Poczucie dumy narodowej, poczucie podmiotowości, otwarcie na świat, także w sensie dosłownym, bo Polacy zaczęli wyjeżdżać na pielgrzymki do Rzymu - to czynniki, wskazywane jako wpływające na kierunek przemian mentalności Polaków pod wpływem JPII. Mówiąc o poczuciu dumy, prof. Świątkiewicz zwraca uwagę na językowe określenie

Papież Jan Paweł II podczas VI Światowych Dni Młodzieży. Częstochowa, Fot. PAP/W. Jabłonowski Jan Paweł II, inicjator Światowych Dni Młodzieży, przewodniczył im dziewięć razy. Z młodzieżą spotkał się w Europie, w tym raz w Polsce, w Azji i w obu Amerykach. Wzywał: "czyńcie pokój na drodze sprawiedliwości , wolności i miłości", "nieście radość i piękno". W papieskich przemówieniach zabrzmiały apele wciąż obecne w wystąpieniach Franciszka: troska o najsłabszych, najuboższych, bezrobotnych i uchodźców, skazanych na analfabetyzm i zepchniętych na margines, a także o środowisko naturalne. Podczas pierwszego spotkania w Rzymie z 300 tysiącami pielgrzymów w marcu 1985 roku polski papież mówił: „Jesteście wezwani, aby uczestniczyć w tym wielkim nieodzownym wysiłku całej ludzkości, który ma na celu odsunięcie widma wojny i budowanie pokoju”. „Macie być ludźmi czyniącymi pokój, a zatem zaangażowanymi w budowę społeczeństwa coraz bardziej braterskiego” - wskazywał. Już wtedy w jego homilii podczas kulminacyjnej uroczystości zlotu, czyli mszy w Niedzielę Palmową w Watykanie Jan Paweł II powiedział to, co zabrzmi potem wiele razy w wystąpieniach jego następców. Zauważył: „Nigdy przedtem nie byliśmy świadkami takich postępów w dziedzinie wiedzy i techniki. Czyż słowa +będziecie, jak bogowie+ nie znajdują tu swego potwierdzenia?”. „W tym świecie, nad którym ludzie tak wszechstronnie zdają się panować, równocześnie inni ludzie - i to miliony, a wśród nich dzieci bezbronne - umierają z głodu. Żyją w obozach dla uchodźców. Są prześladowani z powodu wiary, z powodu głosu swojego sumienia” - przypominał 31 lat temu. Dwa lata później, w Buenos Aires w Argentynie w 1987 roku przedstawił obraz ludzkości, która oddala się od Boga czy wręcz neguje jego istnienie. „To ludzkość bez Ojca, a w konsekwencji bez miłości, osierocona i zagubiona, zdolna nadal do zabijania ludzi, których nie uważa za swoich braci, i zmierzająca do autodestrukcji i unicestwienia” - stwierdził. Prosił młodych ludzi, by budowali „cywilizację miłości”. Kładł nacisk na zgodę społeczną, która “rodzi się z serca sprawiedliwego, wolnego, braterskiego i napełnionego pokojem miłości”. Ostrzegał młodzież przed proponowanymi wzorcami zachowań, które "w imię +nowoczesności+ uwolnionej od tabu i kompleksów, jak się dziś chętnie mówi, sprowadzają miłość do chwilowego doświadczenia, źródła osobistej satysfakcji czy po prostu tylko przyjemności seksualnej”. Ale za tym, dodał, kryje się „egoizm i szukanie jedynie własnej korzyści”, bez szacunku dla godności człowieka. W 1989 roku w sanktuarium w Santiago de Compostela w Hiszpanii Jana Pawła III słuchało 400 tysięcy osób, które pytał: „Czego szukacie, pielgrzymi?”. Przypomniał: „Doświadczenia naszego stulecia, a nawet naszych dni, pokazują jakże wyraźnie, co się dzieje, gdy człowiek stawia sobie za cel władzę i przewagę nad innymi”. W jego przemówieniu zabrzmiały też mocne akcenty ekologiczne, tak bardzo obecne w pontyfikacie Franciszka. Polski papież podkreślał: „Jestem przekonany, że niepokoi was - tak samo jak prawie wszystkich młodych ludzi na całym świecie - niszczenie przez człowieka środowiska naturalnego, że leży wam na sercu kwestia ekologiczna. Oburza was rabunkowa gospodarka zasobami Ziemi i postępujące zniszczenie naszego naturalnego otoczenia”. „I macie rację - mówił- Należy już dziś podjąć solidarne i odpowiedzialne przeciwdziałanie, zanim spustoszenie naszej planety stanie się nieodwracalne”. W sierpniu 1991 roku na Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie, jedyne dotąd w Polsce, przybyło ponad 1,6 miliona osób, również z krajów dawnego bloku wschodniego. W nowej sytuacji politycznej, w jakiej znalazła się Polska i Europa środkowo-wschodnia Jan Paweł II powiedział: „Trzeba, ażeby to, co przez długie dziesięciolecia było na tym kontynencie rozdzielone przemocą, zbliżyło się do siebie. Ażeby Europa dla dobra całej ludzkiej rodziny szukała na przyszłość jedności, wracając do swych chrześcijańskich korzeni”. Wskazywał, że te korzenie znajdują się na zachodzie i na wschodzie. Zwracając się do pielgrzymów z Europy wschodniej zapewniał: „Kościół powszechny potrzebuje waszego świadectwa chrześcijańskiego jako cennego skarbu: świadectwa, za które trzeba było często płacić wielką cenę cierpienia w wyobcowaniu, prześladowaniach, w więzieniu, wielką cenę”. „Dziś nadeszła wreszcie wasza godzina. W okrutnych latach próby Kościół i następca św. Piotra nie zapominał nigdy o was” - mówił. Żegnając się z młodzieżą prosił, by nie popadała w przeciętność i nie ulegała dyktatom zmieniającej się mody, która „narzuca styl życia niezgodny z chrześcijańskimi ideałami”. „Nie pozwólcie się mamić złudzeniom konsumpcjonizmu” – apelował. W 1993 roku w Denver w USA Jan Paweł II spotkał się z 700 tysiącami młodych ludzi, a swe refleksje skoncentrował na kwestiach życia. Podczas