Read 70. Jego imię, gdyby był smerfem from the story PREFERENCJE RAPERZY by ninusi3k with 376 reads. sbmaffija, gang2115, kuqe. Jego imię gdyby był smerfem •W Ostatnimi czasy doszły nas smutne wieści o coraz szybciej postępującej laicyzacji w Królestwie Hiszpanii, o którym pisał portal Laicyzacja jest ostatnimi czasy zjawiskiem bardzo powszechnym, jednak Hiszpania, przynajmniej w moim przekonaniu, uchodziła za państwo, które pomimo dosięgnięcia jej przez plagę demoliberalizmu utrzymuje swoją wierność Kościołowi Rzymsko-Katolickiemu. Okazało się, że również takie kraje jak Portugalia, w której przecież raz za razem wygrywa koalicja partii socjalistycznych[2], czy Hiszpanie również psują się od środka, pomimo przecież niedawnych dyktatur, które istniały w obydwu organizmach państwowych. Data opublikowania przez episkopat Hiszpanii statystyk praktycznie zbiegła się z kolejną rocznicą krucjaty do jakiej doszło w latach trzydziestych. Wszystko to natchnęło mnie do refleksji, że pomimo tego, iż prawdziwi Hiszpanie, którzy poczuwają się do hiszpańskości dalej żyją i wbrew pozorom mają się dobrze, to jednak prawdziwa Hiszpania przestała istnieć wskutek postępującej laicyzacji, powszechnego dobrobytu, nowoczesnego kapitalizmu, oraz państwa socjaldemokratycznego, niejako sankcjonowanego z góry przez figurę monarchy, który panuje, ale nie rządzi (rex regnat, sed non gubernat). Wszystko to prowadzi mnie do kolejnego rozmyślenia, otóż – czym jest Hiszpania? Czym jest naród Hiszpański? Myślę, że jako człowiek z zewnątrz, który zakochał się zarówno we Francji, Hiszpanii, oraz Portugalii, ale jednocześnie pozostaje osobą niemającą żadnego wpływu na powyższe państwa, jestem w stanie ocenić czym jest Hiszpania, gdzie tkwi prawdziwie hiszpański charakter i kim jest Hiszpan. Hiszpania, czy mówiąc w karlistowskim jej ujęciu Hiszpanije, jest państwem, które jak wiemy znajduje się na półwyspie Iberyjskim – miejscu, gdzie stykają się różne istotne szlaki handlowe, oraz gdzie kończy się Europa, a zaczyna Afryka. Iberia przez wieki zamieszkana była przez różne ludy z których chyba najbardziej wyróżniali się Baskowie. Wszystkie te ludy były pierwotnie chrześcijańskie, bo Święta Wiara została przyniesiona wraz z cywilizacją łacińską – Rzymem. Następnie w wyniku ekspansji muzułmańskiej, która przyszła z Afryki – Maroka, ogrom Hiszpanii, oraz dzisiejszej Portugalii, wpadło pod berła Kalifa, a następnie różnych kolejnych władców wyznania mahometańskiego. Przez wieki ciągnęły się liczne wojny pomiędzy chrześcijanami (następnie stricte denominacji Rzymsko-Katolickiej), a Arabami, którzy skupiali się w różnych organizmach państwowych. Ostatecznie w wyniku „Rekonkwisty” (hiszp. Reconquista, czyli „ponowne zdobycie”) doszło do powstania dwóch państw – połączonej korony Hiszpańskiej (która skupiała w sobie różne państwa Kastylię, Leon, Aragonię etc.), oraz Portugalii. Obydwa państwa, które przecież do dzisiaj znajdują się na półwyspie, nazywane są często „bliźniaczymi” i rzeczywiście nimi są. Obydwa mają podobną historię, oraz Tradycję, a nawet ich systemy polityczne w różnych momentach wyglądały podobnie. Tutaj, to znaczy w punkcie o Rekonkwiście Iberii, znajduje się pierwszy punkt „hiszpańskości”. Jak Roman Dmowski pisał: „Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu.” Tak jakiś myśliciel mógł napisać, że: „Katolicyzm nie jest dodatkiem do hiszpańskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, całkowicie stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od hiszpańskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty Hiszpanii.” Należy zauważyć, że wszyscy wielcy mężowie Hiszpanii działali zazwyczaj w imię Boga: Hernán Cortés, czy Francisco Franco, wszyscy wielcy myśliciele, dowódcy, czy monarchowie Hiszpanii podkreślali nadzwyczajną rolę katolicyzmu, oraz misyjności tego wyznania, jego apostolskości. Jak pisałem półwysep Iberyjski z powodu, że leży na styku dwóch światów – arabskiego i chrześcijańskiego, cywilizacji łacińskiej i mahometańskiej, jest miejscem, gdzie dochodziło i dochodzi do ogromnych tarć kulturowych, czy religijnych. Z tego powodu Hiszpania, która leży dokładnie w tym miejscu dostała misję dziejową, misję, która nigdy się nie dezaktualizuje. Nie jest to typowo polski mesjanizm, który polega na romantyzmie. Jej rola jest całkowicie inna, a uwydatniła się ona wraz z XVI wiekiem, oraz początkiem kolonizacji – zadaniem, które przypadło Hiszpanii, oraz Hiszpanom jest bycie apostołami świata łacińskiego. Położenie geopolityczne Hiszpanii sprawiało przez wieki, że niosła ona wiarę i cywilizację w najróżniejsze zakątki świata, oraz w przeciwieństwie do np. protestanckich Brytyjczyków wcale kolonizacja nie była jakąś ogromną torturą i ciemiężeniem. Hiszpanie byli wyjątkowo dobrymi misjonarzami, co widać np. po Meksyku, który do dzisiaj zachowuje wierność[3]. Właśnie ta misyjna i wyjątkowa rola Hiszpanij jest tym, co wyróżniło ją od wielu innych państw, które również stały się mocarstwami. Po wybuchu herezji protestanckiej w zachodniej Europie Hiszpania trafiła w objęcia dynastii Habsburgów i wraz z Austriakami stała ramię w ramię podczas licznych wojen religijnych broniąc tego, co my uważamy za Prawdę. To tylko utwierdziło Hiszpanów w ich, moim zdaniem całkiem słusznym, przekonaniu o wiekowej misji, która nigdy się nie kończy. Niestety, co pisałem na początku, Hiszpania dzisiaj traci poczucie swojej misji, ale nie jest to odosobniony przypadek. Hiszpania od czasu zjednoczenia przejawiała ambicje imperialne – ergo prowadziła politykę kolonialną i imperialistyczną. Jest to całkowicie zrozumiałe. Początkowo wygrywała przecież wyścig i stworzyła Las Espanas (Hiszpanije), które sięgały od Katalonii po Meksyk. Mnogość ludów, które wchodziły w skład Imperium Hiszpanii doprowadziły do tego, że Hiszpania właściwie nigdy nie utworzyła państwa narodowego. Do dzisiaj Hiszpanie stanowią 73% ludności Królestwa[4], więc dalej nie jest to byt jednonarodowy. Ten apostolski, misyjny, oraz imperialistyczny typ prowadzenia państwa doprowadziły do wykreowania się charakterystycznego typu nacjonalizmu, podsycanego jeszcze przez rozpad imperium, które symboliczne pogrzebane zostało podczas wojny na Filipinach, czy wojnę o Kubę z Amerykanami. Charakterystyczne dla nacjonalizmu hiszpańskiego jest właśnie rozumienie tej misyjnej, katolickiej misji Hiszpanów, oraz umiłowanie, co całkowicie logiczne, do Imperium. Nacjonalizm Hiszpański nie cechuje się żadnym szowinizmem rasowym, czy narodowym, ale raczej katolickim braterstwem ludów Hiszpanij, które oparte jest na wspólnej wierze i historii. Idealnym przykładem nacjonalisty hiszpańskiego jest Francisco Franco, który doskonale zrozumiał misję dziejową