaty typu: „towar przeceniony nie podlega reklamacji”, „po odejściu od kasy reklamacji się nie uwzględnia” nie pozbawiają klienta prawa do reklamacji. Szczególny przypadek dotyczy sytuacji, w której konsument zostaje wyraźnie poinformowany o wadzie przecenionego towaru – wtedy nie może składać reklamacji wobec tej konkretnej wady, ale w przypadku zauważenia innych, może zgłosić reklamację. Należy zaznaczyć że konsument posiada szczególne prawa, o ile jego kontrahentem jest przedsiębiorca. Dokonując zakupu od innego podmiotu, niebędącego przedsiębiorcą (kupując np. na aukcji od osoby prywatnej), kupujący nie będzie mógł odstąpić od umowy bez podawania przyczyn w terminie 14 dni. Ale ciągle mają tutaj zastosowanie pozostałe przepisy rękojmi. Podstawowe przepisy prawne opisujące prawa konsumenta: Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z dnia 18 maja 1964 r. nr 16, poz. 93, ze zmianami) – szczególnie art. od 535 do 581 Ustawa z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta ( 2014 poz. 827) Ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym Ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U 2002 Nr 144, poz. 1204) Ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. nr 126,poz. 715) Ustawa z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach (Dz. U Nr 97 Poz. 1050) Jeszcze na koniec szybkie pytanie... Korzystasz z EXCEL lub PowerPoint?Poznaj Naukę na przykładach! 500 funkcji Excel + 500 slajdów PowerPoint Zobacz podręcznik =>
Od umowy o dzieło nie odprowadza się bowiem składki na ZUS, które są obowiązkowe dla umów zlecenia. Jak przebiega zawarcie umowy o dzieło? W wyniku zawarcia umowy wykonawca dzieła zobowiązany jest do wykonania oznaczonego dzieła zgodnie z zamówieniem, a wykonanie dzieła musi nastąpić w terminie określonym umową.

11 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 10577 20 października 2014 13:52 | ID: 1155729 Jakiś czas temu, w wątku: opisałam przykrą sytuację, jaka nas spotkała. Chodzi o nieuczciwego stolarza, który nie dość, że nie potrafi się wyrobić z robotą (zgodnie z umową mieliśmy mieć schody skończone do 29 sierpnia...), to jeszcze próbował nas oszukać, montując nam kilka "oszukanych" stopni - zamiast z litego dębu - mamy z dębową okleiną. Od tamtego czasu, gdy jego oszustwo wyszło na jaw, pan nie pojawił się u nas. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile. Jedyny kontakt jaki posiadamy to numer tel - którego nie odbiera i adres na stolarnię, w której nigdy nikogo zastać nie można :( Poszperaliśmy trochę z Mężem w poszukiwaniu wskazówek, co możemy w takiej sytuacji... Schody są nie dokończone, nie da się po nich wchodzić na piętro... A to co jest zamontowane i tak jest dorozbiórki, bo część stopni jest do wymiany. Wysłaliśmy temu panu (na adres stolarni), listem poleconym, "wezwanie do wykonania dzieła", podając w piśmie termin, jaki mu dajemy jako ostateczny na dokończenie schodów. W przeciwnym wypadku mamy prawo do wynajęcia innego stolarza, który zrobi lub dokończy schody na koszt tamtego pana. Właśnie dostałam smsem potwierdzenie z poczty, że pan odebrał list. Czekamy teraz na jakąś reakcję z jego strony. Niby to pismo miało być mobilizujące do działań z jego strony. Marne szanse, że jakiś inny stolarz zgodzi się kończyć to co tamten zaczął. Nikt nie lubi po kimś robić spieprzonej za przeproszeniem roboty :( Mamy cichą nadzieję, że pan się jednak zjawi i te cholerne schody nam skończy. Ale co jeśli nie? Na policję mamy iść? Do Sądu? Czujemy się bezsilni i bezradni :( Chociaż wiemy, że prawo stoi po naszej stronie. Mamy umowę z tym człowiekiem. Wziął od nas 5 tys zł zaliczki... I ani pieniędzy ani schodów Może coś podpowiecie, doradzicie? W końcu co dwie głowy, to nie jedna Wiem, że najłatwiej byłoby zapytać eksperta ale wiem, że długo trzeba czekać na odpowiedź a nam zależy na czasie... 1 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 20 października 2014 14:00 | ID: 1155736 Poszłabym do adwokata i nakreśliła sytuację. adwokat wyśle pismo z wezwaniem do wykonania dzieła i wtedy może poskutkuje. Jeśli nie, musicie iść niestety do sądu... Ae myślę, że pismo od adwokata mogłoby ''zmusić'' tego fachowca do zrobienia rboty jak należy... Mam nadzieje, ze macie podpis, że pan fachowiec wziął od Was zaliczkę? 