modlitewnego czuwania w kraju, w którym w wielu stanach stosuje się karę śmierci, przypominał przykazanie: "Nie zabijaj". Piętnował "mentalność wrogą życiu" , "postawy walki z życiem ukrytym w łonie matki i z życiem bliskim naturalnego końca”. Podsumował: „Wiek XX zapisze się jako epoka masowych ataków na życie, jako niekończąca się seria wojen i nieustanna masakra niewinnych istot ludzkich”. „Żąda się uznania aborcji i eutanazji - a więc rzeczywistego zabójstwa prawdziwej ludzkiej istoty - za +prawa+ i za dopuszczalne rozwiązania +problemów+ - osobistych i społecznych. Mordowanie niewinnych istot nie staje się aktem mniej grzesznym ani mniej niszczycielskim przez to, że dokonywane jest w sposób legalny i naukowy” - podkreślił. W homilii w czasie mszy kończącej ŚDM papież mówił o tym, że rodzina jest przedmiotem ataków. „Nie lękajcie się. Wynik bitwy o życie jest już przesądzony, choć nadal trzeba walczyć z przeważającymi siłami i wiele cierpieć” - apelował. I dodał: "Biada wam, jeśli nie zdołacie obronić życia". Głównym przesłaniem rekordowych pod względem liczby uczestników ŚDM w 1995 roku w Manili na Filipinach, gdzie zebrały się 4 mln osób, były słowa Jezusa: „Jak Ojciec mnie posłał, tak i ja was posyłam". Jan Paweł II tłumaczył, że ludzie na całym świecie tęsknią za prawdziwym wyzwoleniem i spełnieniem. „Ubodzy szukają sprawiedliwości i solidarności; uciśnieni żądają wolności i godności; ślepi wołają o światło i prawdę” - mówił. Wyznaczył zadaniem młodym ludziom: „stańcie się dla Kościoła, dla waszych narodów i dla całej ludzkości znakiem nadziei!”. W czasie kulminacyjnej mszy w Luneta Park Jan Paweł II żartobliwie zareagował na oklaski przerywające jego homilię: „Jeżeli klaszczecie, to znaczy, że jeszcze zasługuję na oklaski". Ponad milionowi uczestników zlotu w Paryżu w 1997 roku wskazywał Kościół jako wzór solidarności, równości i różnorodności. Zachęcał do postaw przebaczania i pojednania, budowy cywilizacji miłości. Trzy lata później, podczas Roku Świętego, czyli Wielkiego Jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa, ponad 2 miliony młodych pielgrzymów przyjechały do Rzymu. Coraz bardziej słaby i chory Jan Paweł II nawiązał znakomity kontakt z młodzieżą. Wskazywał: „Jezus rozbudza w was pragnienie, byście uczynili ze swego życia coś wielkiego, byście nie dawali się pochłonąć przeciętności. Daje odwagę, by pokornie i wytrwale dążyć do doskonalenia samych siebie i społeczeństw, czyniąc je bardziej ludzkimi i braterskimi”. Wyraził opinię, że chrześcijanie nie powinni godzić się na świat, w którym ludzie umierają z głodu, są analfabetami, nie mają pracy. Klimat, jaki panował podczas modlitewnego czuwania na terenie campusu uniwersyteckiego Tor Vergata, był wyjątkowy. Papież wywołał olbrzymi aplauz młodzieży, ale sam również entuzjastycznie reagował na wszelkie przejawy radości i oklaski. Na zakończenie powiedział słowa, które przeszły do historii ŚDM: „Polskie przysłowie mówi: +Z jakim przestajesz, takim się stajesz+. To znaczy: jeśli obcujesz z młodymi, sam także musisz się stać młody. Dlatego odchodzę stąd odmłodzony”. Ostatnie Światowe Dni Młodzieży z Janem Pawłem II odbyły się w Toronto w Kanadzie w lipcu 2002 roku. Papież powiedział, że rodzi się dramatyczne pytanie: "na jakich fundamentach mamy budować nową historyczną erę, która wyłania się z wielkich przemian dwudziestego wieku?". "Czy wystarczy polegać na dokonującej się teraz rewolucji technologicznej, która zdaje się kierować kryteriami wydajności i skuteczności, bez odniesienia do indywidualnego wymiaru duchowego ani bez odniesienia do jakichkolwiek powszechnie przyjmowanych wartości etycznych?" - pytał. Zauważył, że wśród wielu niesprawiedliwości i cierpień ludzkość wciąż ma nadzieję na wolność i pokój. "Potrzebne jest nowe pokolenie budowniczych, którzy kierując się nie strachem ani przemocą, lecz pilnymi potrzebami prawdziwej miłości umieją kłaść kamień na kamieniu, aby budować w mieście człowieka miasto Boga" - mówił niespełna rok po zamachach z 11 września 2001 r. w USA. Zwracając się do młodzieży wygłosił słowa, które podczas ostatnich Światowych Dni Młodzieży z jego udziałem okazały się jego spuścizną: "Świat, który odziedziczycie, rozpaczliwie potrzebuje odnowionego poczucia braterstwa i solidarności ludzkiej". Podkreślił: "Wy jesteście młodzi, a papież jest stary i zmęczony. Lecz on ciągle utożsamia się z waszymi oczekiwaniami i nadziejami. Chociaż żyłem pośród wielu ciemności pod twardymi reżimami totalitarnymi, widziałem dość oczywistych rzeczy, aby być niewzruszenie przekonanym, iż żadna trudność i żaden strach nie potrafi całkowicie stłumić nadziei, która odwiecznie tryska w młodych sercach". "Nie pozwólcie umrzeć nadziei, oprzyjcie na niej swoje życie!" - powiedział Jan Paweł II na pożegnanie. Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP) sw/ mow/

Ile razy był w Polsce był Jan Paweł II. Pierwszy raz Jan Paweł II przybył do Polski 2-10 czerwca 1979 roku. Głównym hasłem było „Gaude Mater Polonia”. Ta pamiętna podróż nie była tylko zwykłą wizytą. Politycy i historycy przypisują jej kolosalne znaczenie społeczeństwa polskiego, w którym rosła potrzeba zmian politycznych.

Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:03 Może zacznę od dni młodzieży - piękne spotkania, na których papież rozmawiał z młodzieżą o życiu Encykliki, dekrety i inne dokumenty - które przesyłają nam swoją mądrość. Są zapisane w nich słowa papieża dotyczące Kościoła, ludzi i tego co nam nieobce jednak głębokie i nie raz dalekie - czyli potrafił zrozumieć wiele, niósł pomoc dla bliźnich i dawał nam prawdziwy przykład miłosierdzia. blocked odpowiedział(a) o 16:01 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
MÓJ JAN PAWEŁ II, przesłanie!!! Jak miałem 20 lat umarł Jan Paweł II. Całe moje ówczesne życie był jeden papież, jeszcze mówił po polsku i był zawsze
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:52 Jan Paweł II uczy nas wybaczać, uczy szanować, uczy poświęcenia, troski o drugiego człowieka, nieustannie przypomina o tym, o czym często zapominamy, wskazuje nam krzyż, na którym Bóg zawisł dla nas, uczy nas pokory, wreszcie wskazuje nam drogę do zbawienia, drogę do osiągnięcia wszystkich tych cech, uczy nas modlitwy, wskazuje wzory do naśladowania, spotyka się z nami i nam to wszystko nas o miłości do bliźniego, i miłości do Boga blocked odpowiedział(a) o 16:57 Dzieci [CENZURA]ć i się nie bać. Uważasz, że ktoś się myli? lub Człowiekowi potrzebne jest piękno krajobrazu - powiedział o górach papież Jan Paweł II, podczas mszy św. w Nowym Targu 8 czerwca 1979 r. Mówił o Tatrach, które w ciągu dziesięcioleci wędrówek stały się "Jego górami". Karol Wojtyła, jako uczeń, później ksiądz, biskup i kardynał, wędrował po Beskidzie Żywieckim

Niemal wszyscy Polacy podziwiają swojego papieża. Ale nie tylko oni. Przeciwnie, na świecie jest on znany jako John Paul the Great i należy (obok Leona I oraz Grzegorza I, żyjących na przełomie starożytności i średniowiecza) do elitarnego grona głów Kościoła, które zyskały ten przydomek. Czy słusznie? Niewątpliwie tak. Co o tym przesądza? Pontyfikat Wojtyły należy do najdłuższych w historii. Przypada on też na przełom tysiącleci. Jan Paweł II jest zdecydowanym rekordzistą, jeśli chodzi o podróże. Wielokrotnie, na całym świecie przewodził kilkumilionowym zgromadzeniom. Kanonizował i beatyfikował tyle osób, co wszyscy poprzednicy razem wzięci. Stał się największym moralnym autorytetem i życiowym wzorem. Przezwyciężył kryzys w Kościele i uczynił go bardziej globalnym. Podjął tysiące dobrych decyzji, wygłosił setki ważnych przemówień, wydał szereg encyklik. Podejmując dialog ekumeniczny i międzyreligijny, odznaczył się jako przywódca całej ludzkości. Zainicjował Światowe Dni Młodzieży, które okazały się spektakularnym sukcesem. Jest też męczennikiem, choć zamach przeżył. Najważniejsze są tym niemniej dwie rzeczy. Po pierwsze, papież-Polak obalił komunizm - Imperium Zła utożsamiane z apokaliptycznym Antychrystem. Wkrótce po wyborze przybył do ojczyzny, wołając: "Niech zstąpi Duch twój i odnowi oblicze Ziemi!". Niebawem wybuchł największy ruch społeczny w dziejach ludzkości - Solidarność, która zapoczątkowała proces wewnętrznej zapaści bloku wschodniego. W ten sposób spełniła się biblijna przepowiednia o upadku Bestii i Wielkiej Nierządnicy (Ap 17,12-18). Również w Fatimie Maryja zapowiedziała, że Rosja w końcu się nawróci. Trzeba tu ponadto przypomnieć słowa Chrystusa skierowane do św. Faustyny: "Polskę szczególnie umiłowałem; a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje" (Dz. 1732). Po drugie, papież z Krakowa upowszechnił na całym globie kult miłosierdzia Bożego. Karol Wojtyła, stykając się wielokrotnie z orędziem s. Faustyny Kowalskiej, uwierzył, że pochodzi ono od Boga, a co za tym idzie - trzeba koniecznie przekazać je wszystkim ludziom. To właśnie on, jako wawelski arcybiskup, zainicjował proces beatyfikacyjny mistyczki. On też później ogłosił ją błogosławioną, a w roku 2000 - świętą na nowe milenium. Tego samego dnia po raz pierwszy oficjalnie obchodzono Niedzielę Miłosierdzia. Co ciekawe, w noc poprzedzającą to święto Jan Paweł II zmarł. Oczywiście nie jest też przypadkiem, że w tę uroczystość miała miejsce zarówno beatyfikacja, jak i kanonizacja wielkiego papieża. On sam wielokrotnie podkreślał, że przesłanie s. Faustyny stanowi centralny motyw jego pontyfikatu. Podczas ostatniej pielgrzymki do ojczyzny dokonał historycznego aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu, zostawiając rodakom testament: "Bądźcie świadkami miłosierdzia!". Jan Paweł Wielki ma na koncie wiele wspaniałych dokonań, ale te dwa są epokowe: zniszczył drogą pokojową najbardziej zbrodniczy system w dziejach i uratował miliony ludzi przed wiecznym cierpieniem, przypominając wszystkim, że Bóg jest dobrocią. One sprawiają, że można go nazwać największym papieżem, a nawet największym człowiekiem w historii. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

co robił jan paweł 2 z dziecmi
Modlitwa o dar pokoju św. Jana Pawła II. Modlitwa o dar pokoju św. Jana Pawła II. Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i
Na co zmarł Jan Paweł II? Jak doszło do tego, że jeden z najbardziej uwielbianych papieży Kościoła katolickiego odszedł z tego świata? Dla wielu był przykładem człowieka całkowicie oddanego Bogu, miliony ufały każdemu jego słowu, a informacja o śmierci była ogromnym ciosem dla wszystkich wiernych. Na co zmarł Jan Paweł II? Jak doszło do śmierci jednego z największych Polaków w historii oraz uwielbianej przez miliony głowy Kościoła katolickiego? Bez wątpienia polski duchowny był osobą szanowaną na całym świecie - jego słowa respektowali wszyscy wpływowi ludzie na naszym globie, każdy jednak zdawał sobie jednocześnie sprawę, że z papieżem nie dzieje się dobrze. Informacja o jego śmierci odbiła się echem we wszystkich mediach na świecie. Pisały o tym gazety, mówiono w radiach, głoszono w telewizjach, mimo wszystko wierni wciąż nie mogli uwierzyć, że to prawda. Niewiele osób jednak zna szczegóły dotyczące śmierci tej wielkiej co zmarł Jan Paweł II?Śmierć papieża Polaka nie była nagła i nie powinna również dla wiernych być zaskoczeniem, jednak - jak to zwykle w takich sytuacjach bywa - cały świat do ostatniej minuty miał nadzieję, że Jan Paweł II przeżyje. Tak się niestety nie stało. Głowa Kościoła od wielu lat cierpiała na postępującą chorobę Parkinsona. Wielokrotnie sugerowano mu, by zrezygnował ze stanowiska i skupił się na walce o zdrowie, ten jednak chciał swoim życiem pokazać godność ludzkiego cierpienia i odniesienia go do męki Chrystusa. Prawdziwy dramat rozpoczął się na początku 2005 roku - stan jego zdrowia znacznie się pogorszył, ostatnie dwa miesiące spędził w szpitalu i nie udzielał się publicznie. Przeszedł grypę, poddano go również zabiegowi tracheotomii, która była konieczna ze względu na niewydolność oddechową. 