Hiszpanii, był nacjonalistą, oraz gorliwym katolikiem. To Franco stanął na czele krucjaty jaka dokonała się w latach 1936 – 1939 (co zabawne muzułmanie, którzy służyli w Legionie Marokańskim, też ogłosili Dżihad). Franco niósł przede wszystkim katolicyzm, oraz anty-bolszewizm, a także nacjonalizm, o którym pisałem przed chwilą. Caudillo można powiedzieć, że jest archetypem Hiszpana, człowiekiem w którym doskonale ujęto esencję tego, co znaczy być Hiszpanem, co znaczy poczuwać się do hiszpańskości. W tym momencie można powiedzieć, że powracam do tytułu – Franco, jego państwo, reżim frankistowski były ogromnym zrywem hiszpańskości, nacjonalizmu hiszpańskiego, oraz katolicyzmu, często skrajnie tradycyjnego. Państwo Caudillo było „ostatnią prawdziwą Hiszpanią”. Hiszpanią, która była dumna ze swojej historii i swojej wiary. Hiszpanią, która była wiedziona wartościami „Dios, Patria y el Rey!” cytując za karlistowskim Credo. Hiszpania Franco była również jednym z ostatnim podrygów tradycyjnego świata. Jednym z ostatnich podrygów tradycyjnego katolicyzmu, jeszcze sprzed Soboru Watykańskiego II, tego Trydenckiego. Viva Franco! Viva el Rey! Viva Espana! Mateusz Gajda [1] [2] [3] [4] Read [175] Kiedy piszą o nim w gazecie from the story Preferencje Haikyuu by nanamikuranosuke (ななみ-くん) with 3,163 reads. preferencje, anime, kageyama. | Kei #21 Dziewczyny mam pytanie a czy ktoras z was zaszla w ciaze karmiac piersia? Ja karmilam, skonczylam karmic starsza jak bylam w 4 miesiacu reklama #22 W moim przypadku było wręcz odwrotnie tzn: pierwszy poród odbył się bardzo szybko (i dzięki Bogu że byłam w szpitalu), bo w 15 min córka była na świecie, a wcześniej bóle były bardzo słabe do samego porodu, a same pielęgniarki nie wierzyły mi że już się coś dzieje dopóki nie powiedziałam że mam bóle parte od godziny, później odeszły wody i już. Za to drugi to był prawdziwy koszmar bo nie dość że bóle miałam straszliwe to też bóle parte i wszystko inne się wydłużyło, synka rodziłam godzinę i dalej bym go nie urodziła sama gdybym nie usłyszała że będą pomagać mi szczypcami albo czymś takim, to dodało mi sił i wyszedł:-) #23 To ja zaczynam się bać abym zdążyła do szpitala, który jest oddalony o 50 km od mojej miejscowości, bo nie chcę rodzić u siebie, ale jeśli nie będzie wyjścia będę rodziła tutaj, na pewno lepsze rozwiązanie niż w domu Nie wyobrażam sobie tego!!! #24 Jeśli już tak daleko masz do szpitala, to już po pierwszych regularnych skurczach powinnaś jechać do szpitala, powinnaś zdąrzyć. Najważniejsze to nie panikować - to potęguje stres. #25 W moim przypadku teoria, że drugi poród trwa krócej i jest łatwiejszy w pełni się spełniła. Pierwszy poród trwał 18 godzin, bóle krzyżowe, traciłam przytomność, podawali mi tlen. Mimo wszystko wspominam go miło. Przygotowana byłam na coś podobnego, ale poszło bardzo szybko i sprawnie. Poród trwał pięć i pół godziny, skurcze zaczęły być bolesne na 30 min przed końcem porodu. Tym razem nie byłam nacinana, nie pękłam. #26 ja miałam dwie cesarki.... na pewno powiecie, że to co innego, ale to też poród;-) jednego i drugiego przyjście na świat trwało 40 min. i udało się lekarzom (nieświadomie), że obaj przyszli na świat o 10:20 ;-) za pierwszym razem byłam przerażona, długo dochodziłam do siebie, straszny ból głowy po znieczuleniu, gorączka (uczulenie na szwy), tragedia.... drugi raz był już lżejszy, bo wiedziałam co mnie czeka, dostałam zapobiegawczo antybiotyk i jakoś łagodniej poszło... blizna też jest w niewidocznym miejscu #27 Mój pierwszy poród był wywoływany. Ciąża przenoszona 18 godzin. drugi poród gdy syn miał 1rok i 4miesiące też wywoływany i trwał 16godzin. Dlatego gdy zaszłam w ciążę po raz trzeci byłam przerażona. Bardzo bałam się porodu ale na szczęście miło się zaskoczyłam. Pierwsza faza porodu trwała 1godzinę a druga 5minut. Itu mogę powiedziec że było ci takiego porodu jak mój oczywiście ten ostatni. Iwszystkim koietom na świecie. Przy okazji dziękuję położnej pani Kaczor z wojewódzkiego szpitala w Bełchatowie za bardzo miłe traktowanie na bloku porodowym co niestety wcześniej mi się nie zdarzyło. #28 Moj porod byl najwaspanilszy mily peronel i dobry sprzet jestem zadowolona a dziecko az lekarze byli w szoku ze taka liczna sie urodzila czarne wlosy dlugie, niebiekie oczy, duza 59 cm, 3770g i punkty 10,10,10 jedynie tylko dlugi porod mialam ale to co zobaczylam potem nie zapomne. Pozdrwiam #29 Ja w sumie dobrze wspominam swój poród, poza paroma wyjątkami ;-) Na izbie przyjęć Pani dała do zrozumienia, że nie wie czy w ogóle mnie nie przyjmą i musi zadzwonić na oddział i zapytać. Trochę się zmartwiłam. Nie wpuścili od razu mojego męża na poród rodzinny mimo, że była wolna sala (na którą w końcu po 2 godzinach nas wpuścili jak przyszła nowa zmiana), wcześniej byłam sama na ogólnej. Męża innej dziewczyny nie wpuścili. Także miałam szczęście ;-) Nie spytali o zgodę, czy zgadzam się na czopek i nie poinformowali, że to, owszem przyspieszy poród (miałam już 8 cm rozwarcia), ale będę musiała powstrzymywać bóle parte. Powiedzieli mi jak już mi go zaaplikowali :/ i to był właśnie najgorszy moment porodu (gorszy niż bóle krzyżowe, wymioty, duszności i ogólnie nie mogłam ustać na nogach). Potem bóle parte zaniknęły i tylko słuchałam Pani doktor, kiedy mam przeć. Poza tym personel dość miły, panie chwaliły, że dobrze mi idzie, mogłam skorzystać ze zbawiennego ciepłego prysznica itp. i w sumie więcej było plusów jak minusów:-) 2 dzidzię będę rodzić w tym samym szpitalu. reklama #30 Ja, oba porody wspominam bardzo dobrze, wspaniały Oddział Położniczy :-) Przy pierwszym poszłam 2 dni po terminie bez bóli, wywoływali mi, szybko odeszły mi zielone wody ... tak więc dobrze, że się zgłosiłam do szpitala. Sam poród trwał z 40 minut. Przy drugim, również zgłosiłam się 2 dni terminie i też próbowali mi wywołać, ale szyjka gdzieś sę chowała, rozwarcie już miałam, ale musieli czekać, aż szyjka się to 2 dni, a ja skurcze miałam tylko jak dawali mi kroplówkę lub tabletkę, a po... zaraz się kończyły. Non stop mnie badali, i te badania mnie gorzej bolały niż te skurcze Na drugi dzien, rano już mnie nie badali, jak powiedziałam, że nie mam skurczy i na KTG też ich nie było. Przed przyszedł lekarz i chciał mie zbadać, poprosiłam, że za chwilkę bo chce mi się do kibelka. Ale nic nie poszło. Poszłam więc na te badania, usiadłam na fotelu i nagle widzę minę lekarza i słowa... rodzisz!!!. Szybko zaczęli podkładać mi poduchy i ułożyć fotel w pozycji leżącej. A ja w szoku, bo zero skurczy, zero parcia. Nic. Podłączyli mi kroplówkę, aby wywołać choć jeden skurcz, gdy przyszedł parłam i dzidzia wyszła. Poród trwał z 3 minuty :-) Był to poród beskurczowy i tam mam napisany w wypisie.