20 października 2014 14:04 | ID: 1155738 Sonia (2014-10-20 14:00:50)Poszłabym do adwokata i nakreśliła sytuację. adwokat wyśle pismo z wezwaniem do wykonania dzieła i wtedy może poskutkuje. Jeśli nie, musicie iść niestety do sądu... Ae myślę, że pismo od adwokata mogłoby ''zmusić'' tego fachowca do zrobienia rboty jak należy... Mam nadzieje, ze macie podpis, że pan fachowiec wziął od Was zaliczkę? Nie mamy podpisu :( Przelewem kase mu wysłaliśmy bez żadnego potwierdzenia z jego strony Jedynym dowodem będzie wyciąg z banku i tytuł przelewu, że jest to zaliczka na schody. 3 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 20 października 2014 14:12 | ID: 1155741 Gdy się pojawi, poproś o pokwitowanie zaliczki w formie faktury Vat za już dokonane działania. I mimochodem wtrąć, że musi być zgodna z wymogami przepisów podatkowych. Jeśli jest niegłupi a tylko pazerny, to powinien domyśłeć się, że kłania mu się Urząd Skarbowy. Jeśli to nie pomoże , to uprzedź go , że sprawdzisz jego wiarygodnośc w Urzędzie Skarbowym. Myślę, ze wówczas albo wykona zlecenie, odda pieniądze lub nie pojawi się. Wowczas bez skrupułów ponformuj o tym Skarbówkę. Na takich nieuczciwych fachowców Skarbówka najlepiej działa. 20 października 2014 14:17 | ID: 1155743 Dunia (2014-10-20 14:12:39)Gdy się pojawi, poproś o pokwitowanie zaliczki w formie faktury Vat za już dokonane działania. I mimochodem wtrąć, że musi być zgodna z wymogami przepisów podatkowych. Jeśli jest niegłupi a tylko pazerny, to powinien domyśłeć się, że kłania mu się Urząd Skarbowy. Jeśli to nie pomoże , to uprzedź go , że sprawdzisz jego wiarygodnośc w Urzędzie Skarbowym. Myślę, ze wówczas albo wykona zlecenie, odda pieniądze lub nie pojawi się. Wowczas bez skrupułów ponformuj o tym Skarbówkę. Na takich nieuczciwych fachowców Skarbówka najlepiej działa. To brzmi bardzo mądrze. Oby się tylko pan pojawił... 5 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 20 października 2014 14:21 | ID: 1155746 Ania_29 (2014-10-20 14:17:26) Dunia (2014-10-20 14:12:39)Gdy się pojawi, poproś o pokwitowanie zaliczki w formie faktury Vat za już dokonane działania. I mimochodem wtrąć, że musi być zgodna z wymogami przepisów podatkowych. Jeśli jest niegłupi a tylko pazerny, to powinien domyśłeć się, że kłania mu się Urząd Skarbowy. Jeśli to nie pomoże , to uprzedź go , że sprawdzisz jego wiarygodnośc w Urzędzie Skarbowym. Myślę, ze wówczas albo wykona zlecenie, odda pieniądze lub nie pojawi się. Wowczas bez skrupułów ponformuj o tym Skarbówkę. Na takich nieuczciwych fachowców Skarbówka najlepiej działa. To brzmi bardzo mądrze. Oby się tylko pan pojawił... I żebyś podpis miała... Jeśli nie, powinien wystarczyć wyciąg z konta... 6 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 20 października 2014 14:22 | ID: 1155749 ANIU zrób tak, jak radzi WANDECZKA... sprawę musisz jasno mu przedstawić, bo ile może wodzić Was za nos... 7 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 20 października 2014 14:26 | ID: 1155750 Normalnie ręce opadają jak się słyszy o takich rzeczach! Robota nie skończona i jeszcze szukaj człowieka nie wiadomo gdzie.. 22 października 2014 13:04 | ID: 1156230 Wczoraj się łaskawie pan stolarz raczył odezwać. Zadzwonił, że będzie dzisiaj koło 10tej. Mamy 13 a pana ani widu ani słychu! W wezwaniu, jakie do niego wysłaliśmy, daliśmy mu termin do piątku na dokończenie schodów. Gdyby zaczął w poniedziałek z pewnością by się w tym czasie wyrobił. A tak marne szanse. Olał nas i nie darujemy mu tego. Na pewno pociągniemy go do odpowiedzialności. Jak do piątku nie skończy, idziemy do sądu. 9 femmalka Zarejestrowany: 01-06-2012 08:45. Posty: 340 22 października 2014 15:12 | ID: 1156266 Szkoda, że w ogóle dawaliście mu jakąkolwiek zaliczkę ,a to z prostego powodu - dobr,uczciwy fachowiec nigdy przed robotą nie weźmie ani grosza. Tak miałam kiedy remontowałam mieszkania - wcześniej nie chciał żadnych pieniędzy, no chyba tylko wtedy płaciłam, jak dał mi f-rę na zakupiony towar. W tej chwili - bardzo dobrze Aniu radzi Ci Dunia - bo to będzie najlepszy na niego nie wykona uczciwie i z dobrego materiału tego czego się zobowiązał, powiesz mu właśnie tak jak radzi Ci Dunia , założę się, że się wystraszy, bo z Twojego opisu wynika, że to mimo,że niby dobry fachowiec, ale jakiś cwaniaczek,który sądził, że trafił na naiwniaków, których może wykiwać. Dobrze byłoby abyście w tej chwili razem z mężem przygotowali taką umowę i żeby on to podpisał, ale swoją drogą i tak możecie porozmawiać z adwokatem. Ja jeszcze ewentualnie bym mu powiedziała, że jeśli nie wywiąże się z zadania, całą sprawę opiszecie w Internecie o jego nieuczciwości,a to na klientów nie wpłynie zbyt pozytywnie i on o tym wie doskonale. Bo skoro on jest draniem w stosunku do Was ,dlaczego Wy macie być w porządku w stosunku do niego? 