31 marca pojawiły się dreszcze i gwałtowny wzrost temperatury, co było początkiem wstrząsu septycznego. Towarzyszyła mu zapaść sercowo-naczyniowa, która bezpośrednio doprowadzić miała do jego śmierci. 2 kwietnia o godzinie 7:30 rano papież zaczął tracić przytomność i pojawiły się pierwsze informacje, że jest naprawdę źle. Kiedy zmarł Jan Paweł II? Jan Paweł II godzina śmierciJuż wiemy na co zmarł Jan Paweł II, czas zatem odpowiedzieć na pytanie, kiedy doszło do tego tragicznego zdarzenia. Otóż uszanowano wolę papieża, który chciał pozostać w domu. Późnym porankiem 2 kwietnia przyjął u siebie watykańskiego sekretarza stanu, kardynała Angelo Sodano, a tego samego dnia po południu doszło do kolejnego gwałtownego wzrostu temperatury. Około 15:30 papież słabym głosem powiedział "Pozwólcie mi iść do domu Ojca", a 3,5 godziny później wszedł w stan śpiączki. Godzina śmierci Jana Pawła II to 21:37 czasu miejscowego. Zmarł w pierwszą sobotę miesiąca, wigilię Święta Miłosierdzia Bożego w 9666. dniu swojego pontyfikatu. O śmierci głowy Kościoła poinformował na placu świętego Piotra Leonardo Sandri słowami "Najdrożsi bracia i siostry, o godzinie 21:37 nasz ukochany Ojciec Święty powrócił do Domu Ojca. Módlmy się za niego".ZOBACZ TAKŻE NA Paweł II - życiorys. Wszystko o papieżu-PolakuJan Paweł II - śmierć. Kontrowersje związane z odejściem papieżaJan Paweł II - zamach. Dlaczego Agca strzelał do papieża?Jan Paweł II: w górach, na kajakach. Jaki był młody Karol Wojtyła?Kiedy Jan Paweł II został papieżem? Ten dzień był przełomem dla świata
Jan Paweł II patron dzieciojebców. Bardzo wielu pedofilów nagrodził, kilku uczynił kardynałami. Doskonale wiedział co robią i nic z tym nie robił, wręcz przeciwnie pozwalał i pomagał dzieciojebcom takim jak Bernard Prince którego uczynił nuncjuszem w Watykanie gdy ten uciekł z Kanady bo był ścigany listem gończym za pedofilię.
Kanonizacja Jana Pawła II to dobry moment, by przypomnieć słowa, jakie kierował do dzieci i na temat dzieci. Szczególnie na portalu portalu dla rodziców, dziadków i pozostałych krewnych dzieci. Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo. Projektem, który nieustannie się urzeczywistnia. Przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta – mówił Papież o dzieciach, które w czasie całego swojego pontyfikatu otaczał szczególną troską i miłością. Dzieci nienarodzone, dzieci z krajów dotkniętych wojną, dzieci wykorzystywane jako tania siła robocza, dzieci z rodzin rozbitych, dzieci chore – wszystkie mogły liczyć na to, że Papież upomni się o ich los wielkim głosem. Do dzieci zdrowych i szczęśliwych Papież wielokrotnie zwracał się z prośbą o modlitwę w intencji rówieśników. W czasie spotkań z dziećmi Jan Paweł II wielokrotnie dawał dowód, że umie żartować z powagi papieskiego urzędu. Do historii przeszło spotkanie podczas pielgrzymki do Niemiec. Ojciec św. rozpoczął z dziećmi dialog: – Cieszycie się, że Papież przyjechał? – Taaaak! – Bo macie dzień wolny od nauki? – Taaakl – odpowiedziały niepewnie dzieci. – Cieszyłybyście się, gdyby Papież znowu przyjechał? – Taaak! – Czy dlatego, że byłoby znowu wolne w szkole? – Taaak! Papież błogosławiący dziecko. Papież trzymający niemowlę na rękach. Papież nakrywający płaszczem raczkującego malucha. Papież wręczający medaliki ośmiolatkom w strojach komunijnych. Papież odbierający kwiaty od dzieci w strojach regionalnych. Papież, który 13 maja 1981 na kilka sekund przed zamachem na Jego życie trzymał w rękach małe dziecko. Obrazy Jana Pawła II w otoczeniu dzieci podbijały świat za życia Ojca Świętego, a gdy zmarł, stały się jednym z najważniejszych motywów wspomnień o Papieżu-Polaku. Jednak wzruszające wspomnienia, to nie wszystko. Niezwykłe orędzie skierował Papież w maju 1984 roku, podczas pielgrzymki do Korei Południowej, z okazji Dnia Dziecka: - Dzisiaj ja, Jan Paweł II, jako przedstawiciel Jezusa, jako biskup Rzymu, daję swą miłość każdemu chłopcu i dziewczynce Korei: każdemu, bez żadnej różnicy. Głoszę waszą ludzką godność jako dzieci Bożych, stworzonych do tego, by uczestniczyć na zawsze w Bożej miłości. Głoszę wasze prawa, bez względu na to, jak małe lub bezbronne jesteście; głoszę obowiązki, które towarzyszą waszym prawom, a które powołane jesteście wypełniać z miłości, by chronić prawa innych. Szczególną miłością darzę każde dziecko, które cierpi, które jest samotne, które jest opuszczone, zwłaszcza to, które nie ma nikogo, kto by je kochał i o nie zadbał. Dziesięć lat później, w 1994 roku – obchodzonym w Kościele jako Rok Rodziny – po raz pierwszy w historii dzieci otrzymały od Papieża specjalny list na Boże Narodzenie, w którym Papież rozważania na temat tajemnicy Bożego Narodzenia połączył z refleksją o losie dzieci na całym świecie: - Drodzy przyjaciele! W wydarzeniach związanych z Dzieciątkiem Betlejemskim możecie rozpoznać losy dzieci na całym świecie. Jeżeli bowiem prawdą jest, że dziecko jest radością nie tylko rodziców, ale także radością Kościoła i całego społeczeństwa, to równocześnie jest też prawdą, że niestety, wiele dzieci w naszych czasach w różnych częściach świata cierpi i podlega wielorakim zagrożeniom. Stając w obronie dzieci już żyjących, Jan Paweł II z wielką żarliwością bronił prawa do życia każdego poczętego dziecka. Nienarodzonym i ich prawu do życia poświęcił dużą część swojego nauczania, łącznie z encykliką „Evangelium Vitae”. - Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili swego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny. Człowiek już w łonie matki należy do Boga, bo Ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kształtuje swoimi rękoma, widzi go, gdy jest jeszcze małym, bezkształtnym embrionem, i potrafi w nim dostrzec dorosłego człowieka, którym stanie się on w przyszłości i którego dni są już policzone a powołanie już zapisane w „Księdze Żywota” – pisał Jan Paweł II. I choć nauczanie Papieża w kwestiach obrony życia i rodziny stało się jednym z najbardziej zapalnych elementów pontyfikatu jest pewne, że gdyby wszyscy dorośli, rodzice obecni i przyszli, osoby podejmujące decyzje dotyczące rodziny, traktowali dzieci tak poważnie i z taką samą miłością jak Jan Paweł II – dzieci na całym świecie miałyby więcej szans na szczęśliwe, prawdziwe dzieciństwo.
Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005. Szulc Tad, Pope John Paul II: The Biography, Pocket Books. Nowy Jork 1996. Weigel George, Witness to Hope: The Biography of Pope John Paul II, HarperCollins Publishers, Nowy Jork 2005. Polecamy komiks „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”:
LATA MŁODZIEŃCZE Karol Józef Wojtyła (Jan Paweł II) urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach, jako syn Karola Wojtyły i jego żony Emilii z Kaczorowskich. Atmosfera panująca w domu rodzinnym, jego otoczenie, dzieciństwo i bliskie osoby silnie wpłynęły na rozwój duchowy i intelektualny przyszłego Papieża. ŻYCIE RODZINNE „Lolka” 20 czerwca 1920 roku rodzice zanieśli miesięcznego synka do kościoła pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, gdzie został ochrzczony, otrzymując imiona: Karol Józef. W Księdze Chrztów z 1920 roku zapisano w języku łacińskim: „Karol Józef Wojtyła, syn Karola i Emilii Kaczorowskiej, ur. 18 maja 1920 r.; ochrzczony 20 czerwca 1920 r. Rodzice chrzestni: Józef Kuczmierczyk i Maria Wiadrowska. Ochrzcił Franciszek Żak, kapelan wojskowy”.(tom IV, str. 149, poz. 671). „Kiedy patrzę wstecz, widzę, jak droga mojego życia poprzez środowisko tutejsze, poprzez parafię, poprzez moją rodzinę, prowadzi mnie do jednego miejsca, do chrzcielnicy w wadowickim kościele parafialnym. Przy tej chrzcielnicy zostałem przyjęty do łaski Bożego synostwa i wiary Odkupiciela mojego, do wspólnoty Jego Kościoła w dniu 20 czerwca 1920 roku. Chrzcielnicę tę już raz uroczyście ucałowałem w roku tysiąclecia chrztu Polski jako ówczesny arcybiskup krakowski. Potem uczyniłem to po raz drugi, jak przypomniał ksiądz prałat, na 50 rocznicę mojego chrztu, jako kardynał, a dzisiaj po raz trzeci ucałowałem tę chrzcielnicę, przybywając z Rzymu jako następca św. Piotra”. (Jan Paweł II, Wadowice, 7 czerwca 1979) Mały Karol, zwany przez najbliższych Lolkiem, od dzieciństwa doświadczał czułej opieki i miłości najbliższych. We wspomnieniach znajomych zachował się obraz Emilii Wojtyłowej, która z przekonaniem często mówiła: „Zobaczycie, mój Lolek będzie kiedyś wielkim człowiekiem”. Niezawodnym przyjacielem dziecięcych lat Karola był jego starszy brat Edmund. Doskonały student medycyny, a potem lekarz znajdował czas na wspólne wycieczki z Lolkiem, grę w piłkę nożną i na rozmowy. Niestety, w wieku dwunastu lat Karol pozostał sam z ojcem, który starał się wychować syna na dobrego człowieka. W kształtowaniu charakteru Karola wspierały go trzy ważne miejsca: kościół, szkoła, teatr. „Po synowsku całuję próg domu rodzinnego, wyrażając wdzięczność Opatrzności Bożej za dar życia przekazany mi przez moich Rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy, nawet wtedy, gdy przychodziło zetknąć się z doświadczeniem śmierci i trudami codziennego życia w niespokojnych czasach”. (Jan Paweł II, Wadowice, 16 czerwca 1999) KOŚCIÓŁ „Z czcią całuję też próg domu Bożego – wadowickiej fary, a w niej chrzcielnicę, przy której zostałem wszczepiony w Chrystusa i przyjęty do wspólnoty Kościoła. W tej świątyni przystąpiłem do pierwszej spowiedzi i komunii św. Tu byłem ministrantem. Tu dziękowałem Bogu za dar kapłaństwa i już jako arcybiskup krakowski tu przeżywałem swój srebrny jubileusz kapłański. Ile dobra, ile łask wyniosłem z tej świątyni i z tej parafialnej wspólnoty, wie jedynie Ten, który jest Dawcą wszelkich łask. Jemu, też. Bogu w Trójcy Jedynemu, oddaję dziś chwałę na progu tego kościoła”. (Jan Paweł II, Wadowice, 16 czerwca 1999) Wadowicki kościół parafialny, w którego sąsiedztwie urodził się i mieszkał Karol Wojtyła, był ważnym miejscem w jego życiu. Od najmłodszych lat Lolek chętnie uczestniczył we Mszy św. i nabożeństwach. Do służenia jako ministrant przy ołtarzu zachęcali go księża katecheci, mobilizowali rodzice, a szczególnie ojciec. „W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem, ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Moja matka już nie żyła… Mój ojciec, spostrzegłszy moje niezdyscyplinowanie, powiedział pewnego dnia: „Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego”. I pokazał mi jakąś modlitwę.(…) Nie zapomniałem jej. Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim przekonaniem mówił do mnie Ojciec! Jeszcze dziś słyszę jego głos”. (Andre Frossard „Portret Jana Pawła II”) Kształtowali go kapłani, będący jego katechetami, opiekunami ministrantów i zaangażowani w Sodalicję Mariańską, ks. Kazimierz Figlewicz, czy ks. Edward Zacher. „Po ludzku pragnę wyrazy mojej wdzięczności złożyć na ręce księdza prałata Edwarda Zachera, który byt moim profesorem religii w gimnazjum wadowickim, który z kolei przemawiał na moich prymicjach kapłańskich, na moich prymicjach biskupich, arcybiskupich i kardynalskich tu, w wadowickim kościele, i wreszcie przemówił także dzisiaj na tym nowym etapie drogi mojego życia, która niczym innym nie da się wytłumaczyć, tylko niezmierzonym