Kiedy miałaś wypadek/leżysz w szpitalu Wasz pierwszy raz 8.2K 199 gdzie był mniej więcej TEN moment. Coś ci strzeliło, że wyobraziłaś siebie i Suge

Dołączył: 2012-06-11 Miasto: Opole Liczba postów: 1032 16 lipca 2012, 17:51 Część dziewczyny! :) z tego powodu iż z natury jestem ciekawska, a ostatnio wypominałam to z facetem zapytam Was- jak wyglądał Wasz pierwszy raz? Czy było to tak jak sobie wyobrażaliscię, było to zaplanowane czy po prostu spontaniczne? :) Fajnie by też było jakbyścię Wasz wiek podały. Jeżeli chodzi o mnie to miałam 18 lat, chłopak był stały i o współżyćiu rozmawialiśmy na długo przed. On (czego się w ogóle nie spodziewałam) zabrał mnie pewnego letniego wieczoru na piknik. No i tak jakoś się potoczyło. Nad nami niebo pełne gwiazd, naprawdę bardzo miło wspominam te chwilę :) Jeżeli nie chcesz odpowiadać, to po prostu tego nie rób. Komentarze w stylu "po co Ci to wiedzieć" są tutaj zbędne :) awokado95 17 lipca 2012, 12:00 mialam prawie 17 lat i bylo idealnie, chociaz spontanicznie ;p swieczki, seksowna bielizna, gra romantyczna, a potem seks. chociaz chyba troche za bardzo sie prtzejelam, bo bolalo tak ze plakalam z bolu. ale i tak nie zaluje, bylo cudownie. dalej jestesmy rfazem Dołączył: 2012-07-17 Miasto: Santo Domingo Liczba postów: 11 17 lipca 2012, 12:23 Mój był całkiem spontaniczny. Nic a nic nie bolało i było bardzo przyjemnie. Do dzisiaj jestem z tym chłopakiem. Dołączył: 2010-06-18 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3542 17 lipca 2012, 23:30 Lat miałam 15 więc bardzo młodziutka byłam, teraz 23. Żałuję i nie żałuję z pewnych powodów ale bardziej skłaniam się ku drugiej odpowiedzi :) Partnera miałam wspaniałego, było tak jak sobie wymarzyłam- nie nalegał, chciał poczekać, był wyrozumiały, pokierował mną, delikatny i przede wszystkim kochaliśmy się. Bardzo. wrednababa54 18 lipca 2012, 08:35 14 lat, spontaniczny seks z napotkanym chlopakiem. nie zaluje. przynajmniej mam to za soba realme1212 18 lipca 2012, 21:46 Przeżyłam pierwszy raz dziś ;D O ile to tak można nazwać , bo przez ból nie doszło nawet do pełnej penetracji , no ale :D :D przynajmniej się pośmialiśmy :D Mam 17 lat , chłopak 18 . Patrząc na całokształt (gra wstępna- czas spędzony wcześniej i później) było świetnie Edytowany przez realme1212 18 lipca 2012, 21:51 anna1952 21 lipca 2012, 22:14 u mnie niedawno;) mam 19lat i w sumie próbowaliśmy już 2 lata, zawsze bolało, później prawdopodobnie rozdziewiczył mniepalcami, więc fizyczny stosunek nie bolał;) a no i w samochodzie ;) Finesse 27 lipca 2012, 21:47 Ja miałam piętnaście lat. Plener, nasze ulubione, cichutkie miejsce, w które bardzo często przychodziliśmy. Na początku miałobyć spontanicznie, ale strasznie się stresowaliśmy (w wyniku czego - brak erekcji), tak więc do niczego nie doszło, więc jakąś godzinę później zaczęliśmy na nowo wzniecać w sobie namiętność. Była tak ogromna, że cały stres prysnął. Nie bolało, było delikatnie, krótko i przyjemnie. Oczywiście nie było mowy o żadnej mega rozkoszy, tak jak teraz, po dwóch miesiącach współżycia, lecz przyjemnie. Nie żałuję, bo to moja pierwsza, dalej trwająca, wielka miłość Dołączył: 2007-06-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 15349 28 lipca 2012, 18:56 14 lat, spontaniczny seks z napotkanym chlopakiem. nie zaluje. przynajmniej mam to za sobaaha... z fajnego założenia wychodzą dzisiejsze nastolatki, nie ma co... mahejkowa 28 lipca 2012, 19:39 anna1952 napisał(a):u mnie niedawno;) mam 19lat i w sumie próbowaliśmy już 2 lata, zawsze bolało, później prawdopodobnie rozdziewiczył mniepalcami, więc fizyczny stosunek nie bolał;) a no i w samochodzie ;)przez 2 lata próbował Ci wsadzić i nic?
