Nr. 7: Brak empatii lub chęci do zaspokojenia interesów swych partnerów. Nr. 8: Nie odpowiadanie na propozycje bez żadnego powodu. Nr. 9: Rozmyślne pomijanie informacji, które mogłyby zaszkodzić zawarciu umowy. Nr. 10: Prowadzenie negocjacji w sposób który twój odpowiednik negocjacyjny uważa za nieetyczny. Nr. 11: Kłamstwo
Negocjacje cenowe – Związane są z targowaniem cen podczas zakupu jakichś produktów czy usług. Są jednymi z częściej występujących negocjacji. Podobnie jak negocjacje handlowe opierają się na modelu wygrany-przegrany, w którym każda strata własna oznacza zysk kontrahenta. Jeżeli obie strony są silne, nastawiają się rywalizacyjnie wobec siebie, próbując ugrać jak najwięcej, przy jak najmniejszej stracie swoich zasobów. Z czym wiążą się negocjacje cenowe? Negocjacje cenowe są związane z negocjacjami pozycyjnymi, gdzie obie strony proponują swoje oferty, które na początku są wygórowane – dopiero drogą targu następuje obniżenie oczekiwań i zmierzanie do wspólnego punktu cenowego. Zdarza się, że taki punkt nie istnieje, co może prowadzić do zerwania negocjacji. Zazwyczaj jednak istnieje obszar wspólny, w którym odbywa się najbardziej zaciekłe targowanie, gdzie żadna ze stron nie chce stracić. Negocjacje cenowe z perspektywy sprzedawcy Podczas prowadzenia negocjacji cenowych z klientem zadbajmy, aby czuł, że nasza cena jest właściwą ceną za produkt oraz by nabrał przekonania, że dokonał korzystnego zakupu. Popularne jest manipulowanie ceną, czyli stosowanie odliczeń i dopłat do produktu. Rzeczą zwiększającą atrakcyjność transakcji będzie dodawanie bonusowych drobiazgów, które ,,dopieszczą’’ klienta oraz będą przez niego odbierane jako miły gest ze strony sprzedawcy. Załączanie dodatków za małą opłatą to również popularna strategia zachęcająca klientów. A co z wysokimi cenami za luksusowe produkty i usługi? Powinny być połączone z wizerunkiem negocjatora/sprzedawcy, tak aby całość była spójna w odbiorze, zadbajmy więc o odpowiedni ubiór oraz maniery. Wysoka cena idzie w parze z wysoką jakością – pamiętajmy, aby to podkreślić i aby był to ważny powód do zakupu naszych produktów, jednocześnie zaznaczając, że tańsze produkty w tym typie wykazują się niższą jakością. Musimy mieć dowody na wyższość produktu, dlatego przygotujmy się na pytania o jego zalety. Cena danej rzeczy nie może być – o dziwo – za niska. Powinna się odznaczać na tle tańszych produktów, aby była od nich odróżnialna i by pasowała do wizerunku luksusowego produktu. Dobrym rozwiązaniem może być odciągnięcie uwagi od ceny, a zwrócenie jej na produkt, aby odwołać się do potrzeb klienta. W momencie, kiedy klient/kontrahent nie chce zgodzić się na wyższą cenę istnieje kilka rozwiązań, które nie doprowadzą do naszej straty: może być to skrócenie okresu gwarancji, dłuższy (tańszy) sposób dostawy, odbiór własny przez klienta, zamówienie przez osobę większej liczby produktów czy chociażby natychmiastowa płatność, zamiast rozdzielenia jej na raty. Wykorzystaj zalety małych liczb – w przypadku dużych transakcji warto podzielić cenę całej usługi na części np. ile wyniesie płatność za dzień/tydzień. Takie małe sumy mogą okazać się bardziej przekonujące niż jedna wielka kwota. Słowniczek – artykuł chroniony prawem autorskim © wszelkie prawa zastrzeżone. [kkstarratings] Weź dokumenty do domu, przeanalizuj sytuację i daj sobie czas. Prześpij się z tematem zanim zaczną się negocjacje a na pewno nie będziesz żałował. Pamiętaj o firmie. Warto angażować się w życie firmy i interesować się jej aktualną sytuacją. Wszelkie informacje o partnerze do negocjacji znacznie nam je ułatwia.
Pojęcie ceny w ekonomii definiuje się jako ilość jakiegoś dobra, zazwyczaj pieniądza, za które sprzedający wyrazi zgodę na przekazanie praw do innego dobra. W marketingu idea ceny jeszcze bardziej się komplikuje, nie oznacza ona bowiem jedynie ilości pieniędzy, jaką trzeba zapłacić za dany produkt – stanowi również o cechach danego produktu. W ujęciu marketingowym cena produktu: definiuje cechy i wartości produktu, określa potencjalnych nabywców, kreuje produkt jako masowy lub ekskluzywny. Cena produktu wyróżnia się: Wysokim stopniem elastyczności: aby zmienić cenę produktu, przedsiębiorca nie musi ponieść dodatkowych nakładów, ponadto zmiany te mogą nastąpić natychmiast, bez potrzeby opóźnienia w czasie. Szybkim wywoływaniem reakcji nabywców: reakcje nabywców na zmianę ceny produktu następują szybko. Natomiast zmiany innych elementów marketingu zazwyczaj potrzebują czasu, zanim wpłyną na decyzje konsumentów. Dużym stopniem homogeniczności: cenie, w przeciwieństwie do pozostałych instrumentów marketingowych, można przypisać tak naprawdę jedną cechę – jej wartość na wyższym lub niższym poziomie. W efekcie konkurencja przedsiębiorstwa może szybko reagować na jej zmiany. Cena produktu – strategie i modyfikacje Wybór odpowiedniej strategii cenowej zależy od rodzajów ograniczeń, które napotykają przedsiębiorcy, a także od ich nasilenia. Do ograniczeń możemy zaliczyć np. te wytwarzane przez samych potencjalnych nabywców lub konkurencyjne przedsiębiorstwa. Odpowiednio dobrana strategia powinna dążyć do tego, aby stłumić wspomniane ograniczenia. Strategie ceny można podzielić ze względu na różne kryteria. W poniższej tabeli przedstawiono podział strategii cen w marketingu: Kryteria Rodzaje strategii cen Relacja Cel działania przedsiębiorstwa oraz reguły kształtowania i zmian cen Penetracyjna Selektywna Przedsiębiorstwo – nabywca Sposób ustalania ceny przez przedsiębiorstwo w kontekście cen oferowanych przez konkurencję oraz ich zmian Adaptacyjna (imitacyjna) Innowacyjna Przedsiębiorstwo – konkurencja Sprzężenie ceny z pozostałymi elementami marketingu Cenowo-jakościowa Cenowo-promocyjna Cena – inne instrumenty marketingu Czym dokładnie wyróżniają się poszczególne strategie marketingowe? Strategia penetracyjna Pierwsza z wymienionych grup strategii odnosi się do relacji przedsiębiorstwa z nabywcami. Penetracyjna strategia cen polega na ich nadawaniu na niskim lub bardzo niskim poziomie. Przeciwieństwem dla tej strategii jest selektywna strategia cen, w której kształtują się one na wysokim poziomie. Strategia adaptacyjna lub innowacyjna Druga grupa strategii cen opiera się na relacji przedsiębiorstwa z konkurencją. Na tej podstawie wyróżniamy dwie strategie: adaptacyjną, która polega na dostosowaniu cen oferowanych produktów do cen oferowanych przez konkurencję oraz innowacyjną, w której nie ma określonego kierunku. Może ona opierać się na działaniach dążących do unikania konkurencji, podejmowaniu inicjatywy w tworzeniu nowych procesów czy reagowaniu na zmiany na rynku w sposób odwrotny do strategii adaptacyjnej. Strategia cenowo-jakościowa Ostatnia kategoria strategii jest nastawiona na relacje ceny do pozostałych instrumentów marketingowych. W strategii cenowo-jakościowej kieruje się zależnościami pomiędzy nimi a pozostałymi instrumentami marketingu przedsiębiorstwa, które można zmieniać i regulować ich poziom jakościowy. Ostatnia z wymienionych strategii: cenowo-promocyjna, polega na powiązaniu ceny z innymi instrumentami marketingu (w szczególności z promocją oraz reklamą). Cena produktu – czynniki i decyzje, które ją kształtują Cena produktu musi gwarantować producentom i sprzedawcom zwrot inwestycji w produkt oraz zysk. Ze strony producenta na decyzję w kwestii ustalania ceny produktu wpływają cele polityki cen, cele marketingowe, koszty oraz założenia marketingu-mix. Czynniki zewnętrze, wpływające na decyzję ustalania ceny to jej akceptacja przez nabywców, oczekiwania dystrybutorów, konkurencja, a także normy i regulacje prawne. Cena produktu powinna być ustalona na podstawie analizy wszystkich wymienionych aspektów. Ponadto jej ustalenie powinno być poparte znajomością wielu czynników wpływających na jej ostateczny kształt. Do czynników wpływających na kształtowanie ceny zaliczamy: produkt (jego cechy i funkcjonalność), segment rynku, reakcje nabywców na cenę, konkurencję, koszty produkcji i sprzedaży, podaż i popyt, koncepcję kosztów uzasadnionych (polega na określeniu cen w odniesieniu do planowanego udziału na rynku, a w następnej kolejności na nadaniu produktowi cech, które będą korespondowały z wybranym udziałem na rynku), koniunkturę rynku, stopień ryzyka i wysokość zamierzonego zysku, strategię marketingu-mix. O czym jeszcze należy pamiętać, przy ustalaniu cen? Niska cena produktu sprawia, że produkt jest dostępny dla szerszej grupy nabywców, ale może także sugerować, że produkt jest słabej jakości. Wysoka cena produktu zawęża potencjalną grupę nabywcy, ale też jest niezbędna, jeśli chcemy pozycjonować produkt jako luksusowy. Cena produktu musi pozostawać w relacji z pozostałymi elegantami marketingu-mix (produktem, dystrybucją i promocją). Cena produktu – główne metody jej ustalania Przy ustalaniu ceny produktu niezbędna jest znajomość trzech elementów: kosztów, popytu oraz konkurencji. Wśród głównych metod tego procesu możemy wyróżnić następujące: metoda narzutu na cenę zakupu – polega na doliczeniu ustalonego przez przedsiębiorstwo standardowego zysku do ceny zakupu/wytworzenia danego produktu; metoda zysku docelowego – analogiczna do powyższego punktu, z tym że do kosztu dolicza się oczekiwaną stopę zysku z zainwestowanego kapitału; metoda wartości postrzeganej przez klienta – cenę produktu ustala się poprzez dokładne badania rynku, które mają za zadanie określić oczekiwanie klientów; metoda według wartości – polega na oferowaniu niskich, atrakcyjnych cen za produkty o wysokiej jakości, co ma skłonić klienta do dokonania decyzji zakupowej; metoda naśladownictwa – punktem odniesienia do wyznaczenia ceny jest cena oferowane przez konkurencję; metoda przetargu utajonego – polega na określeniu ceny pokrywającej koszty oraz oczekiwany zysk przedsiębiorstwa, dodatkowo określa się tutaj prawdopodobieństwo dokonania sprzedaży na takim poziomie. Na tej podstawie określa się wskaźnik, którego maksymalna wartość ma określić cenę produktu.