10 SKORPION1 Zarejestrowany: 06-07-2010 16:49. Posty: 2214 15 lutego 2016 14:16 | ID: 1282288 Dunia (2014-10-20 14:12:39)Gdy się pojawi, poproś o pokwitowanie zaliczki w formie faktury Vat za już dokonane działania. I mimochodem wtrąć, że musi być zgodna z wymogami przepisów podatkowych. Jeśli jest niegłupi a tylko pazerny, to powinien domyśłeć się, że kłania mu się Urząd Skarbowy. Jeśli to nie pomoże , to uprzedź go , że sprawdzisz jego wiarygodnośc w Urzędzie Skarbowym. Myślę, ze wówczas albo wykona zlecenie, odda pieniądze lub nie pojawi się. Wowczas bez skrupułów ponformuj o tym Skarbówkę. Na takich nieuczciwych fachowców Skarbówka najlepiej działa. ......Jak ma odpowiednie "plecy' , to mu Urząd Skarbowy może 'nadmuchać".. - wiem że czasami na takich niestety oszustów bata nie ma. Jedyna rada jest tylko taka że nigdy nie dajemy żadnemu majstrowi pieniędzy 'do łapy'. Jeśli już, to tylko tyle - ile potrzebuje właśnie na materiał do wykonania usługi. W tym momencie powinna też zabłysnąć w Waszej głowie czerwona lampka ostrzegawcza bo co to za firma która nie dysponuje materiałem z branży jaką reprezentuje. A tak nawiasem wracając do tematu - jak to się w końcu skończyło ?? ?

Jeżeli wykonawca, którego oferta została wybrana, uchyla się od zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego lub nie wnosi wymaganego zabezpieczenia należytego wykonania umowy, zamawiający nie ma obowiązku wybrania oferty najkorzystniejszej spośród pozostałych ofert bez przeprowadzania ich ponownego badania i oceny (wyrok KIO z
Transakcje sprzedaży pomiędzy przedsiębiorcami stosunkowo często poprzedza dokonanie przedpłaty na poczet przyszłych usług. Nie zawsze można zidentyfikować daną wpłatę jako zaliczkę, bowiem może ona mieć charakter ostateczny i generować przychód do opodatkowania w miesiącu wpłaty. Jak należy interpretować otrzymanie zaliczki przed wykonaną usługą? Czym jest przychód należny? W myśl art. 14 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych przez przychód z działalności gospodarczej należy rozumieć kwoty, które stanowią należność wobec odbiorcy nawet, jeżeli nie zostały jeszcze przez niego faktycznie otrzymane. Z katalogu przychodów należnych ustawodawca wyłącza: wartości zwróconych towarów, udzielonych bonifikat i skont., podatek VAT u czynnych podatników VAT. Dodać do tego należy, że przychód należny stanowi wszelkiego rodzaju przysporzenie, co do którego przysługuje podatnikowi uprawnienie do jego dochodzenia, jak i zrealizowania, czyli takie, które wynikają z konkretnego stosunku prawnego. Kiedy powstaje przychód należny? Przychód stanowiący przysporzenie podlegające opodatkowaniu powstaje w: dniu wydania rzeczy, dniu zbycia prawa majątkowego lub wykonania usługi, dniu częściowego wykonania usługi, - nie później jednak niż dzień: wystawienia faktury albo uregulowania należności. Należy zaznaczyć, że wyjątek od powyższej zasady stanowi okoliczność: wystawienia faktury przed datą wydania towaru, zbycia prawa lub wykonania usługi albo częściowego wykonania usługi, wówczas za datę powstania przychodu należy przyjąć dzień wystawienia faktury, zapłaty należności przed wydaniem towaru, zbyciem prawa lub wykonaniem usługi albo częściowym wykonaniem usługi, co w tym wypadku będzie skutkowało powstaniem przychodu w dniu otrzymania należności. Natomiast do przychodów podlegających opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych nie zalicza się pobranych wpłat lub zarachowanych należności na poczet dostaw towarów i usług, które zostaną wykonane w następnych okresach sprawozdawczych. Wpłaty na poczet organizacji konferencji, targów, wystaw otrzymane kilka miesięcy przed wykonaniem usługi Pani Marzena prowadzi działalność gospodarczą polegającą na organizacji konferencji, targów, wystaw i kongresów na terenie całego kraju. Firma jest czynnym podatnikiem VAT, a wydatki są ujmowane metodą kasową. Często się zdarza, że pani Marzena otrzymuje zaliczki albo inne wpłaty nierzadko stanowiące 100% usługi. Bywają sytuacje, że klienci wpłacają zaliczki nawet kilka miesięcy przed terminem wykonania usługi. Ponadto pani Marzena wskazała, że przebieg transakcji od wpłaty po wykonanie usługi posiada swoje specyficzne cechy: zaliczki zawsze wynikają z umów, które dotyczą udziału przedsiębiorcy w konferencji, w postaci prezentacji produktu, firmy, wygłoszeniu wykładu nt. oferowanych produktów czy usług, udziale w wydarzeniach związanych z konferencją, posiłkach, noclegach, jednakże częstotliwość i zmienność występowania powyższych elementów jest różna, zaliczki mogą podlegać zwrotowi, w przypadku