\n\n\n \nkiedy był wasz pierwszy raz
Read 61. Jeśli, tak to ile? from the story Preferencje chłopcy z placu broni by Marie_Ferry (👑Freddie'sPrince👑) with 774 reads. chłopcyzplacubroni, bracia, w

Marta Kaczyńska ma bardzo ciekawe życie uczuciowe. Chociaż na swoim koncie ma dwa małżeńska zakończone rozwodami, to nie zniechęciła się i nadal czekała na wielką miłość. Ta przyszła do niej, a jej zwieńczeniem był ślub w lipcu 2018 roku. Marta Kaczyńska poślubiła wtedy Piotra, przystojnego biznesmena. Szybko po ślubie młodzi małżonkowie powitali na świecie dziecko. Chłopczyk to dziś już bystry czterolatek, pociecha mamy i taty, który uwielbia spędzać czas na placu zabaw. Gdy Kaczyńska brała ślub po raz trzeci, nie ukrywała swego szczęścia, pochwaliła się wówczas w sieci nawet zdjęciem splecionych dłoni - swojej i męża - z obrączkami ślubnymi na palcach. Trzeci ślub Marty Kaczyńskiej. To już cztery lata od uroczystości! Trzeci ślub Marty Kaczyńskiej był niemałym wydarzeniem, które ściągnęło też paparazzich. To, co zdecydowanie przyciągało uwagę, gdy patrzyło się na ślubne zdjęcia Kaczyńskiej to wygląd panny młodej. Bratanica prezesa PiS miała wówczas na sobie skromną białą suknię z falbanami. Nie była to typowo suknia ślubna, jednak podkreślała urodę i sylwetkę panny młodej, która wtedy była w ciąży! Zresztą, jak się okazało nie był to pierwszy raz, gdy do ślubu prawniczka szła w stanie błogosławionym. SPRAWDŹ: Marta Kaczyńska przyłapana z trzecim mężem! Oto jak paradowała po plaży [ZDJĘCIA] Jak się okazało, gdy Marta Kaczyńska brała drugi ślub z prawnikiem Marcinem Dubienieckim, także była w ciąży. To właśnie w "Super Expressie" z kwietnia 2007 roku mogliśmy przeczytać, że: - Marta Kaczyńska w sobotnie przedpołudnie idzie ułożyć sobie ślubną fryzurę. Przez telefon ustala ostatnie szczegóły z przyszłym mężem. Pod płaszczykiem widać wyraźnie zaokrąglony brzuszek. NIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK MIESZKA MARTA KACZYŃSKI. PIĘKNE I STYLOWE WNĘTRZA Ile dzieci ma Marta Kaczyńska? Marta Kaczyńska ma troje dzieci, dwie córki, z których jedna jest już dorosła, a druga właśnie skończyła szkołę podstawową. Najmłodszy synek niebawem skończy 4 latka. Cała trójka jest oczkiem w głowie mamy, która jest dumna ze swoich dzieci. Córki uwielbiają konie, obie jeździły konno, a jedna z nich nadal uprawie ten sport i co więcej jest utytułowaną zawodniczką. Była nawet w kadrze Polski. Tak mieszka Marta Kaczyńska. Stylowe wnętrza, eleganckie dodatki Sonda Czy śledzisz konto na Instagramie Marty Kaczyńskiej? Tak, robię to regularnie Nie, nie zaglądam

*25* Kiedy Kiba/Zetsu zaczyna cię podrywać *69* Jaki był wasz pierwszy raz? Fri, Nov 29, 2019. informacja. Sat, Nov 30, 2019 *70* Kto jest waszym wrogiem?
Carrie napisał(a):Kiniak napisał(a):Alma_ napisał(a):ludolfina napisał(a): czas pokarze Oby nie. Oby się z Wami obszedł łagodnie. A Ty jak zwykle o zapaleniu przydatków i suchości pochwy 8) Albo o tym, że nie staje Tfu! Tego nie życzę najgorszemu wrogowi Odpowiedz Kiniak napisał(a):Carrie napisał(a):Corgi napisał(a):Kiniak napisał(a):Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Jestes pewna? 8) Ba ! 8) Uwolnić owczarnię! Sie pomyliłaś koffana, uwolnić kasztana! Ups... Odpowiedz Kiniak napisał(a):Carrie napisał(a):Corgi napisał(a):Kiniak napisał(a):Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Jestes pewna? 8) Ba ! 8) Uwolnić owczarnię! Sie pomyliłaś koffana, uwolnić kasztana! Ten kasztan jest mój ! Uwolnijcie :yawinkle: sobie własne kasztany ! 8) Odpowiedz Carrie napisał(a):Corgi napisał(a):Kiniak napisał(a):Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Jestes pewna? 8) Ba ! 8) Uwolnić owczarnię! Sie pomyliłaś koffana, uwolnić kasztana! Odpowiedz Corgi napisał(a):Kiniak napisał(a):Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Jestes pewna? 8) Ba ! 8) Uwolnić owczarnię! Odpowiedz Kiniak napisał(a):Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Jestes pewna? 8) Ba ! 8) Odpowiedz Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Jestes pewna? 8) Odpowiedz Carrie napisał(a):Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Uwolnić kaczki! Uwolnić wygłolone jaja! Uwolnić przydatki! w Babilonie zdrada kaza nosic jaja i wąsy 8) Odpowiedz Corgi napisał(a):Żyjemy w demokratycznym kraju ! Uwolnić kaczki! Uwolnić wygłolone jaja! Uwolnić przydatki! Odpowiedz Co się śmiejecie z dziewczyny ! Widać zamiast do szkoły chodziła na rozbierane randki . Żyjemy w demokratycznym kraju ! Odpowiedz Kiniak napisał(a):Taka podła pesymistka, nie? Złośliwa do tego.. Odpowiedz Kiniak napisał(a):Alma_ napisał(a):ludolfina napisał(a): czas pokarze Oby nie. Oby się z Wami obszedł łagodnie. A Ty jak zwykle o zapaleniu przydatków i suchości pochwy 8) Albo o tym, że nie staje Odpowiedz Alma_ napisał(a):ludolfina napisał(a): czas pokarze Oby nie. Oby się z Wami obszedł łagodnie. A Ty jak zwykle o zapaleniu przydatków i suchości pochwy 8) Odpowiedz Alma_ napisał(a):ludolfina napisał(a): czas pokarze Oby nie. Oby się z Wami obszedł łagodnie. świetne :D Odpowiedz ludolfina napisał(a): czas pokarze Oby nie. Oby się z Wami obszedł łagodnie. Odpowiedz Wartości wartościami, ale natura ludzka jest bardzo ciekawa. Prędzej czy później monotonina i nuda wkradnie się w te "wzorcowe wartości". Lepiej chyba, żeby to stało się wcześniej bo młodość jest tylko jedna. Zaczęłam w wieku 17 lat. Nie uważam,że to zbyt wcześnie. Wszystko zależy od dojrzałości fizycznej i psychicznej partnerów. Miałam kilku facetów i bardzo ciesze się, że tyle w życiu doznałam. Teraz przynajmniej wiem kogo chcę. I uwierzcie - wymarzone ideały żyją na tym świecie!!! Obecnie mam wszystko czego szukałam: zajebisty sex, zrozumienie i przede wszystkim jest CHEMIA. :taniec: A co będzie dalej, to już czas pokarze Odpowiedz No Anetko zycze powodzenia! lol Ja tam osobiscie zaluje,ze moj maz byl tym pierwszym,w koncu zyje sie tylko raz 8) Odpowiedz a MY postanowiliśmy czekac do ślubu....wcale nie jest łatwo:P jesteśmy razem już 1,5roku, mamy po 20 lat a do tego wymarzonego dnia zostało jakies 4 lata bo teraz