Zamawiający zaprasza wykonawców dopuszczonych do udziału w postępowaniu do składania ofert wstępnych, prowadzi z nimi negocjacje w celu ulepszenia treści ofert wstępnych i ofert składanych na etapie negocjacji, po których zakończeniu zaprasza do składania ofert na prace badawczo-rozwojowe, których celem jest opracowanie
Negocjować zawsze warto. Po pierwsze niczym nie ryzykujemy, a po drugie każdy procent taniej od ceny wyjściowej to kilka tysięcy złotych w kieszeni. Trzecim argumentem są raporty cen nieruchomości, z których wynika, że kwoty ofertowe często różnią się od transakcyjnych nawet ponad 1000 zł na metrze kwadratowym. Mieszkanie to często najdroższa rzecz, jaką kupujemy w życiu. A ponieważ ceny nieruchomości w Polsce są bardzo wysokie, wynegocjowanie nawet kilkuprocentowej obniżki to już duża oszczędność. Podpowiadamy, jak przygotować się do takich negocjacji i jak je prowadzić. Nowe czy używane – w których mieszkaniach łatwiej wynegocjować niższą cenę? Zdecydowanie łatwiej negocjuje się ceny na rynku wtórnym. Praktycznie w każdej użytkowanej nieruchomości można znaleźć pewne mankamenty. Do tego dochodzą również inne aspekty mogące pomóc nam z uzyskaniu rabatu. Przykładowo, właścicielowi mieszkania może zależeć na szybkiej sprzedaży, bo każdy miesiąc zwłoki przynosi mu dodatkowe koszty, wynikające np. z konieczności płacenia czynszu administracyjnego albo też potrzebuje on pieniędzy na inne cele. Dostrzeżenie takich zależności może okazać się kluczem do sukcesu. Z kolei w mieszkaniach z rynku pierwotnego znaczenie może mieć czas pozostały do zakończenia inwestycji. Jeśli budynek jeszcze nie istnieje bądź jest na ukończeniu, deweloper jest skłonny zaproponować niższą cenę, niż w przypadku gotowej inwestycji. W przypadku nowych mieszkań negocjacje nie muszą skupiać się wyłącznie na zbijaniu surowej ceny. W rozmowach z deweloperem możemy również uzyskać innego typu bonusy, np. miejsce parkingowe czy wyższy standard wykończenia. Koncentrowanie się jedynie na rabacie może okazać się błędem, bo chociażby dobrze usytuowane miejsce dla naszego auta to duże udogodnienie. Jak przygotować się do negocjacji ceny mieszkania? Podstawą jest poszerzenie wiedzy na temat aktualnych trendów na rynku nieruchomości. W tym celu warto na bieżąco przeglądać ogłoszenia w internecie pod kątem nie tylko ceny, ale zdjęć i opisów. Wszystkie trzy elementy mogą się oczywiście różnić od rzeczywistych parametrów. Dalszym krokiem jest doprecyzowanie szczegółów mieszkania, jakiego szukamy. Zastanówmy się np., czy jesteśmy w stanie zrezygnować z balkonu albo zamieszkać na parterze, jeśli dzięki temu uzyskamy większy upust? Po wyselekcjonowaniu ofert przychodzi czas na odwiedzenie mieszkań, które najbardziej się nam podobają. Na taki rekonesans warto zabrać ze sobą zaufaną osobę, która zna się na szeroko rozumianej „budowlance” i będzie w stanie dobrze ocenić stan techniczny nieruchomości. Mieszkanie powinniśmy oglądać nieśpiesznie, krok po kroku analizując wszystkie jego plusy i minusy, a także szukając mankamentów, bo każdy z nich to dla nas cenny argument w rozmowach o kwestiach finansowych. W negocjacjach kluczowe są również aspekty psychologiczne, o których należy pamiętać już na etapie oględzin: jeśli dostrzeżesz jakiś oczywisty mankament, od razu zakomunikuj go właścicielowi bądź pośrednikowi, ale w sposób subtelny; opanuj emocje, nie okazuj zbytniego zachwytu, pozostań rzeczowy i merytoryczny; nie szukaj „dziury w całym”, żeby zachować wiarygodność; możesz napomknąć, że oglądałeś już podobne, a nawet ciekawsze mieszkania. Grunt to zachowanie spokoju, dystansu i umiarkowania w wypowiedziach, żeby podczas wizyty w mieszkaniu nie zablokować sobie drogi do negocjacji. Jakie elementy mieszkania wpływają na jego cenę? Żeby osiągnąć sukces w negocjacjach, trzeba mieć po swojej stronie konkretne argumenty, a te najlepiej sobie przygotować jeszcze przed ostatecznymi rozmowami. Stan techniczny, metraż, rodzaj budownictwa czy lokalizacja to tylko jedne z czynników decydujących o cenie mieszkania. Najczęściej są one już wkalkulowane w cenę, więc nie zawsze będą skutecznym argumentem w negocjacjach. Liczą się mniej oczywiste parametry, jak: Data publikacji ogłoszenia – jeśli ogłoszenie jest aktualne od wielu miesięcy, to oznacza, że szansa na uzyskanie zniżki jest jak najbardziej realna. Pośpiech sprzedającego – to dobry znak i konkretny argument: podając naszą propozycję cenową podeprzyjmy się dodatkowo chęcią szybkiej realizacji transakcji. Brak miejsca parkingowego – w dzisiejszych czasach jest to spory mankament, szczególnie na blokowiskach i innych gęsto zabudowanych osiedlach, gdzie kierowcy każdego dnia muszą szukać przestrzeni dla swojego auta. Zniszczone części wspólne budynku – właściciel mieszkania nie ma wpływu na ich stan techniczny, ale też nie może zlekceważyć naszych narzekań na te kwestie. Kiepskie nasłonecznienie – mieszkanie z oknami na północ i zachód z reguły są tańsze, o czym również dobrze jest pamiętać. Balkon lub taras – nawet jeśli dla nas nie jest to istotna kwestia, to zawsze można posłużyć się tym argumentem w negocjacjach. Kondygnacja – najmniejszą popularnością cieszą się mieszkania na parterze i na ostatnim piętrze budynków, co oczywiście też wpływa na ich cenę. Do dolnych pięter mają łatwiejszy dostęp złodzieje, a na ostatniej kondygnacji grozi nam zalanie w skutek przeciekającego dachu. Aneks kuchenny – brak osobnej kuchni, nawet jeśli nie będzie nam szczególnie doskwierał, w negocjacjach może okazać się istotny. Widok z okna – co prawda ten argument można uznać za subiektywny, jednak brak odstępu między budynkami (głównie na blokowiskach) czy sąsiedztwo mało estetycznych obiektów to już są argumenty trudne do zbicia. Czy można negocjować też cenę ubezpieczenia mieszkania? Kiedy już kupimy mieszkanie, warto pomyśleć o jego zabezpieczeniu na wypadek pożaru, zalania czy włamania. Szczególnie że polisy mieszkaniowe kosztują ułamek ceny metra kwadratowego – najczęściej do 500 zł w skali roku. Ale i tu możemy wynegocjować niższą stawkę za taki sam zakres ochrony. Wystarczy zrobić proste porównanie i wybrać najtańsze z zaproponowanych rozwiązań. W niektórych towarzystwach możemy też liczyć na obniżkę składki z powodu posiadanych zabezpieczeń czy innych rabatów oferowanych sezonowo: Zabezpieczenia własne – część towarzystw, chociaż nie wszystkie, oferują swoim klientom zniżki, jeśli ci posiadają określone dodatkowe zabezpieczenia, takie jak wzmacniane drzwi i okna, atestowane zamki, monitoring czy inne, bardziej rozbudowane systemy antywłamaniowe. Pakiety lojalnościowe – czasami ubezpieczyciele są skłonni na udzielenie rabatu na nowy produkt stałemu klientowi. Możliwe są również promocje przy zakupie dwóch produktów w pakiecie. Promocje sezonowe – dostępne w wielu towarzystwach mniej lub bardziej znaczące upusty cenowe. Ograniczony zakres ochrony – podstawowa polisa, czyli ochrona murów i ewentualnie elementów stałych przed kilkoma zdarzeniami losowymi, owszem, jest pewną oszczędnością, ale też łączy się z większym ryzykiem. Takie ubezpieczenia nie uwzględniają wielu cennych dodatków, takich jak ruchomości domowe, kradzież z włamaniem czy OC w życiu prywatnym. Polisę mieszkaniowa należy skomponować w oparciu o indywidualne preferencje oraz specyfikę nieruchomości. Podstawowe ubezpieczenie, owszem, jest tanie, ale zawsze da nam ograniczoną ochronę. Warto więc pomyśleć o przynajmniej kilku dodatkach, takich jak kradzież z włamaniem, wandalizm czy pakiet Home Assistance. Po skomponowaniu polisy, poszukajmy jej w jak najlepszej cenie. Tutaj pomocny będzie kalkulator polis mieszkaniowych. Dzięki niemu w dosłownie w 3 minuty możemy porównać oferty 18 towarzystw i w 1 miejscu i znaleźć najkorzystniejszą polisę dla swojej nieruchomości.
jałówki wysokocielne łódzkie w Rolnictwo. jałowki wysokocielne w Bydło. jałowki wysokocielne w Giełda zwierząt. Skorzystaj z największego serwisu ogłoszeniowego w Polsce! jałówki wysokocielne - kupuj lub sprzedawaj jeszcze wygodniej w kategorii Bydło!