nie wykonania usługi, do zwrotu zaliczki dochodzi w sytuacji, gdy następuje zmiana zakresu umowy, rezygnacja z umowy, rozliczenie następuje po zakończeniu wydarzenia, występują również zaliczki 100% przed wydarzeniem. umowa uwzględnia otrzymanie zaliczki , czasami ma miejsce zmiana wysokości zaliczki w postaci zawarcia aneksu do umowy zaliczka stanowi element zapłaty kompletnego wykonania usługi, będącej przedmiotem umowy; jeśli wpłata stanowi element zapłaty za jakiś element umowy, to traktowana jest jako zapłata częściowa, a nie jako zaliczka. otrzymanie zaliczki jest potwierdzone fakturą zaliczkową a zakończenie usługi, fakturą końcową. Pani Marzena powzięła wątpliwość, w którym momencie powstanie przychód podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. W tej sytuacji należy podkreślić, że o zidentyfikowaniu otrzymanej kwoty pieniężnej jako przychodu lub jako zaliczki decyduje przede wszystkim charakter tej zapłaty. Wpłata będąca przychodem podlegającym opodatkowaniu musi mieć charakter definitywny, natomiast przedpłata, zaliczka nie posiadają takiego charakteru ze względu na każdorazową możliwość ich zwrotu przed terminem wykonania usług, na poczet których zostały wpłacone. Istota wpłaty jako zaliczki musi także wynikać z postanowień umowy zawartej między kontrahentami. Jeżeli jednak otrzymana zapłata ma charakter definitywny i ostateczny, tj. z góry następuje zapłata za zakupiony towar lub wykonanie usługi, wówczas wpłata ta zidentyfikowana jako uregulowanie należności przed wysłaniem towaru lub wykonaniem usługi stanowi przychód do opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych w miesiącu otrzymania wpłaty. Powyższe znajduje potwierdzenie w interpretacji indywidualnej z o sygn. wydanej przez Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wpłaty na poczet organizacji konferencji, targów, wystaw otrzymane kilka miesięcy przed wykonaniem usługi Pan Jerzy prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą w zakresie usług doradczo-szkoleniowych dla podmiotów gospodarczych. Firma pana Jerzego jest czynnym podatnikiem VAT, a przychód jest opodatkowany na zasadach ogólnych. Jeszcze przed przeprowadzeniem szkoleń firmy wpłacają 100% przedpłaty nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Każdą wpłatę pan Jerzy potwierdza fakturą VAT, w której zawiera takie informacje jak rodzaj, miejsce i termin przeprowadzenia szkolenia. Czasem z powodu małej ilości chętnych szkolenie jest odwoływane. Niekiedy klient wyjątkowo rezygnuje z usługi szkoleniowej, wówczas pan Jerzy zwraca przedpłatę na podstawie faktur korygujących. W sytuacji, gdy szkolenie dojdzie do skutku, a była uprzednio wystawiona faktura zaliczkowa, to przychód z tytułu tego szkolenia pan Jerzy opodatkowuje w dniu wykonania usługi. Pan Jerzy postępuje prawidłowo rozpoznając przychód podatkowy w dacie najwcześniejszego z powstałych zdarzeń, czyli w dniu wykonania usługi, gdyż wystawione przed tym dniem faktury dokumentujące otrzymanie zaliczki przed wykonaną usługą nie posiadają definitywnego charakteru zapłaty za usługę. Podobne stanowisko posiada Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w interpretacji indywidualnej z o sygn. ITPB1/415-70/14/DP. Otrzymanie zaliczki przed wykonaną usługą - wpłaty na poczet organizacji konferencji, targów i wystaw Pan Norbert prowadzi działalność gastronomiczną. Firma jest czynnym podatnikiem VAT. W ramach promocji i pozyskania klientów zostały sprzedane bony na realizację usługi w okresie nie dłuższym niż rok. Bony o ustalonej wartości uprawniają do bezgotówkowego zakupu usług gastronomicznych. Klient może przekazać zakupiony bon innej osobie, natomiast bon nie będzie mógł być zrealizowany po upływie terminu ich ważności. Bony dotyczą wybranej przez klienta usługi gastronomicznej i nie uzależniają ich realizacji od zakupu innej usługi. Klient w momencie nabycia bonu i zapłaty za niego wie, jaką konkretnie usługę otrzyma. Jeżeli zdarzy się, że wartość realizowanej usługi gastronomicznej przewyższa wartość nabytego bonu, wówczas klient reguluje tę różnicę. Z uwagi na to, że otrzymana przedpłata bądź zaliczka dotyczy konkretnie wybranej przez klienta usługi gastronomicznej, przychód w podatku dochodowym powstanie nie później niż w dniu wystawienia faktury zaliczkowej dotyczącej sprzedanego bonu, a ponadto w każdym przypadku w dniu otrzymania zapłaty za bon od klienta. Te same stanowisko zostało wyrażone w interpretacji indywidualnej z o sygn. IBPB-1-2/4510-203/15/KP wydanej przez Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach.