Bożym miłosierdziem oraz niezwykłą opieką Bogurodzicy, Matki Nieustającej Pomocy”. (Jan Paweł II, Wadowice, 7 czerwca 1979) Ojcom karmelitom na Górce zawdzięczał cześć wobec Matki Bożej Szkaplerznej. „Jak za lat młodzieńczych, chłopięcych, wędruję w duchu do tego miejsca szczególnego kultu Matki Bożej Szkaplerznej, które wywierało tak wielki wpływ na duchowość ziemi wadowickiej. Sam wyniosłem z tego miejsca wiele łask, za które dziś Bogu dziękuję. A szkaplerz do dzisiaj noszę, tak jak go przyjąłem u karmelitów na Górce, mając kilkanaście lat”. (Jan Paweł II, Wadowice, 16 czerwca 1999) Jego najmłodsze lata naznaczone były również kontaktami z siostrami nazaretankami, prowadzącymi ochronkę dla dzieci w Wadowicach, do której chodził również mały Lolek.. „Za moich czasów były tylko nazaretanki; nawet tam zachodziłem w takim wieku, kiedy się jeszcze o człowieku mówi „maluch”. (Jan Paweł II, Wadowice, 16 czerwca 1999). Natomiast ojciec zaszczepił w Karolu umiłowanie Kalwarii Zebrzydowskiej i kalwaryjskich Dróżek. To wszystko nadawało kształt jego dalszemu życiu. SZKOŁA Karol od 1926 roku rozpoczął swą edukację w czteroklasowej szkole powszechnej. Jego klasa była bardzo liczna, gdyż liczyła ponad sześćdziesięciu uczniów. Chłopcy uczyli się języka polskiego, religii, arytmetyki, śpiewu, a także rysunku, prac ręcznych i gimnastyki. Jego koledzy wspominali Lolka jako zdolnego ucznia i dobrego kolegę. Chętnie pomagał im w nauce. Szkołę podstawową skończył z wyróżnieniem. W 1930 roku Karol rozpoczął naukę w ośmioklasowym Gimnazjum im. Marcina Wadowity, które mieściło się przy ulicy Mickiewicza 16 (dawniej ulicy Wiedeńskiej). Na jego ścianie widniała wymowna stara maksyma poety rzymskiego Albiusa Tibullusa: Casta placent superis, pura cum veste venite, et manibus puris sumite fontis aquam. (To co czyste podoba się Najwyższemu, przychodźcie w szacie czystej i rękoma czystymi czerpcie wodę ze źródła). Karol rozwijał swe humanistyczne zainteresowania; jego ulubione przedmioty oprócz języka polskiego to łacina, greka i religia.. Był pilnym uczniem, starał się pomagać w nauce słabszym kolegom. Po zdaniu matury ukończył gimnazjum 27 maja 1938 roku. „Dziękuję Wadowicom za te szkoły, z których tutaj tak wiele zaczerpnąłem światła: naprzód podstawową, a potem to znakomite wadowickie gimnazjum im. Marcina Wadowity”. (Jan Paweł II, Wadowice, 14 sierpnia 1991) „Myślą i sercem wracam też do moich rówieśników, kolegów i koleżanek, zarówno z lat szkoły podstawowej, jak może bardziej jeszcze z lat szkoły średniej, bo te trwały dłużej. Ja jeszcze należałem do tego pokolenia, które chodziło do ośmioklasowego gimnazjum. Wracam też wspólnie z tymi moimi rówieśnikami do naszych rodziców, do naszych nauczycieli i do naszych profesorów. Już mało kto z nich żyje. Niektórzy spośród moich rówieśników, tych zwłaszcza, z którymi zdawaliśmy wspólnie maturę w roku 1938(…)” (Jan Paweł II, Wadowice, 7 czerwca 1979) TEATR Karol od dziecka był zaznajamiany przez ojca z literaturą polską. Edukacja szkolna pozwoliła mu poznać i rozsmakować się w narodowej literaturze klasycznej i literaturze światowej. Jako gimnazjalista grał w Antygonie, Balladynie, Nie-boskiej komedii. Jednak niepowtarzalny sposób deklamowania poezji czy innych tekstów przekazał mu Mieczysław Kotlarczyk. „Przy niej (ul. Mickiewicza) znajduje się gimnazjum im. Marcina Wadowity, którego byłem uczniem przez osiem lat. Naprzód byłem uczniem szkoły podstawowej powszechnej, tu w tym budynku, w którym jest zarząd miasta, magistrat. Potem przeszedłem do gimnazjum, a z gimnazjum chodziło się do „Sokoła” na gimnastykę. Chodziło się także do „Sokoła” na przedstawienia. Wspominam Mieczysława Kotlarczyka, wielkiego twórcę teatru słowa, wspominam moich kolegów i koleżanki z Wadowic, Halinę Królikiewiczówną – Kwiatkowską. Wspominam też Zbyszka Siłkowskiego, już nieżyjącego, w domu, który należał do państwa Homme. Wiele wspomnień. W każdym razie tu, w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęto. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął. I kapłaństwo się zaczęło”. (Jan Paweł II, Wadowice, 16 czerwca 1999) „Kiedy byliśmy w piątej gimnazjalnej, graliśmy Antygonę Sofoklesa. [Antygona – Halina, Ismena – Kazia, mój Boże]. A ja grałem Hajmona. „O ukochana siostro ma, Ismeno, czy ty nie widzisz, że z klęsk Edypowych żadnej na świecie los nam nie oszczędza?” Pamiętam do dziś. [A wy jeszcze gracie teraz, macie teatr amatorski w „Sokole”?] Macie teatr amatorski w „Sokole”? Tamten był świetny”. (Jan Paweł II, Wadowice, 16 czerwca 1999) Karol Wojtyła opuścił Wadowice wraz z ojcem w roku 1938, udając się na studia polonistyczne do Krakowa.
Pytany o to, który dzień z okresu 50 lat pracy w Watykanie zapamiętał najbardziej, wymienił 2 kwietnia 2005 roku, gdy umierał Jan Paweł II. Poszedł wówczas pożegnać się z papieżem, a towarzyszyła mu córka, o której narodziny modlił się on przed laty.