18 lipca 2020 Okazji do prowadzenia negocjacji z bankiem jest wbrew pozorom wiele. Można robić to już przy zaciąganiu kredytu, w trakcie jego spłacania, a także w sytuacji, kiedy pojawiły się problemy z jego spłatą i wierzyciel zaczął prowadzić wobec nas działania windykacyjne. Nawet jeśli negocjacje z bankiem nie będą ostatecznie skuteczne, warto się ich podjąć, ponieważ można dzięki nim potencjalnie wiele zyskać. Niektórzy godzą się na ogólnodostępną ofertę kredytu bez żadnej próby modyfikacji warunków lub kiedy nie są w stanie terminowo spłacać długu, zamiast kontaktować się z kredytodawcą, chowają głowę w piasek i mają nadzieję, że problem sam się rozwiąże. W rzeczywistości podejmowanie inicjatywy jest znacznie rozsądniejszym wyjściem, zarówno jeśli chodzi o negocjacje z bankami przy zaciąganiu kredytu, jak i negocjacje w trakcie trwania umowy. Tylko jak rzeczone negocjacje prowadzić, zwłaszcza jeśli nie mamy szerokiej wiedzy na temat bankowości i finansów? Jak prowadzić negocjacje z bankami przed wzięciem kredytu?Co można negocjować przed podpisaniem umowy?Negocjacje w trakcie trwania umowy – czy są możliwe?Negocjacje z bankiem w sprawie zadłużeniaNegocjacje z bankami – podsumowanie Jak prowadzić negocjacje z bankami przed wzięciem kredytu? Kiedy idziemy do sklepu spożywczego po podstawowe zakupy, nie mamy szerokich możliwości negocjacyjnych – obowiązują nas ceny wskazane na etykietach poszczególnych produktów. Inaczej jest w przypadku kredytów, czy to gotówkowych, czy innych. Na stronach internetowych wszystkich banków, a także na ich fizycznych ulotkach promocyjnych, znaleźć możemy gotowe propozycje poszczególnych kredytów, wraz z informacjami o ich oprocentowaniu, czy prowizji. Jeśli jednak skontaktujemy się z przedstawicielem banku, w praktyce może okazać się, że istnieje pewne pole manewru i ogólnodostępne warunki podlegają pewnym negocjacjom. Nie zawsze będą one oczywiście skuteczne – dużo zależy tu od naszej sytuacji finansowej. Na lepsze oferty mogą liczyć przede wszystkim osoby w dobrej sytuacji finansowej, które stanowią dla banku niewielkie ryzyko. Nie bez znaczenia jest dotychczasowa historia kredytowa – liczne pozytywne wpisy będą świadczyć na naszą korzyść podczas negocjacji i poświadczać o naszej wiarygodności. Niekiedy użytecznym argumentem może być także bycie stałym klientem banku, czyli prowadzenie w nim od dłuższego czasu konta bankowego, czy korzystanie z innych oferowanych przez niego produktów, takich jak lokaty czy karty kredytowe. Wiele banków posiada oferty specjalnie przygotowane dla stałych klientów, natomiast należy podchodzić do nich ostrożnie, ponieważ wbrew pozorom nie zawsze będą korzystniejsze niż te, które dostępne są dla każdego. Co można negocjować przed podpisaniem umowy? Co podlega negocjacjom? Przede wszystkim oprocentowanie i prowizja. Warto zwrócić na nie swoją uwagę zwłaszcza w przypadku kredytów hipotecznych, gdzie nawet pozornie niewielka różnica na przestrzeni lat może oznaczać dziesiątki tysięcy złotych oszczędności. Przy tym musimy pamiętać, że na oprocentowanie kredytu hipotecznego składają się dwie części: zmienna stopa procentowa WIBOR, na którą banki nie mają wpływu oraz marża, stanowiąca dla kredytodawcy główne źródło zarobku. Podczas negocjacji powinno nas interesować właśnie obniżenie marży, co jak najbardziej leży w zakresie możliwości banku. Zwłaszcza w przypadku kredytów długoterminowych mogą nas interesować również warunki i opłaty związane z takimi działaniami, jak wcześniejsza spłata kredytu, czy jego nadpłacanie. Nawet jeśli aktualnie mamy plany spłacać dług zgodnie z harmonogramem, możliwe jest, że w przyszłości zdarzy nam się duży zastrzyk gotówki i będziemy chcieli uregulować kredyt przed terminem. Negocjacje w trakcie trwania umowy – czy są możliwe? Nie jest tak, że w momencie, kiedy podpisaliśmy umowę sprawa jest zamknięta i wszelkie dalsze negocjacje z bankiem są niemożliwe. Wciąż mamy spore pole do manewru, przede wszystkim w sytuacji, kiedy terminowa spłata długu zacznie sprawiać nam trudności. Negocjacje w trakcie trwania umowy mogą niejednokrotnie uratować nas, kiedy znajdziemy się w ciężkim położeniu. Banki zdają sobie sprawę z faktu, że na przestrzeni czasu wiele może się w życiu ich klientów zmienić, w tym na gorsze, dlatego udostępniają szereg możliwości pozwalających na zmianę warunków spłaty kredytu już po jego zaciągnięciu. Zostaniemy o nich poinformowani na ostatecznym wezwaniu do zapłaty, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować skorzystać z nich szybciej – przeciwnie, im wcześniej zareagujemy na pojawiające się problemy finansowe, tym łaskawszym okiem spojrzy na nas kredytodawca. Należy pamiętać, że na wszystkie zmiany i aneksy do umowy zgodzić się musi bank i zależy to od jego dobrej woli. Jeśli będziemy zbyt długo zwlekać z kontaktem i nie byliśmy dotychczas dobrymi klientami, negocjacje mogą okazać się trudne. Do najpopularniejszych rozwiązań oferowanych przez większość banków należy możliwość wydłużenia okresu spłaty i wzięcia tak zwanych wakacji kredytowych. Wydłużenie okresu spłaty działa na bardzo prostej zasadzie – kredyt spłacany jest dłużej niż pierwotnie zakładano, a raty są przeliczane na nowo, przez co spada ich wysokość. To dobry pomysł, kiedy nasza sytuacja finansowa na stałe się pogorszyła, ponieważ na przykład zmieniliśmy pracę na gorzej płatną i dotychczasowa wysokość rat stała się dla nas zbyt wymagająca. Wakacje kredytowe to z kolei kilkumiesięczna przerwa w spłacie rat – ich całości bądź jedynie części odsetkowej lub kapitałowej. Pominięte raty oczywiście nie znikają, a i tak kiedyś będzie trzeba je uregulować. Mogą one zostać podzielone na części i dodane do kolejnych rat, zwiększając ich wysokość lub przeniesione na koniec okresu spłaty. Wakacje kredytowe zwiększają całkowity koszt kredytu, ale pozwalają przez kilka miesięcy pracować nad poprawieniem swojej sytuacji finansowej bez groźby windykacji, czy naliczania odsetek karnych. Negocjacje z bankiem w sprawie zadłużenia W sytuacji, kiedy nie zareagowaliśmy odpowiednio szybko i doszło już do znacznych opóźnień w spłacie kredytu, bank rozpocznie procedurę windykacji. Możemy spodziewać się płatnych monitów (SMS-owych, telefonicznych, e-mailowych czy listownych), a nawet wizyt przedstawicieli windykatora w naszym miejscu zamieszkania. Kolejnym krokiem, jeśli wciąż nie uda się dojść do porozumienia, będzie skierowanie sprawy do sądu i doprowadzenie do egzekucji komorniczej. Zarówno podczas etapu windykacji, jak i nawet już po rozpoczęciu egzekucji komorniczej, wciąż mamy możliwość polubownego załatwienia sprawy i na przykład rozłożenia długu na raty. Należy pamiętać, że komornik nie jest stroną w sprawie i jakiekolwiek prowadzone z nim negocjacje nie mają żadnej mocy prawnej. Konieczne jest zwracanie się bezpośrednio do wierzyciela. Prowadząc negocjacje z bankiem w sprawie zadłużenia, warto dobrze uzasadnić przyczynę swoich problemów finansowych i podkreślić, że nie jest naszym celem unikanie odpowiedzialności za zaciągnięte długi, ale znaleźliśmy się w ciężkiej sytuacji nie ze swojej winy (a przykładowo z powodu poważnych problemów zdrowotnych, czy nagłego zwolnienia z przyczyn ekonomicznych). Powinniśmy także przedstawić plan spłaty, zgodny z naszymi możliwościami finansowymi i realistyczny do spełnienia. Obiecywanie czegoś, czego nie będziemy mogli później wykonać będzie źle na nas rzutowało i sprawi, że przestaniemy być w oczach banku, czy windykatora wiarygodnym partnerem do negocjacji. Nie możemy także zanadto przesadzać – jeśli już zgodzono się na nasze warunki, nie powinniśmy naciskać dalej i próbować nagiąć negocjacje jeszcze bardziej na naszą korzyść. 1 Źródło: Negocjacje z bankami – podsumowanie Prowadzenie negocjacji z bankami dla wielu osób, zwłaszcza nieposiadających odpowiedniej wiedzy, może być stresującym doświadczeniem. Mimo wszystko warto się tego wyzwania podjąć ponieważ, jeśli zakończy się dla nas pomyślnie, możemy sporo dzięki niemu zyskać. Zarówno, jeśli chodzi o negocjacje w trakcie trwania umowy, jak i negocjacje z bankami jeszcze przed jej podpisaniem. Zawsze też można powierzyć to zadanie specjaliście. Loading...