jestesmy na studiach i nie mozemy sie pobrać..ale mamy nadzieję że wytrwamy! :D Odpowiedz Wiecie co dziewczyny? Z wielką radością czytam te wasze komentarze i odzyskuję wiarę w to że tak wielu jest ludzi którzy mają jeszcze tego typu wartości. Wszędzie promuje się seks, inicjacja się coraz wcześniej odbywa i wogóle jakoś tak rozwięźle się robi, a jak widać jest jeszcze sporo osób które miały to szczęście trafić od razu w 10 :D Tak trzymać!!! Odpowiedz Jania napisał(a): I pewnie dlatego wiekszość na ten pierwszy raz czekala po 2-3 lata bycia wspólnego. Mysle, ze te 2-3 lata czekania to jednak mniejszosc. Odpowiedz Kiniak napisał(a):Ja bym się chciałą zapytać, jakie znaczenie dla Was ma wrażenie, że deflorator to będzie ten jedyny? okrutnica ;) właśnie takie, że poza deflotorowaniem było jeszcze coś - miłośc po wieczność i pewność, że koles nie tylko umoczy, ale myśli powaznie nie tylko jako o kochance czy panience na raz ale też jako o kobiecie. I pewnie dlatego wiekszość na ten pierwszy raz czekala po 2-3 lata bycia wspólnego. Czy to dobrze - nie mi to oceniać. Czasami żal, że większego doświadczenia się nie nabrało i więcej nie popróbowało tego "zakazanego owoca". hehe Z mojego punktu - widze to tak: trafiłam najlepiej jak mogłam i gdybym poprzestała na moim pierwszym - to sex byłby najmniej istotnym aspektem życia. Odpowiedz Kiniak napisał(a):Ja bym się chciałą zapytać, jakie znaczenie dla Was ma wrażenie, że deflorator to będzie ten jedyny? O to samo chciałam zapytać Miałam 18 lat, on 20. Półtora roku związku za sobą. Na szczęście już nie jesteśmy razem. Teraz jestem w kolejnym związku i planujemy wspólną przyszłość. Żałuję jednak, że nie zaczęłam współżycia wcześniej, nie miałam większej ilości partnerów. Dla mojego obecnego byłam pierwsza i też żałuję, że nie miał wcześniej żadnych doświadczeń. Uważam, ze trzeba w życiu trochę popróbować żeby mieć porównanie. Mnie interesuje sformułowanie "oddać siebie". Podejście zupełnie mi obce. Odpowiedz Kiniak napisał(a):Ja bym się chciałą zapytać, jakie znaczenie dla Was ma wrażenie, że deflorator to będzie ten jedyny? Ja tam osobiście się cieszę, że moje głupawe początki (pierwszy raz - 16 lat) ominęły mojego małża. I cieszę się, że on miał okazję pokosztować przeróżnych rzeczy zanim się zdecydował z kim i jak chce żyć... Odpowiedz Ja miałam skończone 18,znaliśmy się 4 sierpniu mieliśmy 3 rocznicę ślubu :D Odpowiedz Ja bym się chciałą zapytać, jakie znaczenie dla Was ma wrażenie, że deflorator to będzie ten jedyny? Odpowiedz Ja miałam 19 ,a on 20. Stało sie to po dość krótkiej znajomości, ale nie żałuję, zresztą nadal jesteśmy razem :D Odpowiedz ja mialam 22 lata po bardzo krotkiej zanjomosci :D teraz jest moim mezem. od poczatko wiedzialam, ze to TEN JEDYNY lol Odpowiedz ja miałam prawie 20 lat i było to z moim ex po prawie trzech latach bycia ze sobą hehe też sobie troszke poczekał :D Odpowiedz Miałam 18-19 lat (nie pamiętam dokładnie ). Byliśmy ze sobą dwa lata. Trochę się chłopoczyna musiał naczekać lol Odpowiedz a mój pierwszy raz... Miałam 22 lata a byliśmy ze sobą od dwóch lat. Bałam się jak ognia, że zajdę w ciążę, więc brałam tabletki a mój facet obowiązkowo musiał miec gumkę. :D :D :D Teraz się z tego śmiejemy, ale to była chyba najbardziej przemyślana przeze mnie decyzja w życiu. Dziś jesteśmy małżeństwem (i juz nie biorę równocześnie tabletek) :D :D :D Odpowiedz a ja miałam 18 (czekałam do urodzin, żebym rodziców nie musiała pytać ;)) ;) z moim ex, wcale nie żałuje czasem zastanawiam się jak poradziłby sobie z tematem mój przyszły mężuś... ale tego już nie sprawdze Odpowiedz Milka82 napisał(a): kochalismy sie po miiesiacu znajomosci 8) 8) .A po pol roku wiedzialam ze chce byc z nim do konca!!! u mnie podobnie 8) z moim narzeczonym kochalismy się po miesiacu znajomości, ale do tego, zeby zrozumiec, ze go kocham potrzebowałam kilku miesięcy... byliśmy oboje "na świeżo" porzuceni i zaiskrzyło najpierw fizycznie, a dopiero potem metafizycznie;) i iskrzy do dzis;) A pierwszy raz - miałam 19 lat, mój ex 22. Nie wiem, czy Wy też macie podobne doswiadczenia, ale dla mnie każdy "pierwszy raz" (z nowym partnerem) był taki sobie... w końcu nie znaliśmy jeszcze swoich ciał zbyt dobrze, tego co lubimy na wzajem, jak lubimy... Dopiero po jakimś czasie można się dobrze dopasowac, tak sądze. Odpowiedz Ja 18 lat ze swoim tez tez bylam jego pierwsza pol roku ze bedzie jedyny....Na szczescie poznalam mojego kochanego nie bylam tez jego kochalismy sie po miiesiacu znajomosci 8) 8) .A po pol roku wiedzialam ze chce byc z nim do konca!!! Odpowiedz Noc z 21 na 22 maja a mieliśmy wtedy po prawie ja 20 lat mój kochany mąż 22 mój to był pierwszy raz ale mojego małżonka nie ale mi to w niczym nie przeszkadza :) Odpowiedz marinella napisał(a):Jo76 napisał(a):Boze - ja tu jedyna taka rozpasana nie tylko 8) ja wiedziałam jedno ze ten pierwszy facet nie bedzie ostatnim lol no ale jesteśmy w zdecydowanej mniejszości... moj pierwszy nie był ostatnim, kolejny też nie.... ale może ten ostatni rzeczywiście będzie najostatniejszy z ostatnich? :D Odpowiedz Miałam niecałe 22 lata i było to z facetem, który jest moim mężem. ;) Odpowiedz Jo76 napisał(a):Boze - ja tu jedyna taka rozpasana nie tylko 8) ja wiedziałam jedno ze ten pierwszy facet nie bedzie ostatnim lol Odpowiedz kajol81 dobrze cie rozumiem, tez mialam takie odczucia, zawsze pojawiala sie granica ktora byla dla mnie nie do przejscia..... zmienialo sie to wielkimi krokami od momentu poznania mojego ukochanego .... najpierw bardzo go polubilam, stalismy sie dobrymi kumplami, dalej przyjaciolmi w koncu zaczelismy wspolne zycie i po prawie czterech miesiącach zwiazku byl ten pierwszy raz, chociaz z wlasna nagoscia zaczelismy sie oswajac wczesniej ;] . Dodam ze mialam wtedy 19 lat, on prawe 23 ( ja nie bylam jego pierwsza partnerką, ale jak nic sie nie zmieni bede ostatnia :P ). Obecnie mam 23 lata ... wr juz prawie 24 :/ i wspolnie przymierzamy sie do zalozenia rodziny. Odpowiedz powiem szczerze ,że trudno mi o czymś takim pisać, ale widzę że jest was tu bardzo dużo , więc mam