Życiorys Jana Pawła II Jan Paweł II (wł. Karol Wojtyła), urodzony 18 maja 1920 roku, zmarły 2 kwietnia 2005, polski duchowny, poeta, arcybiskup, kardynał, od 16 października 1978 do 2 kwietnia 2005 roku papież. Karol Wojtyła urodził się w Wadowicach, w dzieciństwie chętnie uprawiał sport, często grał w piłkę nożną, jeździł na nartach, lubił wycieczki krajoznawcze. Już w tamtym okresie przyszłego papieża cechowała silna wiara, w kościele parafialnym z oddaniem pełnił obowiązki ministranta. Wojtyła naukę rozpoczął w gimnazjum w Wadowicach, w 1938 roku podjął studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie wykazywał się dużą aktywnością – brał udział w spotkaniach literackich, uczestniczył w przygotowaniach spektakli, pisał pierwsze utwory poetyckie. W 1942 roku Wojtyła postanowił studiować teologię w tajnym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Krakowie. W 1946 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Kolejne lata w życiorysie Karola Wojtyły to już okres intensywnej pracy teologicznej, współpracy z katolickimi czasopismami ( „Tygodnikiem Powszechnym”) oraz wspinania się na kolejne szczeble w kościelnej hierarchii. W 1958 został mianowany biskupem, w 1963 arcybiskupem, a w 1967 otrzymał nominację kardynalską. Po śmierci Jana Pawła I w 1978 roku drugie konklawe wybrało Karola Wojtyłę na nowego papieża. Polak przyjął imię Jana Pawła II, a jego pontyfikat trwał ponad 26 lat i był jednym z najdłuższych w historii. Polski papież miał również duży wpływ na zmiany, które zaszły w tym czasie w Europie, upadek komunizmu. W 1981 roku doszło do zamachu na Jana Pawła II, papież cudem uniknął śmierci od kuli zawodowego zabójcy, Ali Agcy. Polski papież znany był jako wielki zwolennik ekumenizmu i pielgrzym – odbył 104 pielgrzymki (odwiedzając 134 kraje na całym świecie), w tym aż 8 do Polski. Jego biografia często stawiana jest za wzór chrześcijańskiej postawy wobec świata i drugiego człowieka, Wojtyła był niezwykle wysoko cenionym autorytetem moralnym. Ciekawostki o Janie Pawle IIPierwszy od 4,5 wieku papież nie będący Włochem. ~gośćLubił wspinaczki górskie, pływanie kajakami i narciarstwo. ~gośćJego ulubionymi ciastkami były wadowickie kremówki. ~gość Interesujące ciekawostki o Janie Pawle II znaleźć można w książce "Mężowie niezłomni. Kardynał Adam Stefan Sapieha, Kardynał Karol Wojtyła" (wyd. WAM). Zniszczyć nadzieję Zbigniew Źrałko zł dostawa Zamawiając w księgarni Allegro u większości sprzedawców możesz liczyć na bardzo tanią przesyłkę, a dla posiadaczy konta Smart przesyłka jest darmowa. ścieżkami Jana Pawła II Monika Karolczuk zł dostawa Zamawiając w księgarni zapłacisz tylko 7,99zł za przesyłkę, możesz też odebrać ją bezpłatnie w kilku punktach w Polsce. Płatność za książki można wygodnie rozłożyć na raty, a powyżej 199zł przesyłka jest darmowa. Rozmowy o Janie Pawle II Paweł Bieliński zł dostawa Zamawiając w księgarni Allegro u większości sprzedawców możesz liczyć na bardzo tanią przesyłkę, a dla posiadaczy konta Smart przesyłka jest darmowa. - biografie i książki Powyższe treści mogą być dowolnie kopiowane i modyfikowane, pod warunkiem podania linku zwrotnego. powstaje z miłości do biografii i tworzenia stron. Reklamy na stronie nie pokrywają nawet kosztów serwera. Dlatego mimo że dokładamy wszelkich starań, by wszystkie dane zawarte na stronie były poprawne, nie wykluczamy możliwości pojawienia się błędów. W takim wypadku prosimy o kontakt. Przydatne linki

Film sensacyjny Sean Boswell uwielbia wyścigi samochodowe. Ale poznaje smak dorosłego życia, kiedy uczestniczy w wypadku. By uniknąć więzienia, zamieszkuje u ojca na obrzeżach Tokio. Tam kolega pokazuje mu środowisko nielegalnych wyścigów nocnych. Show 9. edycja "MasterChefa", czyli II pielgrzymka do Polski papieża Jana Pawła II. Kraków Fot. PAP/J. Ochoński Postać Jana Pawła II miała zasadniczy wpływ na morale Polaków pod koniec epoki gierkowskiej; wpisuje się w fundamenty założycielskie współczesnej postaci naszego społeczeństwa - mówią PAP naukowcy zajmujący się sprawami Kościoła w Polsce. Jednocześnie jednak oceniają, że świadomość religijna, która powinna wynikać również z papieskiego nauczania, była dość słaba, a wpływ papieża na Polaków opierał się przede wszystkim na entuzjazmie i emocjach, które budził. Zgodnie też mówią, że rodacy nie znają nauczania Jana Pawła II. "Postać Jana Pawła II wpisuje się w fundamenty założycielskie współczesnej postaci polskiego społeczeństwa. Myślę tu przede wszystkim o tych wydarzeniach, które związane były zarówno z przebiegiem, jak i - tym bardziej - ze społecznymi następstwami jego pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku" - powiedział PAP socjolog religii prof. Wojciech Świątkiewicz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wypowiedziane wówczas pamiętne słowa "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" nazywa "zawołaniem założycielskim przemian ustrojowych, jakie potem zaczęły w Polsce następować". Uważa też, że historia bez tego papieża i tego zawołania inaczej by się potoczyła. "Jan Paweł II, to znakomity przykład ilustrujący rolę +wybitnej jednostki+ w historii narodu, Europy, szerzej - współczesnego świata. W tym podstawowym znaczeniu współczesny kształt Polski jest świadectwem obecności Jana Pawła II i jego realnego wpływu na losy życiowe Polaków" - dodaje prof. Świątkiewicz. Zdaniem prof. Świątkiewicza, aby można było jednak w jak najlepszy sposób wykorzystać dla celów społecznych to, co przyniósł pontyfikat, najpierw trzeba przypominać papieskie nauczanie, poddać je dyskusji i znaleźć mu miejsce w kontekście współczesnych problemów. "Nauczanie społeczne Jana Pawła II nie jest doktryną wiary religijnej, lecz inspirowaną chrześcijańskimi wartościami koncepcją ładu społecznego" - zaznacza. Postać papieża miała wpływ zasadniczy na morale Polaków pod koniec epoki gierkowskiej. Dała nadzieję, wzbudziła entuzjazm, osłabiła poczucie izolacji. Jego pielgrzymki, charyzmatyczny styl, zmieniły atmosferę, dały rozmach - uważa filozof, teolog i publicysta, profesor Akademii Humanistycznej w Pułtusku Tadeusz Bartoś. Andrzej Datko, socjolog religii współpracujący z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego zwraca uwagę na uniwersalizm słów papieża, który mówił