Negocjacje to metoda, za pomocą której ludzie wyrównują różnice. Jest to proces, w którym osiąga się kompromis lub porozumienie, unikając kłótni i sporów. W przypadku jakichkolwiek sporów, ludzie, co zrozumiałe, dążą do osiągnięcia możliwie najlepszego wyniku na swoim stanowisku (lub być może w organizacji, którą

Do podjęcia tego tematu zmotywował nas nasz dostawca opakowań, który przekazał nam informację o podwyżce cen produktów. Ten tekst pomocny będzie przede wszystkim początkującym food truck’owcom. Zakładamy, że Ci którzy w biznesie są od lat, mają swoje wypracowane taktyki negocjacji 🙂 Pierwszą ważną zasadą jest to, iż praktycznie z każdym dostawcą można negocjować (a przynajmniej zawsze starajmy się to robić ). Czasem zastanawiamy się po co komu katalogi?:) Skoro każdy przedstawiciel zaczyna od zaproponowania zniżek i rabatów od cen katalogowych. Jeśli szukacie sprzętu, najpierw warto zasięgnąć wiedzy na popularnych portalach typu Allegro czy Ceneo. Pozwoli Wam to na mały rekonesans, w jakich cenach można kupić dany sprzęt i podczas negocjacji wyjść od tych najniższych (jeśli chodzi o dostawców mięsa czy pojemników jednorazowych, znalezienie pułapów cenowych w internecie może być trudniejsze- jest na rynku natomiast wiele firm konkurencyjnych i wystarczy dowiedzieć się telefonicznie jakie mają oferty). Taka sama sytuacja ma miejsce podczas korzystania z usług księgowych. W tym przypadku warto również zasięgnąć wiedzy i korzystać z polecenia. U nas negocjowanie sprawdziło się podczas zakupu frytkownicy. Dowiedzieliśmy się, że nasz znajomy również szuka podobnego sprzętu. Podczas rozmowy z przedstawicielem, powołaliśmy się na chęć zakupu jednej a być może w przyszłości większej ilości frytkownic. Dodatkowym plusem podczas rozmowy okazała się informacja, iż mamy znajomego, któremu również polecimy firmę i on też kupi sprzęt. Warto również powiedzieć, że porównujemy ceny i szukamy najkorzystniejszej oferty. Podsumowując- nigdy nie bój się negocjować! Z większością przedstawicieli i dostawców można śmiało dyskutować i wyrażać swoje opinie na temat ich cen. Firmy same chętnie przyciągają nowych klientów i starają się utrzymać tych, z którymi dłużej współpracują.

Definicja rażąco niskiej ceny. Najczęściej w definicjach zwraca się uwagę na to, że rażąco niska cena jest ceną niewiarygodną, nierealistyczną, która w znaczny sposób odbiega od warunków rynkowych. Zaproponowana cena nie pozwala na realizację zamówienia zgodnie z wymogami zamawiającego. Wskazuje na możliwość realizacji Rezerwacja i negocjowanie kursów walut. Co to znaczy? Konieczności wymiany waluty zazwyczaj towarzyszy pytanie, kiedy dokonać transakcji aby była ona jak najbardziej korzystna? Wybór właściwego momentu nie jest łatwy, bowiem kursy walut kształtowane są wieloma czynnikami. Profesjonalne kantory walutowe oferują jednak usługi, dzięki którym możemy odroczyć w czasie wymianę waluty po opłacalnym dla nas kursie lub wynegocjować korzystniejszy kurs. Sprawdźmy, na czym polegają negocjowane kursy walut i jak wygląda rezerwacja kursów? Negocjowanie kursów walut to proces komunikacji z przedstawicielem kantoru wymiany walut w celu osiągnięcia porozumienia, co do ceny interesującej nas waluty. Wiele profesjonalnych kantorów oferuje taką możliwość, dzięki której transakcja nie musi odbywać się po cenach z tabeli kursów. W ten sposób klient jest w stanie osiągnąć korzystniejszą stawkę i wypracować optymalne oszczędności. Negocjowanie kursów walut jest opłacalne przy obrocie większymi kwotami. W takich przypadkach można wynegocjować kilka groszy zysku na każdej jednostce walutowej. Decydujący wpływ na wysokość negocjowanej kwoty będzie miało nasze przygotowanie merytoryczne, wysokość kwoty podlegającej wymianie oraz znajomość bieżących tendencji na rynku walutowym. Przed przystąpieniem do negocjacji należy zapoznać się z ceną kupna i sprzedaży oraz marżą kantoru. Sam proces negocjacji musi odbywać się w czasie rzeczywistym, czyli z przedstawicielem kantoru i nie może trwać dłużej niż kilkadziesiąt sekund, bo cena waluty zmienia się dynamicznie i kurs cały czas ulega zmianie. Niektóre kantory oferują możliwość telefonicznej negocjacji kursu. Wartością graniczną dla negocjacji jest kurs międzybankowy. Warto również zorientować się, czy dany kantor ustalił wartość progu wejścia dla negocjacji. Rezerwacja kursów walut Rezerwacja kursów walut ma na celu zminimalizowanie kosztów klienta, poniesionych na skutek dynamicznie zmieniających się kursów walutowych. Usługa rezerwacji kursu jest gwarancją, że waluta zostanie wymieniona po wcześniej określonym kursie. Stanowi zabezpieczenie przed gwałtownym wzrostem lub spadkiem wartości waluty. To bardzo korzystna alternatywa dla przedsiębiorców, dokonujących dużych transakcji lub klientów, zarabiających w obcych walutach. Z możliwości rezerwacji kursów chętnie korzystają też osoby indywidualnie, którym zależy aby wymienić gotówkę w korzystnej cenie. Nie trzeba regularnie odwiedzać kantoru i martwić się o to, że przegapimy korzystny kurs. Wystarczy cyklicznie sprawdzać stronę internetową kantoru i w dogodnym momencie skorzystać z opcji internetowej rezerwacji kursu. Dokonujemy wówczas zlecenia wymiany waluty po określonym z góry kursie. Umożliwia to bardziej precyzyjne planowanie wydatków i zaoszczędzenie czasu. Pamiętajmy jednak, że procedura rezerwacji jest darmowa, ale nieodwołalna. Zapłaty za transakcję można zazwyczaj dokonać w przeciągu 2 dni – warto wcześniej zapoznać się z regulaminem usługi danego kantoru.
Maszyny budowlane. Współczesne budownictwo, w zależności od wykonywanych prac, wymaga użycia specjalistycznych maszyn budowlanych. Ciężki sprzęt budowlany wpływa na jakość realizowanego projektu, jego efekt finalny, a także zwiększa bezpieczeństwo w czasie prowadzonych prac oraz ułatwia prowadzenie każdego z etapów wykonywanych zadań na placu budowy.