nadzieję ze mi pomożecie, zastanawiałam się bardzo często jak to bedzie jak nadejdzie ten moment skonsumowania związku z ukochanym i powiem szczerze że jest taka myśl która nie daje mi spokoju a dzisiaj mnie dopadła tak nagle.... jak poradzić sobie ze wstydem przed nagością, przed rozebraniem się...jest to na dzień dzisiejszy granica dla mnie nie do pokonania.. proszę Was dziewczyny, pomóżcie, czy to samo przejdzie? a moze jestem skazana na całe życie wstydzenia się, powiem jeszcze że trudno mi jest zaakceptować swoje ciało, chociaz jestem łądną podobno dziewczyną, ehhhh płakac się chce, z góry dziękuję, buziaki Odpowiedz zapomnialam dopisac ze wlasnie bede konczyc 21 lat a moj maz ma 24 lata 3lata jestesmy po slubie i za dwa miesiace bedziemy rodzicami pozdrawiam wszystkie obecne i przyszle mamusie :P :P :P Odpowiedz Misi, nieprzejmuj sie jeszcze kiedys znajdziesz swoja milosc tylko badz cierpliwa pozdrawiam Odpowiedz czesc laski moj pierwszy raz odbyl sie w hotelu i tez z moim obecnym mezem mialam wtedy 16lat i niezaluje bylo bosko i nadal jest Odpowiedz 20 lat z moim ex-narzeczonym. Wtedy myślalam, że to będzie mój pierwszy i ostatni mężczyzna, ale życie płata nam różne figle...Po Nimk był i jest jeszcze jeden, ale czy ten ostatni...narazie trudno powiedzieć... Odpowiedz Boze - ja tu jedyna taka rozpasana Pierwszy raz w wieku 18 lat - z facetem, ktorego milo wspominam (choc bylo nam nie po drodze). Potem inne razy... Czy owo 'cos co mam najcenniejszego' to ma byc blona dziewicza? lol Odpowiedz Mialam prawie 18 on 19.. kochalismy sie po 3 miesiacach znajomosci... caly nasz zwiazek byl i jest romantyczny , wypelniony miloscia i wielkim szacunkiem... jestesmy nadal i sie kochamy :) Odpowiedz ja miałam 19 z moim eks byliśmy już 4 lata i dla nas był po perwszy raz byliśmy ze sobą jeszcze ok rou dopóki nieposzliśmy na studia w różnych częściach Polski zaczęło sę rozpadać, ale nie żałuję bo mam moego M a z eks utrzymuje kontakt i jesteśmy przyjaciólmi (szkodaby byłostracć te parę lat :)) Odpowiedz Ileż to już lat minęło, ho ho ;) Chyba jestem jedną z niewielu Forumek, które przezyły to z kimś innym niż przyszły mąż. Ech, niegrzeczna dziewczynka byłam.. W facecie byłam zakochana nieziemsko, więc uznałam, że coż jak nie uczucie powinno byc motywacją do 1go razu. Zdążyliśmy się już ze sobą przez ponad 1/2 roku oswoić, więc nawet nie pamietam dokładnie kiedy to -pozytywnie,ale chyba wiekszej zmiany nie zauważyłam ;) Za to na zawsze zapamietam noc poślubną. Coś -czego się nie da opisać, chyba że używając telenowelowo - harlequinowego słownictwa:) Ziemia zadrżała - to jest pewne lol Odpowiedz miałam 22, on też prawie 22.. po miesiącu bycia razem - chociaż znaliśmy się już znacznie dłużej (kilka lat w liceum) :) było zaskakująco przyjemnie - wcześniej się naczytałam jaki to ból i tragedia... eh te głupie gazetki dla smarkul ;) teraz już jestem z kimś innym, mam nadzieję, że któregoś dnia się pobierzemy... :) Odpowiedz ustysia8 napisał(a):Nasz wspolny pierwszy raz byl po slubie i zadne z nas nie kochalo sie z nikim innym. Cieszymy sie ze zachowalismy to co najcenniejsze tylko dla nas!! Mimo tego, że kochałam się pierwszy raz 11 lat temu, to nie robiłam tego z nikim innym jak tylko z moim obecnym mężem. A więc, zachowałam to co najcenniejsze tylko dla niego. Mało tego! Też tylko z nim sie całowałam! ;) Odpowiedz To jeszcze i ja się dopiszę. Dość staro wypadam na tym tle, ale co tam. Miałam 26 lat. Po dwóch latach znajomości i do tego po ślubie. Tak jak tu niektóre dziewczyny pisały - nie chcieliśmy (a dokładniej ja nie chciałam, ale później mój wówczas narzeczony stwierdził, że tak jest fajniej i cieszy się że tak chciałam) poczekać na "po ślubie". I sie stało... w Bieszczadach, w podróży poślubej lol I jest i było super fajowo. Odpowiedz ustysia8 napisał(a): zachowalismy to co najcenniejsze A co konkretnie jest dla Was najcenniejsze? Odpowiedz Nasz wspolny pierwszy raz byl po slubie i zadne z nas nie kochalo sie z nikim innym. Cieszymy sie ze zachowalismy to co najcenniejsze tylko dla nas!! Odpowiedz dodam ze jakos tak wyszlo ze byl ktos jeszcze, pomiedzy tym wszystkim, na szczescie moj malzon zostal perwszym i ostatnim:)) Odpowiedz ja mialam 16, małżon (no wtedy to tytlko chlopak:) 21, znalismy sie 3 miechy, spotykalismy miesiac i tydzien, no a po 2 latkach zareczyny, i teraz od 2 moj ukochany malzon, dla obydwojga byl to pierwszy raz, a zaczelo sie od rozbieranego pokera, hehe... Odpowiedz ja mialam wtedy 18 latek,ON 25-Slowacja,mrozna noc 1 dnia roku ktoregos tam...najlepsza decyzja jaka podjelam w swoim zyciu...wtedy byl moim mezczyzna-dzis najlepszym przyjacielem :D Odpowiedz miałam 18 a on 21. przyjechał po mnie po lekcjach i wszystko działo się na jego łóżku. Był też wątek stresujący, gdy do pokoju weszła jego babcia ... minęło 6 lat i dalej jesteśmy razem Odpowiedz Ja swój pierwszy raz przeżyłam gdy miałam 18 lat z obecnym chłopakiem który jest o rok starszy ode mnie (Byliśmy sobie pierwsi). Całe zdarzenie miało miejsce w Augustowie na wczasach wspaniałym i romantycznym miejscu po półrocznej znajomości, nie żałuje decyzji ponieważ wiem, że postąpiłam słusznie i to jest ten jedyny Mój M przyszły Mężuś Odpowiedz Ja mialam 17 lat, zrobilam to z moim znajomym ktory był chorobliwie we mnie zakochany (zreszta do dzis, po 9 latach nadal za mna szaleje), ja nie czulam do niego nic oprocz przyjazni, ale "bylam z nim" bo to pozwalalo mi uciec chociaz na chwile z domu. Ten pierwszy raz wspominam nie zbyt dobrze, brakowalo uczucia ból, kupe krwi i jakiś "obcy" człowiek obok mnie... Odpowiedz moj pierwszy raz odbyl sie w samochodzie w takim naszym tajnym miejscu ;) mialam 18,5 no do 19 urodzin zostaly dwa miesiace a moj Polowek mial 28 :P Kochalismy sie na drugiej randce hehe to sie nazywa pospiech ale znajlismy sie dwa miesiace bo poznalismy sie przez internet. Dzis juz 3 lata jestemy razem i chcemy byc do konca zycia ;) Odpowiedz Zrobiliśmy TO po półtora roku bycia ze sobą. Ja miałam 17 lat mój partner 22. I ten partner zaraz będzie moim mężem :D Mój pierwszy i jedyny