Nazwa ważna, ale nie decydująca. Ponieważ zaliczkę trzeba zwrócić kontrahentowi, który wycofuje się z umowy, a zadatek można zachować, często dochodzi do sporów na tle tego, czy kwota Witaj, kwota, która podajesz, to dość spora suma, jak na zaliczkę na wykonanie usługi. Dziwi mnie więc, że czekałeś prawie trzy lata, by zająć się sprawą. Czas działa bowiem na Twoją niekorzyść. Myślę, tutaj o biegu terminu przedawnienia roszczenia. Musisz wiedzieć, że roszczenia o zwrot zaliczki ulega przedawnieniu. I jeśli mamy do czynienia z zaliczką daną przedsiębiorcy, to termin przedawnienia roszczenia wynosi trzy lata. Radzę więc, jak najszybciej wystosować do zleceniobiorcy przedsądowe wezwanie do zwrotu pobranej zaliczki, wyznaczając mu krótki termin do zwrotu pieniążków np. 3 dni od daty otrzymania wezwania. Pobierz poniższy wzór pisma: Wezwanie do zwrotu zaliczki – wzór pisma Wezwanie do zwrotu zaliczki – wzór pisma A jeśli wyznaczony termin upłynie i kontrahent nie odezwie się do Ciebie, doradzam złożenia pozwu o zapłatę w postępowaniu upominawczym. Pozew o zapłatę – wzór Niemniej jednak, skoro kwota wpłaconej zaliczki jest znaczna i mamy do czynienia z upływem blisko trzech lat od zawarcia umowy, radzę Ci również kontakt z prawnikiem, który wypowie się w sprawie, przeglądając min. łączącą Was umowę. Jest to o tyle istotne, iż należy wykluczyć, że nie mamy do czynienia z umową o dzieło, z której roszczenia przedawniają się już po dwóch latach. Tak czy inaczej, nie zwlekaj dłużej, tylko podejmij kontakt ze swoim dłużnikiem, tak byś nie przegapił upływu terminu przedawnienia roszczenia. Po upływie terminu przedawnienia roszczenia, będziesz bowiem na straconej pozycji – przegrasz ewentualny spór sądowy, a osoba której wypłaciłeś zaliczkę, będzie mogła skutecznie uchylić się od obowiązku jej zwrotu. Wybrane specjalnie dla Ciebie: Rezygnacja z wycieczki a zwrot zaliczki Pismo o zwrot zaliczki na mieszkanie Jak odzyskać zaliczkę z komisu samochodowego? Andrzela Gawrońska-Baran. Termin realizacji umowy minął 20 listopada 2013 r., 31 stycznia 2014 r. przestała obowiązywać gwarancja bankowa należytego wykonania umowy. Czy w związku z tym, że wykonawca nie wywiązał się z terminu umowy i ma naliczane kary umowne, zamawiający ma prawo żądać przedłużenia zabezpieczenia należytego Stolarz spod Konina oszukał w całej Polsce kilkanaście osób. Nim na dobre zajęła się nim policja zdążył jeszcze wyłudzić 9 tysięcy złotych zaliczki od rodziny w Warszawie. Przez wiele miesięcy pozostawał bezkarny, a oszukanym przez siebie osobom groził procesem za...oczernianie w internecie. Szczegóły w artykule pieniądze i zniknąłWiosna 2018. Anna Zając pokazuje na puste ściany, z których sterczą kable doprowadzające prąd. W miejscu, gdzie stoimy miała stać wykończona kuchnia. Na Konstruktorskiej jak grzyby po deszczu rosną bloki, a z dnia na dzień wprowadzają się kolejni lokatorzy. Do tej grupy mieli z początkiem lata dołączyć pani Ania i jej mąż. Wszystko za sprawą stolarza, którego para znalazła za pośrednictwem jednego z serwisów się miły, charyzmatyczny, potrafił dobrze opowiadać i przekonywać, ale co najważniejsze, twierdził, że może wykonać potrzebne meble dużo taniej niż konkurencja. Pan Krzysztof miał wykonać meble do łazienki, szafki łazienkowe, lustra, wykończenie kuchni i 9 tysięcy złotych zaliczki. Firma była zarejestrowana na żonę, pan B. zapewniał,że ma pełnomocnictwo, wracał po nie do samochodu, już - wedle jego słów - miał je w ręce. Tyle, że nigdy go nie przedstawił. Jak szybko miało się okazać, podpisanie tak skonstruowanej umowy było wielkim błędem, który miał kosztować panią Anię i jej męża kolejne kilka miesięcy walki, nieprzespanych nocy i gróźb ze strony stolarza, któremu zawierzyli. Nie byli jednak jedyny. Kilka miesięcy wcześniej, w Poznaniu i Koninie znajduje podobne zlecenia. Urwane, zniszczone, niekompletneGrudzień 