Jak powstaje cena do negocjacji? Kiedy (nie) negocjować usługi dedykowane? Dlaczego cena, która nie jest do negocjacji może być korzystniejsza? Jakie argumenty nie sprzyjają negocjacjom (z projektantem graficznym)? Dlaczego negocjacje w usługach to nie to samo co negocjacje w skalowalnych biznesach? Dlaczego w przypadku dzieł z prawami autorskimi konieczne są umowy? Dlaczego gdy nie ma umowy, projektant może odmówić przesłania projektu przed uregulowaniem faktury? Kontynuacja dziesięciu spornych tematów na linii grafik - klient. W trzynastym odcinku opowiadam o negocjowaniu cen. Negocjowanie jest bardzo modną praktyką biznesową. Nie przypomina już krakowskiego targu. Kawka, herbatka, przyjemne miejsce i negocjujemy. Nie łudźmy się jednak. Każda cena podlegająca negocjacjom jest do niej specjalnie przygotowana. Czy zatem ceny, które nie są do negocjacji są cenami mniej atrakcyjnymi niż te, które można negocjować? A może jest na odwrót? Jak znaleźć punkt odniesienia gdy negocjujemy usługi nie wymierne, których nie da się wrzucić w porównywarkę cen lub ciężko ustalić ich wartość rynkową? Jakich argumentów nie używać w przypadku negocjacji cen z projektantem graficznym? Z tymi pytaniami zmierzam się w tym odcinku. Z tego odcinka dowiesz się: Jak powstaje cena do negocjacji? Kiedy negocjować usługi dedykowane? Kiedy nie negocjować? Dlaczego cena, która nie jest do negocjacji może być korzystniejsza? Jakie argumenty nie sprzyjają negocjacjom (z projektantem graficznym)? Dlaczego negocjacje w usługach to nie to samo co negocjacje w skalowalnych biznesach? Dlaczego w przypadku dzieł z prawami autorskimi konieczne są umowy? Dlaczego gdy nie ma umowy, projektant może odmówić przesłania projektu przed uregulowaniem faktury? Linki i notatki Drugi odcinek podcastu pt."Prawa do projektów graficznych" Poprzednie odcinki z serii 10 spornych tematów na linii grafik - klient. 10 odcinek - "Nie podoba mi się projekt graficzny, czy muszę zapłacić?" 11 odcinek - "Poprosić o projekt próbny, a może zrobić konkurs?" 12 odcinek - "Co ma być pierwsze projekt, czy tekst do tego projektu" USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Domyślna licencja przy braku umowy pisemnej - art. 65 i 66 Transkrypt Cześć, nazywam się Aneta Duk, to jest podcast Interaktywnie. A ja witam Cię w 13 odcinku. Dzisiaj opowiadam o negocjowaniu cen w usługach dedykowanych i o pokrewnych tematach, także lecimy dalej z 10 spornymi tematami na linii grafik - klient. Wstęp Negocjujemy często w momencie kiedy musimy za coś zapłacić. Jak to wygląda w przypadku usług dedykowanych? Czy moment zapłaty to dobry moment na negocjacje? Zasadniczo istnieją trzy typy klientów: pierwsi nie negocjują w ogóle, drudzy negocjują podczas dogadywania warunków współpracy i trzeci typ najpierw na wszystko się zgadza, a dyskusje dotyczącą ceny rozpoczyna gdy dzieło jest ukończone. Którą opcja jest najkorzystniejsza i dla kogo? Kiedy warto negocjować, a kiedy trzeba sobie odpuścić? Jakie argumenty w negocjacjach działają na projektanta jak płachta na byka? Czy powinno się najpierw uregulować fakturę czy też przed płatnością gotowy projekt powinien być już na naszym komputerze. Odpowiedzi na te pytania znajdziesz oczywiście w tym odcinku. Jak powstaje cena do negocjacji Jak powstaje cena do tzw. negocjacji? No mamy wytyczne do usługi dedykowanej, to już naprawdę nie ma znaczenia co to jest za usługa. Czy to projektowanie graficzne, czy każda inna usługa dedykowana. Wyliczamy koszty. Bierzemy pod uwagę czasochłonność projektu, ewentualne trudności jakie mogą się po drodze zdarzyć. Generalnie następuje wycena wg opracowanych zasad danego wykonawcy. A potem? Dorzuca się 5-10-15-20% do zbicia. I mamy cenę do negocjacji. Tak naprawdę jako klienci nie wiemy o ile cena została zawyżona na potrzeby negocjacji. Wiemy tylko, że jeżeli negocjacje są dopuszczalne to ta cena na pewno została w jakimś stopniu podniesiona. Efekt jest taki, że powiedzmy jako klient prosisz o wycenę i dostajesz raczej przybliżony koszt. Żeby dojść do właściwej ceny musisz negocjować, oczywiście nie wiesz gdzie jest ten ostateczny próg. Zazwyczaj ten ostateczny próg zostaje ujawniony gdy klient mówi, że dziękuje, ale jednak skorzystam z usług innej firmy. Wtedy można otrzymać telefon, że jednak jeszcze da się coś zrobić. Inni mają ten próg jeszcze niżej. Zależy to od polityki cenowej danego podmiotu. Bez względu na to jaka jest ta ścieżka, zazwyczaj w tych negocjacjach przewagę ma ten, komu mniej zależy na danej współpracy. Pomijam w tych rozważaniach osoby specjalizujące się negocjacjach… Ceny nie podlegają negocjacjom A co by było jakbyś otrzymał po prostu cenę i nie byłoby możliwości negocjacji? O ile nawiązywanie współpracy byłoby prostsze? I bardziej transparentne? Jeżeli wykonawca wie, że ma jedną szansę na uzyskanie zlecenia to zapewne od razu zaproponuje dobrą cenę czyli taką, za którą jest w stanie pracować bez żadnych dodatkowych narzutów. Bo wie, że jak straci zlecenie ze względu na cenę to drugiej szansy nie będzie. Dla Ciebie więc jest to super komfortowa sytuacja. Dla projektanta też, ponieważ jeżeli straci zlecenie ze względu na cenę to nic się nie dzieje. Za niższą i tak by się nie podjął projektu. Dlaczego nie podaje cen do negocjacji? I właśnie dlatego ja zasadniczo wszystkich swoich klientów oduczam negocjacji, jakichkolwiek. Nie ma znaczenia, na którym etapie współpracy. Rozmowy na temat ceny sprowadzają się do ustalenia zakresu prac. Czyli jeżeli cena ma być niższa, to spada zakres prac. Dlaczego tak? No cóż, zawsze mi się wydawało, że uczciwe jest podać taką cenę za jaką się chce pracować. Taką kwotę na jaką się wycenia swoją pracę, swój czas, swoją wiedzę. No bo skoro jestem w stanie przyjąć zlecenie za mniejszą kwotę niż podaję i wykonać je tak samo dobrze, to znaczy, że klient przepłacił. Mówimy tutaj cały czas o usługach dedykowanych więc klient nie ma możliwości wrzucić ceny do porównywarki. Może jedynie zapytać innych. Powiedzmy, że wyceniam wykonanie loga wg. jakiegoś briefu. To, to co może zrobić klient to wycenić gdzie indziej. Tylko, że to nie jest wycena sprzętu RTV. To, że ktoś projektuje loga 3 razy taniej mówi tak naprawdę tyle co nic. Równie dobrze można znaleźć projektanta, który projektuje 3 razy drożej. Dlatego dobrze jest wiedzieć (moim zdaniem) czy cena, którą otrzymujemy jest ceną za jaką ten projektant jest w stanie podjąć się danego projektu, a nie ceną taką pt. no zobaczymy co klient powie. Dłuższa współpraca za obniżenie cen? Nie dziękuje :) I teraz wyobraź sobie, że podaje klientowi taką cenę, poniżej której uważam, że nie opłaca mi się pracować. Ponieważ po pierwsze mam już zlecenia za takie kwoty po drugie mam tam jakieś swoje standardy i żeby powiedzmy na koniec miesiąca zarobić określoną kwotę to wiem, że to musi tyle, a tyle kosztować. Podaje taką cenę, a klient zaczyna negocjować. Ja odpowiadam, że ta cena nie jest do negocjacji, a klient, że "no Pani Aneto, ale będziemy dłużej współpracować, to na poczet przyszłej współpracy". Wtedy ja sobie myślę tzn., że każdego miesiąca będę mniej zarabiała niż mogę jeżeli do tej dłuższej współpracy dojdzie? Usługi dedykowane i negocjacje No bo o co chodzi z tymi usługami. Usług dedykowanych nie da się skalować tak jak handlu. Nawet jeżeli ustalimy, że nie wyceniamy swojej pracy na godziny. To i tak zarobek jest proporcjonalny do poświęconego czasu. Jeżeli projektant graficzny podejmie się zlecenia za 5 tys. i to zlecenie ma zająć mu miesiąc (to tak dla uproszczenia obliczeń) to on tego miesiąca zarobi tylko te 5 tys. znaczy tyle będzie miał przychodu, a zarobku jakieś 3 tys. jak nie mniej. Jeżeli więc zasadniczo potrafi wyrobić 10 tys. przychodu to ten miesiąc będzie w plecy. Proste prawda? W handlu jest inaczej. Jak 10 worków ziemniaków sprzedasz z mniejszym narzutem np. 5%. To nie szkodzi bo jeżeli następne 20 worków sprzedasz z 20% narzutem to nadrobisz. Albo może Ci się opłacać sprzedać z 5% procentowym narzutem ponieważ klient bierze 200 worków. To znowu może oznaczać, że zarobisz więcej niż na 20 workach z 20% narzutem, pracując dokładnie tyle samo czasu. Natomiast gdy w usługach dedykowanych projektant dostanie 10 zleceń zamiast 1 dlatego, że obniżył cenę. Super udało mu się dogadać super biznes. I powiedzmy każde zlecenie ma zająć miesiąc to każde z tych 10 miesięcy będzie mniej zarabiał. Mam nadzieję, że już rysuje Ci się w głowie obrazek dlaczego ja i pewnie wielu innych projektantów graficznych nie dopuszcza negocjacji