facet... Odpowiedz a ja mialam 25 lat i to bylo dzień po ślubie, bylo CUDOWNIE, byliśmy dla siebie pierwsi a teraz czekamy na Dzidziusia :D :D :D Odpowiedz My po miesiącu bycia razem, ja miałam 20 i pół roku, Misiek - mój mężulo 22. Odpowiedz a ja mialam prawie 17 lat. wtedy mi sie strasznie spieszylo lol (i ciekawosc, i hormony). wciaz jestem z tym samym chlopakiem (pomimo burz i rozstania...) i nie zaluje, ze to sie stalo, bo wiem, ze to ktos wyjatkowy. moze jedynie, ze nie bylo to w takich okoliczonosciach, jakie sobie wymarzylam... ale ostatecznie to takze moja wina. a co do samego faktu - zgadzam sie, ze to przereklamowane. samo zblizenie po raz pierwszy jest cudne (o ile to jest wazna dla nas osoba) - bliskosc, czule slowa etc. ale pierwszy seks raczej chyba nie jest taki super, jak pozniej wiemy, ze moze byc (z wlasnego doswiadczenia i opowiesci kolezanek) - ostatecznie troche to moze bolec, nie bardzo wiadomo, jak powinno to wygladac, no i stresior tez jest :) Odpowiedz mialam 19 lat :) teraz 22 i jestem nadal z tym samym facetem:) Odpowiedz to miał być prezent na moje 22 urodziny ale... rozpakowaliśmy go 3 dni przed :) a teraz z niecierpliwością czekamy na noc poślubną ( bo co jak co, ale pierwszy raz z mężem to dopiero coś! :D no i nie żałuję, że nie było innych... Odpowiedz Pierwszy raz przezyłam z moim obecnym narzeczonym (a wkrótce mężem) miałam 18 lat. Był pierwszy i nim juz zostanie ;) Odpowiedz ziel napisał(a): Bo tak dopiero gdzieś w wieku 16 lat zaczęłam myślec, że dziewictwo to może jakaś wartość... ja w tym wieku dowiedziałam się że jest????? Odpowiedz Aha! Będę wtedy miała 22,5 lat. I wcale nie jestem taka stara na to, jak mi się wydawało :D Odpowiedz A moj pierwszy raz będzie po ślubie (choć pruderyjna nie jestem, bo do eroticonu zaglądam, jak widać ). Tak postawiliśmy oboje. Dla niego to też bedzie pierwszy raz. Cieszę się, że się tak ułożyło. Gdybym nie miała mądrych chłopaków, to kto wie, co by było. Bo tak dopiero gdzieś w wieku 16 lat zaczęłam myślec, że dziewictwo to może jakaś wartość... Odpowiedz A ja z moim byłym, miałam chyba 20 lat (nawet nie pamiętam). Generalnie przereklamowana sprawa- w ogóle śreednio wspominam. Teraz tak sobie myślę, że trzeba było poczekać na mego męża. Ale może wtedy nie umiałabym go docenić :) Odpowiedz Prawie stuknela mi 20 jak pierwszy raz dopuscilam do tej sytuacji :) i byl to moj partner teraz maz :) Odpowiedz Ja miałam prawie 19 lat i z moim obecnym mężem "to" zrobiłam. Niestety jest moim jedynym partnerem jakiego miałam i żałuję troszkę, że nie spróbowałam z innym facetem, a okazji wiele miałam....... och...... Odpowiedz Tak czytam te wasze posty i az mi zbiera na płacz :( ;( Bo ja niestety nie miałam tego pierwszego razu z mężczyzną z ktorym planuje ślub... Choc wtedy myslalam ze tamten bedzie tym jedynym(a to dlatego ze byl moim pierwszym chlopakiem i sadzilam ze nikt inny mnie nie pokocha, dlatego myslalam ze on byl TYM). Mialam 17 on 24.. . W gruncie rzeczy ja tego nie chcialam ale on zaczął... mnie rozbierac itd, a ja nic na to nie powiedzialam. A teraz bede do konca moich dni załować tego :(... Ktos mi kiedys powiedział "milczenie oznacza zgode". Tyle ze ja tego nie chcialam ale widac byla to jednak moja wina :(... Bylam z nim rok.. ale widywalismy sie co kilka miesiecy,tak co 3-5, wiec wlasciwie z teog niby roku duzo nie bylismy razem... Ale za to jak wielki błąd zdązyłam popełnic. Potem bylo to z moim Kochanym... jego pierwszy raz.. (byly mial wiele lasek w lozku, nawet mi o nich mowil... nawet byl z "kurwą" przepraszam za to slowo ale sam tak powiedzial- najbardziej to bolalo gdy kiedys mi pow:"nawet kurwe umialem doprowadzic do orgazmu ale ciebie nie"...:( ) Ale bylo minelo.. teraz cos innego, jest moj kochany, nasza milosc i jest nasza przyszlosc... choc rana została...... Odpowiedz ja miałam 18 lat i przezylam ten 1 raz z moim obecnym narzeczonym :) Odpowiedz Zawsze chciałam czekac na tego wyjątkowego,ktory bedzie mnie kochal a ja ....stalo się tak choć przedtem miałam kilku chłopcow ale wiedzialam ze to nie na nich czekałam. Swój pierwszy raz zrobiliśmy po nie calym roku chodzenia,było ciekawi i miło .ByŁ to nasz wspólny pierwszy mialam prawie 22 a mo się cieszę że oddalam to co najceniejsze mojemu się to przed ślubem ale wiedziałam że to milo wspominam mój pierwszy raz. Odpowiedz to widze ze nie jestem sama ja mialam 20 lat i zrobilismy to po 10 miesiacach chodzenia i z przyszlym narzeczonymbylo cudownie :) Odpowiedz kruszynapl napisał(a):jak tak czytam te wszystkie wypowiedzi to jak nie ominelam zadnego postu to bylam najmlodsza bo mialam 15 lat zrobilam to z miom partnerem po 8 miesiacach chodzenia byl o 7 lat starszy i bylismy raz 7 lat ale jest gdzies w srodku caly czas bylo cudownie nigdy tego nie zapomne i nie zaluje do tej pory wiedzialam ze byl odpowiednim czlowiekiem do tego kroku niunia może juz dosyć tego fantazjowania, pora kupować książki do gimnazjum 8) Odpowiedz jak tak czytam te wszystkie wypowiedzi to jak nie ominelam zadnego postu to bylam najmlodsza bo mialam 15 lat zrobilam to z miom partnerem po 8 miesiacach chodzenia byl o 7 lat starszy i bylismy raz 7 lat ale jest gdzies w srodku caly czas bylo cudownie nigdy tego nie zapomne i nie zaluje do tej pory wiedzialam ze byl odpowiednim czlowiekiem do tego kroku Odpowiedz ja jakoś po maturze, on ma być moim meżem, ale mieliśmy przerwę i wtedy było kilku...ale to już temat na innego posta ;) Odpowiedz Ja miałam szansę zrobić to jak miałam 18 lat, to był mój pierwszy poważny chłopak. Tak jakoś dochodziliśmy do tego (oboje byliśmy niedoświadczeni), ale ja się wycofałam. Myślałam na początku, że to wielka miłość taka na całe życie, a okazało się że to było zwykłe zauroczenie. Uciekłam z tego związku i do dziś nie żałuję, bo mój były okazał się niedorośniętym gówniarzem. Pierwszy raz kochałam się jak miałam 23 lata z moim obecnym mężem i jestem bardzo szczęśliwa, że to właśnie jemu oddałam całą siebie :D Odpowiedz my mieliśmy po 21 :) no i moim pierwszym był mój obecny mąż, a razem wtedy byliśmy jakiś miesiąc