2017. Pan Adam, podobnie jak pani Ania, znalazł Krzysztofa B przez Internet i podobnie, jak poszkodowana z warszawy, wypłacił mu zaliczkę, dokładnie 3 tysiące złotych. - Dostarczył korpusy i niekompletne fronty szuflady. Udało mi się go zmusić do dostarczenia frontów, ale są nie do użytku. Mają połamane elementy - mówi pan Adam, jeden z poszkodowanych przez Krzysztofa B. W jego przypadku zaliczka 3 tysięcy złotych wystarczy na zrobienie niekompletnych, połamanych i niezdatnych do użytku mebli. Podobny los spotkał także mieszkającego w Poznaniu pana Mateusza. Schemat działa był bliźniaczo podobny: najpierw oszust podpisywał (często nieważną) umowę, następnie pobierał zaliczkę. W zależności od tego, jak zdeterminowani byli jego klienci przywoził niekompletne lub zniszczone meble, a następnie przestał się odzywać. Wymóg miał bardzo dużo - Pierwszym powodem był pilny montaż. Potem musiał coś pilnego skończyć. Przyjechał gdzieś na początku marca tego roku, wypakował jeden samochód, twierdził, że jedzie po drugi. Gdy zaczęliśmy przyglądać się tym meblom okazało się, że front są potrzaskane, a krawędzie pourywane - mówi pan Mateusz z Poznania, kolejny z poszkodowanych, który na kontaktach z firmą pana Krzysztofa. stracił już w sumie prawie 9 tysięcy złotych. Meble miały być montowane zimą. Do dziś nie zostały ukończone, także pieniędzy nie udało się odzyskać. Moi rozmówcy widzą w montażu zniszczonych mebli celowe działanie. - Ewidentnie to oszust, który działa z premedytacją. Tak zrobionych mebli bałbym się zamontować nawet w garażu - mówi pan oszustaLista oszukanych przez Krzysztofa B. wydłuża się z miesiąca na miesiąc. Nam udało się dowiedzieć o przynajmniej ośmiu oszukanych rodzinach w całej Polsce: Warszawie, Poznaniu, Koninie... Część, jak pan Mateusz i pan Adam dostała zniszczone meble, pan Kamil, podobnie jak pani Anna nie doczekał nawet na montaż. Krzysztof B. za każdym razem używał tych samych wymówek - auto trzeba było holować, trafił się pilny montaż, choroba syna. Policja w Koninie oraz Warszawie prowadzi niezależne postępowania w tej sprawie, choć organy ścigania mają związane ręce. Firma, którą prowadzi oszust zarejestrowana jest na jego żonę Nieoficjalnie, poszkodowane rodziny mówią, o jeszcze jednym postępowaniu, w którym Krzysztof B. występował w roli oskarżonego. Wedle relacji osób, z którymi rozmawialiśmy, stolarz oddał jednak pieniądze, a sprawa nie wkroczyła na sądową ścieżkę. Przełomem w sprawie może okazać się przypadek pani Anny. Paradoksalnie, fakt, że Krzysztof B. wykonywał wadliwe i niekompletne meble działa, bowiem na jego korzyść, a jedyne, co można mu zarzucić to to, że nie wywiązał się z zawartej umowy. To zaś, dużo trudniej udowodnić niż oszustwo polegające po prostu na przywłaszczeniu miał zawiadomić także pan Krzysztof. Jak twierdzi, dlatego, że został… oczerniony przez swoich klientów. W międzyczasie, z internetu znikają także negatywne opinie na temat pana Krzysztofa wystawione przez oszukanych lub niezadowolonych klientów. - Portale usuwają na jego prośbę wszystkie negatywne opinie, tak samo komentarze pozostałych poszkodowanych osób. B. dzwoni do nich tłumacząc, że to nie klienci a konkurencja o nim nieprawdę piszą. Pisze mi miedzy północną a 4 nad ranem, ze mam czas do 10 usunąć komentarz z internetu, że jeśli nie to wysyła pismo, ze to ja jemu mam odszkodowanie płacić, które będzie wielokrotnie przewyższało 9000 złotych zaliczki, którą jest nam winny - twierdzi pani ofertyMateriały promocyjne partnera Wszystko wskazuje na to, że przewoźnik nie wywiązał się z umowy, harcerze powinni więc złożyć reklamację. Bo przecież – zgodnie z naszym prawem przewozowym, kupując bilet, ale też np. zajmując miejsce w pociągu lub w autobusie, zawieramy z przewoźnikiem umowę. My płacimy lub deklarujemy w ten sposób chęć zapłacenia Pani Wiesława wraz z mężem postanowili wybudować nowe ogrodzenie