że człowiek jest drogą dla Kościoła, że praca jest dla człowieka i że solidarność nie jest możliwa bez miłości. "I na tych wskazaniach oparł całe swoje nauczanie" - podkreślił. Ale pyta też, co by się stało, gdyby Jan Paweł II został wybrany na papieża teraz lub np. za 5 lat? Jak polska społeczność, katolicy, by się do tego odnieśli? "Można mniemać, że inaczej, bo przecież stało się tak, że znaleźliśmy się w sytuacji rynkowej, ale ten rynek dotyczy nie tylko gospodarki, ekonomii, ale także religii. Mówi się przecież otwarcie o rynku religijnym. I teraz każdy ma możliwość wyboru, mówi się np. +Chrystus tak, Kościół nie+, +religia bez Boga+" - dodał Andrzej Datko. W jego ocenie, nie były czytane encykliki nie tylko Jana Pawła II, innych papieży także. Zwraca jednak uwagę, że papież-Polak włożył ogromny wysiłek również w homilie, które głosił na całym świecie. "To wszystko, co robił, było skierowane do religijności masowej. Chciał, by była głębsza, stała się dojrzała" - dodał. Podobną ocenę znajomości nauczania papieskiego ma prof. Świątkiewicz. Uważa, że jest niedostatecznie znane, a tym bardziej przekształcane w praktyki życia społecznego. "Nowe inicjatywy, które podejmowane są przy okazji kanonizacji papieża, z pewnością, do pewnego stopnia przynajmniej, przywrócą papieża pamięci Polaków. Tyle, że to nauczanie Jana Pawła II wcale nie jest łatwe, nie znajduje we współczesnej kulturze szerokiej akceptacji, jest kontestowane, a nawet zwalczane" - podkreśla. Poczucie dumy narodowej, poczucie podmiotowości, otwarcie na świat, także w sensie dosłownym, bo Polacy zaczęli wyjeżdżać na pielgrzymki do Rzymu - to czynniki, wskazywane jako wpływające na kierunek przemian mentalności Polaków pod wpływem JPII. Mówiąc o poczuciu dumy, prof. Świątkiewicz zwraca uwagę na językowe określenie "nasz papież", powtarzane w różnych okolicznościach i sytuacjach: prywatnie i publicznie, w kulturze i polityce; i to nie tylko w sytuacji uznania i akceptacji papieskiego nauczania. "Na zmiany mentalności Polaków wpływ ma wiele czynników. Jan Paweł II działał w skali makro. Odnosił się do całości społeczeństwa, do relacji z władzą, opozycją, do kultury polskiej, języka, itp. Ten typ nauczania nie wpływa na indywidualne postawy ludzi. Tworzy całościowy pozytywny wizerunek Kościoła, co, oczywiście, miało wpływ np. na życzliwość ateistów i niewierzących, czy ogromną liczbę powołań. Nowe powołania to nowe pokolenia księży, niekiedy kompetentnych duszpastersko. Lecz także nowe pokolenie radykalnej prawicy katolickiej, oni także są +dziećmi+ Jana Pawła II" - zwraca jednak uwagę prof. Bartoś. Andrzej Datko przyznaje, że trudno mówić, iż powstało pokolenie JP2. "Tak naprawdę, to do tej pory takiego pokolenia w istocie nie ma. Są młodzi ludzie, są grupy, które były na pewno pod wpływem Jana Pawła II i na pewno jakąś część jego wskazań wzięły do siebie, natomiast nie ma takiego ruchu, który można by określić mianem pokolenie JP2" - powiedział. Prof. Świątkiewicz jest zdania, że młode pokolenie wyrasta w innym środowisku kulturowym, którego "sygnaturą" jest globalizacja. Jak mówi, niesie ona ze sobą pluralizm wartości jako model życia, strukturalny indywidualizm, subiektywizację ocen i wyborów oraz marginalizację tradycji. "Młodzi mają przed sobą wielkie szanse. Problem leży w tym, żeby im się +chciało chcieć+ zajrzeć w myśli Jana Pawła II, odszukać w nich wartości i wskazówki, wedle których warto żyć i wspólnie z innymi tworzyć wspólnotę narodu" - podkreślił. "Jan Paweł II podpowiada, że daleko więcej wart jest człowiek ze względu na to, kim jest, niż ze względu na to, co posiada. A w innych kontekstach powtarza, że wiara, która nie staje się kulturą, nie jest wiarą przeżytą wiernie, w pełni przejętą i przemyślaną. Zaprzeczenie tym wartościom stanowi dzisiaj atrakcyjną ofertę reklamową, wobec której młode pokolenie musi znaleźć własną odpowiedź" - dodał prof. Świątkiewicz. Prof. Bartoś uważa, że papież oddziaływał pozytywnie i tworzył dla młodzieży idealistyczny obraz życia, życia dla ideałów, dla Boga. "Stąd tak wiele powołań, ale także późniejszych rozczarowań. Papież Polak nie widział wielu wad organizacji Kościoła, nie widział patologizujących stosunków władzy wewnątrz świata duchownych (...). Nie rozumiał problemu funkcjonowania instytucji totalnych, a taką jest Kościół katolicki do dziś" - ocenia. Zdaniem prof. Świątkiewicza, aby można było jednak w jak najlepszy sposób wykorzystać dla celów społecznych to, co przyniósł pontyfikat, najpierw trzeba przypominać papieskie nauczanie, poddać je dyskusji i znaleźć mu miejsce w kontekście współczesnych problemów. "Nauczanie społeczne Jana Pawła II nie jest doktryną wiary religijnej, lecz inspirowaną chrześcijańskimi wartościami koncepcją ładu społecznego" - zaznacza. Zdaniem prof. Bartosia byłoby dobrze, gdyby poszczególne działy nauczania papieża były "przyswojone" przez hierarchów i duchownych, by były powtarzane i naśladowane. "Nauczanie społeczne, spotykanie się ze wszystkimi, nietraktowanie inaczej myślących jako wrogów" - wylicza. Uważa też, że z nauczania papieskiego "dziś żywe są jedynie jego rygorystyczne zakazy seksualne: zakaz antykoncepcji, aborcji, stosunków przedślubnych, zakaz rozwodów". Andrzej Datko: "Sądzę, że nasz Kościół hierarchiczny nie nadążył i nie nadąża raczej za nauczaniem papieskim, nie ma jego siły. Nasz Episkopat, nasza hierarchia nie przystaje do takiego sprawowania posługi i to odczuwa również młodzież, która szła za Janem Pawłem II przede wszystkim dlatego, że on był autentyczny: to, czego nauczał, to robił". Zwraca jednak uwagę, że w XXI wieku mamy do czynienia z "zupełnie nowymi jakościami" i sytuacją, w której także Kościół i religijność szukają miejsca dla siebie w nowym świecie. Robert Fiłończuk (PAP) rof/ malk/ Galeria FOTO: .
  • bmf7duo2wt.pages.dev/152
  • bmf7duo2wt.pages.dev/769
  • bmf7duo2wt.pages.dev/803
  • bmf7duo2wt.pages.dev/953
  • bmf7duo2wt.pages.dev/589
  • bmf7duo2wt.pages.dev/679
  • bmf7duo2wt.pages.dev/752
  • bmf7duo2wt.pages.dev/882
  • bmf7duo2wt.pages.dev/927
  • bmf7duo2wt.pages.dev/796
  • bmf7duo2wt.pages.dev/430
  • bmf7duo2wt.pages.dev/337
  • bmf7duo2wt.pages.dev/828
  • bmf7duo2wt.pages.dev/551
  • bmf7duo2wt.pages.dev/251
  • co robił jan paweł 2 z dziecmi