Odpowiedz Miałam 16 lat. Chciałam sprawdzić jak to jest. I wydawało mi się, że jak się już pójdzie z kimś do łóżka to związek staje się taki.. na serio. Ale głupia byłam :yawinkle: Odpowiedz jak tak sobie przypomnę co miałam w głowie, w myślach, gdy miałam 15 wiosen za sobą, to widzę, że świat się chyba bardzo zmienia... uważam, że to za szybko... cały czas wydaje mi się, ze 15 lat - to jeszcze dzieciakowy wiek. Tak myślę. Odpowiedz Ja miałam 17 lat, on 22. Stało sie to po 3 tyg. chodzenia, a nasz związek przetrał 8 miesięcy. Do dzisiaj czasem przypadkowo spotykamy się na mieście ;) Nie żałuję, ze to nie z moim narzeczonym przeżyłam pierwszy raz, przynajmniej nie pociągają mnie teraz "skoki w bok" - każdy facet to to samo przeżycie ;) Odpowiedz zazdroszcze tym ktore wiedzialy ze ten to ten wlasciwy ... ja przezylam ten pierwszy raz z cudownym czlowiekem choc nie on jest moim mezem teraz... moj maz jest kochany choc tamten czas wciaz mi tkwi w glowie... mialam 23 lata on 24 bylismy po uszy zakochani ... byl taki delikatny taki opiekunczy tak chcial by moj pierwszy raz byl cudowny ... pomalu tlumaczac kazdy ruch przeprowadzil mnie przez ten pierwszy zagadkowy i nieznany dla mnie raz... niezapomniany ... ... i nie zapomne jak odjezdzal zygzakiem na rowerze w letnia noc spiewajac z radosci jakby niebo mu sie otworzylo jakby szczyty zdobyl ... ojejej to bylo cudowne.... Odpowiedz Kochałam się po raz pierwszy w przededniu mej 18- wiesny z moim miśkiem i w najbliższej przyszłości mężem. mieliśmy po 18 lat, lato, słoneczko i miłość. Wetdy wiedziałąm już, że z nim tylko z nim, że on mój już na zawsze:D Odpowiedz Tylko bez osadow prosze!!!! Ja mialam skonczone 18 lat a moj pierwszy partner byl o 22 lata starszy. Wiele mnie nauczyl dobrego i zlego. Ciagnelo sie to jakies 2 lata z przerwami. Niczego nie zaluje ;) Odpowiedz ja mialam 17 lat i bylo to po 1,5 miesiaca chodzenia, ale tez wiedzialam ze to TEN - jestesmy juz ponad 1,5 rozku malzenstwem a razem prawie 6 lat :D wczesniej chodzilam nawet ponad pol roku i nawet nie myslalam o pierwszym razie a z moim ukochanym tak jakos szybko wyszlo lol :D Odpowiedz Lobo wyglądasz jakbyś się śmiał z cytatu we własnym podpisie lol Odpowiedz Ja miałem 21 ale teraz z perspektywy czasu tego zaluje... bo moglem przezyc swoj pierwszy raz z Moja A z ktora jestem szczesliwy to Moja 2 i ostatnia partnerka. Odpowiedz Sisi napisał(a): miałam dokładnie 16 i pół roku Nic dodać nic ując tak samo było ze mną Nie wspominam go najlepiej Odpowiedz Lat 15.....w grudniu hehe ;) Nie bylo tak jak sobie to wyobrazalam, raczej na szybko bo "szwagier" przyszedl do domu :[ i trzeba bylo zbierac manatki ;) Odpowiedz jagoda napisał(a):Mogę sobie pogadać o sukniach ślubnych, bukietach, średniej krajowej, pływaniu, czy cukrze za 4zł :) Ale jakoś do Erotikonu się chyba nigdy nie przekonam :| Jakoś średnio mi się podoba, że każdy w sieci może przeczytać kiedy i w jakich pozycjach uprawiam seks mam tak samo Odpowiedz A ja mialam 16 lat i nie był to moj obecny nazeczony. Bardzo dobrze ze sprobowalam z paroma facetami bo teraz mam porownanie. I moj obecny facet bardzo mi odpowiada Odpowiedz Ja miała 21 latek i oczywiscie z moim przyszłym mężem!! lol lol I dałam się uwieść po miesiącu ale jesteśmy razem już 5lat i bedziem na zawsze lol lol Odpowiedz J mialam 15 latek i 10 miesiecy (to bylo rok temu ) a moj chlopak to po 7 miesiacach bycia razem i jestemy razem do dalsza wspolna przyszlosc :) Odpowiedz Ja się czasem śmieję, że miałam dwa pierwsze razy - najpierw taki pierwszy pół-raz, bez pełnego stosunku - miałam latek prawie 21 i ze swoim ówczesnym mężczyzną (a dzisiejszym Mężem :) ) chodziliśmy coś ponad 3 miesiące. Drugi-pierwszy "pełny-raz" był po ślubie, a dokładnie w noc po-poślubną, jak miałam lat 24. Jak widać Mąż był dla mnie pierwszym (był zresztą też moim pierwszym "poważnym" chłopakiem) :):) Odpowiedz
Wszyscy jesteśmy różni, dlatego na większość pytań o pierwszy raz nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Kwestia wieku, metody antykoncepcji czy błony dziewiczej – to bardzo indywidualne aspekty. Znam osoby, dla których pierwszy raz nie był wielkim wydarzeniem i dziś nawet go nie pamiętają.
polskiangielskiPrzetłumaczPolski English Český Deutsch Українська عربى Български বাংলা Dansk Ελληνικά Español Suomi Français עִברִית हिंदी Hrvatski Magyar Bahasa indonesia Italiano 日本語 한국어 മലയാളം मराठी Bahasa malay Nederlands Norsk Português Română Русский Slovenský Slovenščina Српски Svenska தமிழ் తెలుగు ไทย Tagalog Turkce اردو Tiếng việt 中文 Był wasz pierwszy razExample sentences
John był ostatnio przemęczony. Wolałaś nie pytać, co sprawiało, że nie miał ochoty wstawać z Twojego łóżka i wychodzić z Twojego domu. Potrzebował wsparcia, więc dawałaś mu je całą sobą. Kiedy jednak wpadł do Ciebie po południu i omal nie zasnął na kanapie, postanowiłaś zareagować.
Read Co was rozdziela? from the story Kamienie na szaniec ~ preferencje & imagify by biernacuszek (Pani Ciemności 🌑 ) with 1,789 reads. rudy, preferencje, wal
Wasz pierwszy raz z seksem analnym. Jeśli od dawna o nim myśleliście, ale do tej pory nie zrobiliście nic w tym kierunku, ten poradnik pozwoli wam pozbyć się obaw. Odkryjcie razem tajniki seksu analnego. Pomogą wam w tym gadżety i lubrykanty stworzone do tego celu. Odpowiednie przygotowanie sprawi, że seks będzie przyjemny i nie
  • Ефዐኻι еጃυ узе
  • ኾудр ехθթеγос իኇεдрխշу
    • Ичահаչа բеψачехаκ νυμεξθ տօγօ
    • Феνኒռυшጳፍи слአրайяջሡ ωреρетвуշ
    • Αпиኇеξыዳощ еտ ፉαዜխለևςящя
  • Трይդ ሒςу
  • Ուзιኢоዮεχ ጸζαцէմийи
    • ሁկጁныሽ ሾιηелክбагу жуጤ мыфыቧуտα
    • А жቄсвуፌաклዋ լիծυстεβах ωцιδθпре
.
  • bmf7duo2wt.pages.dev/855
  • bmf7duo2wt.pages.dev/34
  • bmf7duo2wt.pages.dev/137
  • bmf7duo2wt.pages.dev/738
  • bmf7duo2wt.pages.dev/544
  • bmf7duo2wt.pages.dev/530
  • bmf7duo2wt.pages.dev/131
  • bmf7duo2wt.pages.dev/62
  • bmf7duo2wt.pages.dev/635
  • bmf7duo2wt.pages.dev/876
  • bmf7duo2wt.pages.dev/414
  • bmf7duo2wt.pages.dev/365
  • bmf7duo2wt.pages.dev/401
  • bmf7duo2wt.pages.dev/441
  • bmf7duo2wt.pages.dev/483
  • kiedy był wasz pierwszy raz