wokół domu. Po podpisaniu umowy z wykonawcą przekazali mu zaliczkę. Mężczyzna przestał się jednak z nimi kontaktować i zniknął wraz z pieniędzmi. Małżeństwo dostało wsparcie Lokalnego Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym w postanowiło wybudować za zgromadzone oszczędności nowe ogrodzenie wokół swojej posesji. Pani Wiesława znalazła wykonawcę usługi. Będąc osobą przezorną, która nie dysponuje dużymi środkami finansowymi, podpisała z przyszłym wykonawcą umowę dotyczącą zakresu prac i wpłaconej zaliczki w wysokości 2900 zł. Po wzięciu zaliczki firma znikłaW ustalonym terminie rozpoczęcia prac wykonawca nie pojawił się na posesji. Był to początek kłopotów, z jakimi przez wiele miesięcy borykało się małżeństwo. Początkowo mężczyzna przekonywał, że ma bardzo dużo pracy i budowa ogrodzenia musi poczekać. Wielokrotnie zwodził małżeństwo, miał różne wymówki i nie odpowiadał na pytania dotyczące pobranej zaliczki. Po pewnym czasie mężczyzna w ogóle przestał odbierać telefon, kontakt się z nim urwał. Oszukane małżeństwo postanowiło szukać pomocy prawnej na terenie miasta. Pani Wiesława wszędzie jednak słyszała, że jest to sprawa cywilna i jeżeli ktoś ma się nią zająć, to trzeba wyrazić zgodę na ponoszenie kosztów związanych z poradami prawnymi, procesem, a i tak nie wiadomo czy uda się odzyskać jej pieniądze. Wiele wskazywało na to, że pieniądze przepadły i ogrodzenie nigdy nie powstanie. Gdzie szukać pomocy jak po wpłaceniu zaliczki firma znika?Na szczęście pewnego dnia pani Wiesława natknęła się na ulotkę Lokalnego Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem w Biskupcu. Przeczytała w niej o darmowej pomocy prawnej. Kobieta udała się do punktu, gdzie po wstępnej rozmowie z ekspertami, postanowiono jej na drugi dzień pani Wiesława i jej mąż byli objęci pomocą psychologiczną, a prawnik przygotował zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez mężczyznę, który pobrał zaliczkę. Pani Wiesława złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Komisariacie Policji w Biskupcu. Sprawa na kilka dni utknęła w miejscu, dlatego prawnik przygotował kolejne pismo skierowane do policji - o wskazanie zakresu realizacji sprawy i postępów w niej. W odpowiedzi pani Wiesława uzyskała pisemną informację o tym, że wszczęto dochodzenie i od tej pory będzie już na bieżąco informowana o jego wynikach. Jak wygląda pomoc prawna kiedy firma po wzięciu zaliczki znika?W międzyczasie w ramach realizacji zadań pro bono prawnik przygotował pani Wiesławie wezwanie przedsądowe obligujące nieuczciwego mężczyznę do zwrotu nienależnie pobranej zaliczki z zaznaczeniem, że sprawa zostanie skierowana do sądu. Podczas kolejnego spotkania z prawnikiem miał zostać przygotowany pozew cywilny. Jednak pani Wiesława otrzymała potwierdzenie przelewu 2900 złotych od mężczyzny, który pobrał zaliczkę. Kobieta została poinformowana o konieczności zgłoszenia tego faktu na policji, z jednoczesnym zastrzeżeniem, że z uwagi na to, iż mężczyzna wcześniej nie podjął żadnych prób nawiązania kontaktu i polubownego załatwienia sprawy nie powinno nastąpić umorzenia postępowania wobec niego i należy dążyć do warunkowego umorzenia tego postępowania, tak aby mężczyzna nie mógł bezkarnie oszukiwać innych osób. Pani Wiesława zrezygnowała z ubiegania się o odsetki i zadośćuczynienie od mężczyzny przed którą otrzymała pani Wiesława i jej mąż (i otrzymują inne osoby pokrzywdzone przestępstwem), jest finansowana z Funduszu Sprawiedliwości. Czym jest fundusz sprawiedliwości?Fundusz sprawiedliwości został zreformowany dzięki ministrowi Zbigniewowi Ziobro, dysponuje budżetem liczonym w setkach milionów złotych. Pieniądze te pochodzą z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych. „Dorzucają się” też więźniowie, którzy pracują podczas odbywania kary – część z ich wynagrodzeń trafia na konto Funduszu pieniądze są kierowane do