cen, jeżeli wcześniej nie przygotował ich pod negocjacje. Przygotowanie ceny pod negocjacje Ok, ale można przecież przygotować się do tych negocjacji. Czyli wyceniam swoją pracę, a potem ciach 20% w górę na negocjacje. Wówczas klient będzie miał radochę, że coś tam urwał, a dostawca usług dedykowanych też będzie zadowolony bo będzie pracował za swoją, albo nawet wyższą stawkę. Jeżeli klient odpuści zanim zejdziemy do ceny wyjściowej, to wówczas pracujemy za wyższą stawkę. Wiele osób w różnych biznesach takie coś praktykuje, ale dla mnie to jest taka trochę zabawa w kotka i myszkę. Szkoda mi na to czasu i energii. I tak nie zejdę niżej niż mam swój limit, czyli z góry wiem jaka ma być ostatecznie cena. Po co zatem ta cała szopka? Chyba tylko po to żeby osoby, które nie negocjują tylko pytają o cenę i albo ją przyjmują, albo idą dalej, byli stratni. Albo, żeby stracić takiego klienta, albo żeby mieć poczucie: kurde dlaczego nie dałam swojej ceny, straciłam super projekt. Pod każdym względem jak na to patrzę lepsze jest podawanie swojej ostatecznej ceny i cenię klientów, którzy to doceniają: konkretny, konkrety i jeszcze raz konkrety: cena bez pitu, pitu, konkretne założenia, realizacja, finalizacja, kropka. Nie znam kontrahenta, skąd mam wiedzieć czy cena jest do negocjacji? Ale w życiu pewnie spotkasz się z różnymi projektantami. Jedni będą mieli w standardzie negocjacje inni nie. Dlatego zastanówmy się, kiedy warto negocjować, a kiedy lepiej sobie odpuścić. Zawsze możesz zapytać o rabat, ale... Jeżeli miałabym Ci doradzać tak z punktu widzenia marketingowego to należałoby powiedzieć, że zawsze warto negocjować i pytać o rabat. Jednak jeżeli ktoś wprost i bardzo poważnie mówi, że nie prowadzi polityki negocjacyjnej to szanujmy to. Wynika z tego wiele korzyści. Osoba świadoma swojej wartości, a także mocno świadoma czasochłonności projektu, zasadniczo rzetelniej wykonuje zlecenie. Oczywiście nie jest to regułą, ale takie coś sprzyja. Ty natomiast wiesz, że taka jest cena i koniec. Nie musisz się zastanawiać czy może dałoby się taniej. Wiesz, że na pewno u tego wykonawcy nie da się taniej. A skoro nie da się taniej to znaczy, że inni tyle płacą mu płacą. Zawsze jest to jakaś informacja. Nie negocjuj ceny po wykonaniu usługi Drugim momentem kiedy nie powinno się negocjować to jest moment gdy zlecenie już zostało wykonane. Zdarzyło mi się parę razy, że klient próbował negocjować, czy uzyskać rabat już po zakończeniu projektu. Czyli projekt jest w pełni zaakceptowany i wówczas klient wraca do rozmowy na temat ceny. Myślę, a nawet żyję nadzieją, że ludzie robią to nieświadomie. A wynika to, z takiego nawyku, że negocjuje się wtedy kiedy ma się zapłacić. Najpierw następuje przedstawienie produktu, a potem rozmowa o cenie. Tylko w przypadku usług dedykowanych to tak nie działa. Pomyślmy. W jakiej sytuacji stawiamy wykonawcę takiego zlecenia. On już to zlecenie wykonał. Już poświęcił na to czas. Albo to sprzeda i zarobi cokolwiek, albo jeżeli nie sprzeda to ten czas został stracony. Więc rozmowa na temat ceny po wykonaniu projektu powoduje, że taki wykonawca nie ma żadnych argumentów, żadnej karty przetargowej, w zasadzie jest na łasce klienta. Dlatego oczywiście tak ważne są umowy. Bo w takim momencie, jedynie umowa może chronić takiego projektanta. Bo jeżeli projektant wywiązał się ze zlecenia, a klient podważa kwotę wynagrodzenia próbując negocjować cenę, no to takie negocjacje można nazwać jedynie próbą nie wywiązania się ze swojej części umowy. To jest powód, dla którego projektanci mogą chcieć podpisywać umowy nawet na najmniejsze zlecenia. Trzeba przyznać, że takie spisywanie na umowie malutkich zleceń bywa upierdliwe, ale jak pokazuje życie jest to uzasadnione. Co do ceny dogadamy się później Zdarzało mi się słyszeć od niektórych klientów: “Robimy, robimy, a co do ceny na pewno się jakoś dogadamy…” czy aby na pewno? No jak już zlecenie zostanie wykonane to nic po negocjacjach, wówczas cenę praktycznie ustala klient, a projektant może pokornie zgodzić się na to co zostanie mu zaproponowane.” Jeżeli jakiś projektant zgodzi się na taki model współpracy, to owszem może być twardy i nie sprzedać swojego projektu za cenę, która mu nie odpowiada. Nikt go nie zmusi. Ale prawda jest taka, że projekt dedykowany ciężko sprzedać komuś innemu, raczej ta praca idzie do kosza, jak nie dogada się zamawiającym. Mało tego, niektórzy graficy żalą się, że wysłali projekt do klienta, a potem klient powiedział, że nie ma pieniędzy i nie zapłaci, a projekt używa… Prawa do wykorzystania projektu nabywasz wraz z jego przesłaniem Ty oczywiście jesteś uczciwy i nigdy byś tak nie postąpił, ale w tajemnicy powiem Ci, że jeżeli nie została spisana żadna umowa, która określa kiedy i jak zostaje udzielona licencja, to w momencie przesłania projektów mailem zostaje Ci udzielona domyślna licencja niewyłączna na 5 lat. Licencje taką można wypowiedzieć, ale wypowiedzenie takie następuje na rok na przód ze skutkiem na koniec roku kalendarzowego. Dlatego zanim takie wypowiedzenie będzie prawnie skuteczne lub uda się uzyskać sądowy zakaz korzystania z dzieła udowadniając brak płatności, upłynie tyle czasu, że spokojnie taki nieuczciwy klient zdąży skorzystać z tego dzieła na tyle na ile potrzebował. Kiedyś gdy napisałam to na jednej grupie facebookowej dostałam zapytanie jaki paragraf potwierdza moją teorię. No nie jest to moja teoria tylko właśnie paragraf dlatego w notatkach do tego odcinka zamieszczę link z odniesieniem do konkretnego artykułu ustawy o prawie autorskim, który stanowi dokładnie o tym co przed chwilą powiedziałam. Dodatkowo w praktyce jest tak, że w przypadku prac o wartości np. kilkuset złotych nikt nie idzie do sądu. Czas i środki potrzebne na sądowne dochodzenie swoich praw powoduje, że projektanci z tego rezygnują. Teraz już wiesz, że gdy nie ma spisanej umowy, projektant może zażądać zapłaty zanim prześle projekt w pełnej rozdzielczości, “nie poglądowy”. Będzie to w pełni uzasadnione. Jeżeli natomiast jest spisana umowa, należy w niej zawrzeć zapis określający, w którym momencie jako zamawiający nabywasz prawa do projektu, czy to licencje czy autorskie prawa majątkowe. Jeżeli będzie to po opłaceniu faktury, wówczas projektant może wysłać do Ciebie projekt przed opłaceniem faktury. Bo dopóki jej nie opłacisz nie nabędziesz praw do wykorzystania. Więcej o tym mówiłam w 2 odcinku “Prawa do projektów graficznych”. Gdy projekt nie jest zgodny z briefem - negocjuj! Jest jeden moment kiedy nawet trzeba negocjować :) Jeżeli projektant nie wywiąże się z umowy lub Twoim zdaniem nie wypełni briefu. Wtedy jest czas na ustalenie co dalej. Czy rozwiązanie współpracy, czy rabat, czy też w cenie powrót do prac. Cena do negocjacji No i oczywiście jeżeli otrzymujesz ofertę, w której wprost jest napisane, ceny do negocjacji to negocjuj. Ja oczywiście zadałabym pytanie to po co w ogóle ta cena była podawana skoro od początku wiadomo, że może być niższa :). Bywają też takie sytuacje, że jeżeli odrzucisz ofertę to dostaniesz za chwilę telefon z pytaniem dlaczego. Jak odpowiesz, że z powodu ceny, to dostaniesz propozycje, że możemy jednak dać specjalny rabat, żeby zachęcić do współpracy. No to oczywiście to są momenty na negocjacje. Tylko w takiej sytuacji to ja już bym jechała mówiąc kolokwialnie “po bandzie” ;) Bo skąd masz wiedzieć czy ten rabat, który proponują to już jest ta właściwa cena. Handlowiec zawsze ma rezerwę na rabat A i jest jeszcze gdy współpracujesz z agencją i rozmawia z Tobą dział handlowy czy tam po prostu handlowiec to już tam zawsze jest miejsce na negocjacje. Zazwyczaj handlowiec ma jakiś limit i w sumie im cena jest wyższa tym ma wyższą prowizje, więc nie opłaca mu się dawać Ci rabat z drugiej strony najbardziej nie opłaca mu się nie pozyskać klienta więc… wiadomo. Argumenty w negocjacjach, które rozpalają grafika do czerwoności Jak negocjować to dobrze mieć jakiegoś asa w rękawie i jednym z takich argumentów jest: “Przecież to 5 minut roboty, to czemu tak drogo?” i jest to jednocześnie kolejny temat sporny na linii grafik klient. Zresztą chyba nie jest to temat tyczący się tylko projektowania graficznego. Znasz anegdotę o Picasso, który namalował kobietę 1 pociągnięciem pędzla i zażądał horrendalnej kwoty za swoje dzieło? Oburzona kobieta zapytała, ale jak to przecież malowałeś to raptem minutę. Na to Picasso, nie moja droga, potrzebowałem na to całe życie. Generalnie chodzi o to, że nigdy nie płacimy tylko za moment, w którym dane