organizacji, które stają do konkursu o granty. Ostateczną decyzję o tym, kto dostanie środki, podejmuje resort kraju działa już 51 regionalnych ośrodków pomocy Funduszu Sprawiedliwości. Docelowo ma być ich 60. Tę sieć uzupełnia 190 punktów lokalnych, a ma być ich aż 300. Aby otrzymać pomoc, wystarczy się do nich zgłosić – przyjść, napisać maila lub można otrzymać pomoc z funduszu sprawiedliwości?Pierwszym krokiem w pomocy jest zwykle spotkanie z tzw. osobą pierwszego kontaktu, a po przeanalizowaniu sytuacji pokrzywdzona osoba otrzymuje odpowiednio pomoc prawną, materialną czy np. Punkt Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem w Biskupcu mieści się przy ul. Pionierów i kontakty do ośrodków dla pokrzywdzonych w całej Polsce są dostępne na stronie internetowej Funduszu: również zadzwonić i uzyskać wstępną poradę oraz adres najbliższego ośrodka (Linia Pomocy Pokrzywdzonym 222 309 900).Lista punktów pomocy jest też dostępna na interaktywnej mapie: Zgodnie z art. 145 ust. 1 ustawy w razie zaistnienia istotnej zmiany okoliczności powodującej, że wykonanie umowy nie leży w interesie publicznym, czego nie można było przewidzieć w chwili zawarcia umowy, zamawiający może odstąpić od umowy w terminie 30 dni od powzięcia wiadomości o tych okolicznościach. Termin do odstąpienia od

Ile ocen mogę zobaczyć w kategorii Windykacja należności w Krzeszowicach W kategorii Windykacja należności w Krzeszowicach dostępnych jest 10 opinii, które wykonawcy zdobyli od swoich dotychczasowych klientów. Średnia wszystkich ocen w tej kategorii wynosi Jak wybrać dobrego wykonawcę w kategorii Windykacja należności? Wybierając wykonawcę z kategorii Windykacja należności, sprawdź opinie poprzednich zlecających, efekty dotychczasowych realizacji, opis działalności oraz podejście do potencjalnego klienta. Podczas bezpośredniej rozmowy możesz wstępnie ocenić profesjonalizm wykonawcy. Ważne jest także to, czy specjalista stara się rozwiać Twoje ewentualne wątpliwości. Ile kosztują usługi w kategorii Windykacja należności w Krzeszowicach? Koszt realizacji usługi w kategorii Windykacja należności jest uzależniony od indywidualnego cennika wybranego wykonawcy. Jeżeli specjalista przysłał Ci swoją wizytówkę, możesz skontaktować się z nim bezpośrednio i zapytać o szacunkowe koszty realizacji zlecenia. Jak szybko otrzymam odpowiedź od wykonawcy? Wykonawcy mają 24 godziny, by odpowiedzieć na Twoje zapytanie. Przeciętny czas otrzymania pierwszej oferty w kategorii Windykacja należności to 6 godz.. Kiedy i komu należy zapłacić za zrealizowanie zlecenia? Za wykonanie pracy płacisz bezpośrednio wybranemu specjaliście. Fixly nie ingeruje w dokładny termin realizacji zlecenia, formę płatności czy ostateczną cenę usługi. Te szczegóły uzgadniasz bezpośrednio z wykonawcą.

Jeśli zatem wykonawca dzieła osiąga przychody tylko z umowy o dzieło, to w związku z ta umową nie podlega ubezpieczeniom społecznym ani ubezpieczeniu zdrowotnemu. Składek nie płaci się również, jeśli wykonawca dzieła nie jest pracownikiem podmiotu, z którym zawarł umowę o dzieło. Mam taki problem 3 lipca 2016 umówiłem się z fachowcem na wykonanie bramki na schody oraz przeszklenie balustrady w celu ochrony przed dzieckiem. Umowy nie napisałem ale mam kwitek że wykonawca wziął odemnie 700zl zaliczki. 'Zaliczka na wykonanie bramki i szyb termin 20.08.2016' Chłop przyjechał 3.09.2016 z samą barierką (sam). .
  • bmf7duo2wt.pages.dev/332
  • bmf7duo2wt.pages.dev/395
  • bmf7duo2wt.pages.dev/106
  • bmf7duo2wt.pages.dev/232
  • bmf7duo2wt.pages.dev/269
  • bmf7duo2wt.pages.dev/683
  • bmf7duo2wt.pages.dev/276
  • bmf7duo2wt.pages.dev/651
  • bmf7duo2wt.pages.dev/813
  • bmf7duo2wt.pages.dev/981
  • bmf7duo2wt.pages.dev/63
  • bmf7duo2wt.pages.dev/38
  • bmf7duo2wt.pages.dev/76
  • bmf7duo2wt.pages.dev/412
  • bmf7duo2wt.pages.dev/994
  • wykonawca wziął zaliczkę i nie wywiązał się z umowy