dzieło jest wykonywane, płaci się za wszystko, począwszy od otoczki formalnej, pozyskanie klienta, koszty stałe, papierologię, ale co najważniejsze i o to przede wszystkim chodzi w tej anegdocie płacimy za czyjąś wiedzę, umiejętności, które musiał być może zdobywać długie lata nie tylko nie otrzymując wynagrodzenia za to, ale wręcz inwestując swój budżet, po to aby teraz móc wykonać dla Ciebie projekt w 5 minut. Oczywiście w cudzysłowie 5 minut. Jeśli ten argument do Ciebie nie przemawia to popatrz jeszcze na temat z drugiej strony. Skoro możesz nie chcieć płacić 500 zł za 5 minut pracy to czy jak projektant nie będzie miał weny i będzie 10 godz. myślał, czy wyrzucał kolejne projekty w koszt to zapłacisz 2 tys.? Bo spędził na tym dużo czasu? Pewnie powiesz nie. To jego problem, że nie umie zrobić projektu, niech się nauczy, nie będziesz płacił za czyjąś naukę. I to jest prawda, ale bądźmy konsekwentni. Więc skoro to jego problem to i jego zysk gdy robi to w 5 minut. Za naukę czyjąś nie powinniśmy płacić, ale za wiedze już tak. Podsumowanie Podsumowując. Dzisiaj omówiliśmy sobie 3 z 10 spornych tematów na linii grafik - klient i były to: Negocjacje cen, w tym temat negocjacji cen po ukończonym zleceniu. Starałam się tutaj przedstawić jak wygląda negocjacja cen zwłaszcza z punktu widzenia osoby wykonującej usługi dedykowane. Gdzie dochody są raczej proporcjonalne do poświęconego czasu. Dlaczego negocjacje te nie są tak przyjemną biznesową praktyką jak to jest np. w handlu lub wszelkich biznesach, które da się skalować. Dlaczego ceny, które są z góry do negocjacji mogą być zdecydowanie mniej korzystne niż ceny bez negocjacji. Oraz, że negocjacje ceny po wykonanym zleceniu to raczej cios poniżej pasa. Drugi temat, który wyszedł niejako przy okazji to odpowiedź na pytanie czy najpierw powinieneś opłacić fakturę, czy też najpierw powinieneś otrzymać projekt w pełnej rozdzielczość. Czyli pełny efekt pracy. I trzeci temat to taki argument używany do negocjacji cen, czyli: Dlaczego to takie drogie skoro to 5 minut pracy. Zakończenie i co będzie w następnym odcinku I to już wszystko co dla Ciebie na dzisiaj przygotowałam. W następnym odcinku weźmiemy na tapet kolejne sporne tematy na linii grafik klient. I będzie to: wysyłanie projektów, formaty w jakich powinien być wysłany projekt, odpowiemy sobie na pytanie co z plikami otwartymi oraz czy projektant ma obowiązek dosyłać projekty długo po zakończeniu zlecenia. Wszystkie notatki do tego odcinka oraz transkrypt znajdziesz na stronie jak 13 odcinek tego podcastu. A dzisiaj już się z Tobą żegnam i do usłyszenia. Podcast na YouTube Plan rozmowy zawierający elementy negocjacji w firmie. Do negocjacji nie można przystępować bez wcześniejszego przygotowania. Przede wszystkim znajomość sytuacji, klienta, możliwości i ograniczeń daje negocjatorowi pewność siebie i świadomość, że ma w ręku mocne atuty. Z drugiej strony - rzetelny, konkretny i pewny swoich racji Czym jest cena ofertowa, a czym cena transakcyjna? Wyjaśnia ekspert portalu Zanim przystąpimy do kupna mieszkania powinniśmy zaznajomić się ze słownictwem branżowym. Dzięki temu unikniemy wielu nieporozumień oraz pokażemy sprzedawcy, że znamy się na temacie. Dwoma bardzo ważnymi pojęciami jest cena ofertowa oraz cena transakcyjna. Z tego artykułu dowiesz się czym różni się cena ofertowa od ceny transakcyjnej czy można negocjować ceny nieruchomości dlaczego warto zwracać uwagę na otoczenie inwestycji Wartość rynkowa mieszkania Choć czasem te terminy mogą być tożsame, to jednak w większości przypadków nie są. Teoretycznie cenę mieszkania powinno się ustalać na podstawie jego wartości rynkowej (ewentualnie wartości odtworzeniowej – chociaż to rzadki przypadek). Oczywiście nie znaczy to, że cena jest równa wartości lub odwrotnie; wartość powinna stanowić jedynie punkt wyjścia do ustalenia ceny. Z kolei wartość rynkową ustala się na podstawie cen transakcyjnych (nigdy ofertowych!), jakie zostały uzyskane za nieruchomości podobne. Nieruchomość podobna to taka, która posiada jak najwięcej wspólnych cech z wycenianą, czyli np. ta sama lokalizacja w obrębie miasta/osiedla, podobny stan techniczny, położenie mieszkania na piętrze itp. Jak wyglądają obecne ceny nieruchomości? Poznaj narzędzie Big Data na Czym jest cena ofertowa? Cena to ilość pieniędzy jaką musi przekazać kupujący sprzedającemu za nabycie danego dobra. Wychodząc od tej ekonomicznej definicji – cena ofertowa to ilość pieniędzy jaką życzyłby sobie otrzymać sprzedający. W przypadku transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości - taka, za którą deweloper chciałby sprzedać mieszkanie – możemy ją znaleźć w broszurach czy na stronach internetowych. Każdy deweloper wypuszczająć na rynek nowe mieszkania, obserwuje reakcje potencjalnych nabywców. Cena wyjściowa jest z reguły dość wysoka i dopiero wielkość popytu ją weryfikuje. Jeżeli zainteresowanie inwestycją jest małe, sprzedający zmniejsza cenę wystawianych mieszkań. Czym jest cena transakcyjna? Cena transakcyjna - to cena przedmiotu transakcji zawieranej przez podmioty, które są powiązane w rozumieniu podatkowym. Czyli innymi słowy, cena transakcyjna to rzeczywista suma, którą uiścimy za zakup - to ona widnieje na akcie notarialnym kupna-sprzedaży nieruchomości. Zazwyczaj rzeczywisty koszt jest niższy od ceny sugerowanej przez dewelopera - ceny transakcyjne są zwykle o 7% - 10% niższe od ofertowych. Różnice między ceną ofertową a ceną transakcyjną Dlaczego powstaje taka różnica? Są dwa główne powody. Po pierwsze - osoby prywatne szacują wartość swoich nieruchomości „na oko” dodając sobie jeszcze trochę „grosza” np. z sentymentu oraz całkowicie indywidualnych i irracjonalnych preferencji. Dochodzi do tego nieznajomość lokalnego rynku. Często do tych porównań na oko, sprzedający biorą właśnie ceny ofertowe i to nie zawsze domów czy mieszkań podobnych do swoich. Dopiero brak zainteresowania ze strony kupujących, a następnie negocjacje, weryfikują ustaloną cenę. Drugim powodem kilkuprocentowych rozbieżności pomiędzy ceną ofertową a transakcyjną są umyślne działania deweloperów. Oni z kolei znają rynek na pewno lepiej niż osoby sprzedające nieruchomość np. raz w życiu. Ceny ofertowe są specjalnie zawyżone, aby zostawić sobie margines bezpieczeństwa na ewentualne negocjacje lub prowizję dla pośredników. Jeśli deweloper sprzeda mieszkania po cenie ofertowej – tym lepiej dla niego. Jednakże kupującym na pewno należy zalecić negocjacje! Można zejść z ceny nawet 15%, z tym, że im wyższa cena ofertowa, tym o więcej procent możemy ją obniżyć. Widać to najlepiej na przykładzie poszczególnych dzielnic Warszawy. Tam gdzie jest duży wybór mieszkań, zwłaszcza tanich – różnica wynosi zaledwie 1-3% (Włochy, Białołęka, Wilanów, Rembertów), a w Śródmieściu ceny transakcyjne są aż do 19% niższe od ofertowych. Wbrew temu co mogłoby się wydawać, różnice pomiędzy ceną ofertową a docelową, nawet te kilkunastoprocentowe, nie obrazują strat u sprzedających, zwłaszcza jeśli bierzemy pod uwagę ofertę deweloperską. Ten margines jest specjalnym zabiegiem, którego istnienie powinni sobie uświadomić przede wszystkim kupujący. Ceny ofertowe ukazują sferę podażową rynku, a transakcyjne popytową. Należy wziąć pod uwagę dwa czynniki. Po pierwsze sprzedający nigdy nie będzie chciał sprzedać produktu za cenę niższą niż mógłby uzyskać, chyba, że zachodzą specyficzne warunki np. musi sprzedać swoje dobra w bardzo krótkim czasie. Podwyższenie ceny ofertowej w stosunku do ewentualnych oczekiwań nie wiąże się z żadnymi niebezpiecznymi konsekwencjami – cenę zawsze można obniżyć, co w dodatku może jeszcze bardziej zachęcić i uszczęśliwić potencjalnego kupującego. Drugim czynnikiem są złe skojarzenia rynkowe ze zbyt niskimi cenami (a raczej „podejrzanie” niskimi). Jeśli deweloper lub prywatny sprzedający obniżą cenę ofertową i będzie ona znacznie odbiegała od cen innych produktów podobnych, nasuną się pytania: czemu tak jest? Czemu tak tanio? Czy dana nieruchomość ma jakieś wady? Czy to jakiś przekręt? Na pewno bardziej korzystną sytuacją jest późniejsze obniżenie ceny w ramach negocjacji – a negocjować można w oparciu o wszystko. Pomysłów może być wiele, a każdy jest dobry, by uzyskać zniżkę. Negocjacje cenowe na rynku nieruchomości Każdy klient ma prawo do indywidualnego targowania się o cenę. Deweloperzy są tego świadomi, dlatego w cenach sprzedawanych mieszkań zostawiają sobie margines na opuszczenie ceny (ok. 5% – 10%). Targowanie się nie jest cechą wrodzoną Polaków, tak jak np. jest to przyjęte na południu Europy czy w krajach orientalnych. O ile negocjacje cenowe w osiedlowym sklepie czy galerii handlowej to rzeczywiście przesada (choć polskie prawo na to pozwala), to na rynku nieruchomości możemy, a nawet musimy sobie na to pozwolić. To po prostu jest „wliczone w cenę”! Dowiedz się jak długo oferta jest na rynku Zanim przystąpimy do negocjowania ceny warto zebrać kilka informacji. Przede wszystkim należy dowiedzieć się, jak długo inwestor stara się sprzedać dane mieszkanie. Jeżeli ogłoszenie o sprzedaży mieszkania od dawna „wisi”, oznacza to, że nie ma wielu chętnych i/lub cena jest wywindowana zbyt wysoko. Wtedy nasza szansa na zmniejszenie ceny transakcyjnej znacząco wzrasta. Sprawdź aktualne ceny mieszkań i domów Porównaj ceny w najbliższej okolicy Ważne też w jakiej cenie był sprzedawany metr kwadratowy w podobnych lokalach w najbliższej lokalizacji. Dla dociekliwych proponujemy niezobowiązujące odwiedziny w biurach pośrednictwa nieruchomości, tam uzyskamy informacje o cenach transakcyjnych w interesującej nas okolicy. Jeżeli były niższe od tej proponowanej przez sprzedawcę, mamy w ręku mocny argument. Niektórzy deweloperzy mają na swoich stronach internetowych informacje o sprzedanych już lokalach wraz z uzyskanymi cenami – jeśli jest taka możliwość należy się zapoznać właśnie z tymi informacjami, a nie cennikiem ofertowym „z pierwszej strony”. Sprawdź otoczenie inwestycji Przed kupnem mieszkania powinniśmy uważnie przyjrzeć się otoczeniu inwestycji. Jeżeli w najbliższym czasie planowane są duże remonty lub budowa innych osiedli, również możemy spróbować obniżyć cenę, tłumacząc się tym, że hałas z budowy w dużym stopniu zakłóci spokój mieszkania. Ważna jest także infrastruktura osiedla – brak sklepów, dostępu do usług medycznych i innych podziała na naszą „korzyść”, tzn. również obniży cenę mieszkania. Również cechy lokalu mają istotną rolę w czasie negocjacji. Istotne będzie położenie: mieszkania na parterze lub wysokim piętrze w budynku bez windy powinny być tańsze od tych lepiej zlokalizowanych. Ważne będzie nasłonecznienie oraz widok z okna – szczególnie jeżeli jest przesłoniony przez inny budynek tego samego lub innego dewelopera. Na obniżkę ceny może mieć też wpływ fakt, że to już jedno z ostatnich mieszkań w danej inwestycji i nie mamy zbyt szerokiego wyboru. Podsumowanie Podsumowując, różnica między ceną transakcyjną a ofertową może wynosić średnio ok. 7% – 10%. Czasem, przy bardzo dużym popycie, zdarza się, że cena transakcyjna jest wyższa od ofertowej, czyli za lokal zapłacimy więcej niż proponowano w ogłoszeniu. Jednak takie sytuacje zdarzają się rzadko (np. kiedy na dane lokum jest bardzo wielu chętnych), a różnica w cenie jest z reguły dość mała. Wpływ na cenę transakcyjną ma popyt oraz podaż na lokalnym rynku oraz cechy indywidualne sprzedawanego lokalu. Ceny, które znajdujemy na stronach internetowych deweloperów czy w serwisach z ogłoszeniami to jedynie cena ofertowa, która jest punktem wyjścia dla klienta. Daje nam ona możliwość, żeby zapoznać się z ofertą, dowiedzieć, w jakim przedziale cenowym mieszczą się mieszkania. Często podana jest cena metra kwadratowego mieszkań bez uwzględnienia ich położenia w budynku, co daje nam możliwość prowadzenia negocjacji. Jednak zanim zaczniemy targować się ze sprzedawcą, musimy zdobyć mocne argumenty, zorientować jaka jest sytuacja na rynku nieruchomości, jak sprzedają się mieszkania lub domy z danej inwestycji, czy sprzedającemu zależy na pośpiechu, czy eksperci przewidują w najbliższym czasie duże podwyżki lub obniżki cen za metr kwadratowy. Dobrze udać się najpierw do biura pośrednictwa nieruchomości i tam wypytać o różnice między tymi cenami. Targowanie się ze sprzedawcą jest prawem każdego klienta. Deweloper nie chce ponieść straty, dlatego ustalając cenę mieszkania zostawia sobie margines na negocjacje. Z reguły najmniej realna jest cena ofertowa pierwszy raz wystawianych mieszkań. Dopiero czas pokaże, jaka jest ich prawdziwa wartość. Wtedy można, co się zwykle robi w biznesowych negocjacjach, wyciągnąć na stół WATNY jednej bądź obu stron. Pokazać minusy niedogadania się, liczyć konsekwencje w pieniądzu, a jednocześnie wskazywać lekarstwo w postaci dojścia do porozumienia. Cena nie jest jedynym elementem, który negocjujemy przy transakcji. Negocjacje (przynajmniej pod względem struktury) to dosyć prosty proces. Składa się z czterech etapów. Dziś zajmiemy się tematem: Etapy i cel negocjacji Przygotowanie / Planowanie Rozpoczęcie / Otwarcie Negocjacje właściwe Zakończenie ad 1. Przygotowanie do negocjacji 1a. Analiza i ocena sytuacji „twarde” dane „miękkie” dane zdefiniowanie problemu zdefiniowanie korzyści i interesów obu stron opracowanie możliwości 1b. Planowanie podjęcie decyzji odnośnie planu działania wybór priorytetów własnych (cel negocjacji, nasze ograniczenia, BATNA, ATNA, WATNA) wybór stylu i techniki przypisanie ról poszczególnym uczestnikom opracowanie różnych scenariuszy ustalenie miejsca i czasu negocjacji ad 2. Rozpoczęcie negocjacji wytworzenie odpowiedniego klimatu ustalenie porządku obrad rozmowy na temat sytuacji partnerów wymiana informacji wymiana pierwszych stanowisk przygotowanie ofert ad 3. Negocjacje właściwe mediacje właściwe zmniejszenie dystansu zbliżenie oczekiwań wymiana ofert ad 4 . Zakończenie negocjacji —Ustalenie wspólnego stanowiska —Przygotowanie założeń kontraktu Cel negocjacji Celem negocjacji jest osiągnięcie porozumienia umożliwiającego realizację uzasadnionych interesów obu stron w maksymalnym stopniu. Mówiąc prościej to rozwiązanie, które przyniesie nam satysfakcję. Cel negocjacji, zresztą tak jak każdy inny cel, winien być SMART, czyli: S – specyficzny (konkretny, precyzyjny, prosty) M – mierzalny A – akceptowalny, ambitny R – realny, możliwy do osiągnięcia T – terminowy, oznaczony w czasie Specyfiukąc ów cel przyczyniamy się do jego realizacji. Etapy i cel negocjacji Etapy negocjacji należy znać a cel negocjacji trzeba mieć wyznaczony przed pierwszym spotkaniem negpcjacyjnym. ‘The Four Phases of The Negotiation Process’ – trochę inne spojrzenie na etapy negocjowania. Zapraszam do lektury… Może Cię zainteresować: small talks w negocjacjach przygotowanie jako najważniejszy etap negocjacji Przygotowanie jako najważniejszy etap negocjacji Opublikowano: 2021-07-09 Przygotowanie to etap nie tylko najważniejszy, ale też najdłuższy i najbardziej złożony. Najdłuższy, bo zaczyna się na długo przed pierwszym spotkaniem i praktycznie się nie kończy. Trwa przez cały […] Renegocjacje Opublikowano: 2021-05-29 Renegocjacje Najprościej rzecz ujmując renegocjacje to powrót do stołu negocjacyjnego już po sfinalizowaniu umowy. Zazwyczaj występują w trzech sytuacjach: po wygaśnięciu kontraktu i wtedy służą jego odnowieniu / przedłużeniu, w […] Role w negocjacjach Opublikowano: 2020-10-11 Czasem zdarza się, że negocjator jest sam. Zazwyczaj jednak w negocjacjach każdą ze stron reprezentuje grupa ludzi. Wtedy ogromnie ważne są role w negocjacjach przypisane każdemu z uczestników. […] 0 komentarzy Pytania “post mortem” Opublikowano: 2020-07-25 Udane negocjacje kończą się z chwilą podpisania umowy, chociaż to też nie pełnia sukcesu. Dopiero wdrożone w życie postanowienia zapisane w kontrakcie to w pełni zakończona robota. Nieudane negocjacje […] Kiedy lepiej nie negocjować? Opublikowano: 2019-10-18 Kiedy lepiej nie negocjować Negocjacje trzy etapowe Opublikowano: 2016-06-05 W standardowym modelu negocjacje dzielą się na cztery etapy: Przygotowanie/Planowanie, Rozpoczęcie/Otwarcie, Negocjacje właściwe i Zakończenie. Dzisiejszy wpis traktuje jednak o innym, prostszym schemacie, a mianowicie “Negocjacje trzy etapowe” Negocjacje trzy […] 0 komentarzy Small talks w negocjacjach Opublikowano: 2016-01-10 Patrząc na etapy negocjowania mamy: Przygotowanie, Rozpoczęcie, Negocjacje właściwe i Zakończenie. Przy Rozpoczęciu pojawi się pojęcie “small talks”. Czym zatem jest ów Small talks w negocjacjach? Small talks w negocjacjach […] .
  • bmf7duo2wt.pages.dev/340
  • bmf7duo2wt.pages.dev/647
  • bmf7duo2wt.pages.dev/269
  • bmf7duo2wt.pages.dev/336
  • bmf7duo2wt.pages.dev/365
  • bmf7duo2wt.pages.dev/344
  • bmf7duo2wt.pages.dev/96
  • bmf7duo2wt.pages.dev/509
  • bmf7duo2wt.pages.dev/312
  • bmf7duo2wt.pages.dev/407
  • bmf7duo2wt.pages.dev/957
  • bmf7duo2wt.pages.dev/418
  • bmf7duo2wt.pages.dev/744
  • bmf7duo2wt.pages.dev/282
  • bmf7duo2wt.pages.dev/1
  • cena do negocjacji co to znaczy